Ross Barkley przyznał po znakomitym występie w meczu z Perth Glory, że jeszcze nigdy nie czuł się tak dobrze, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne. 24-latek stworzył kilka groźnych okazji i sam również kilkukrotnie próbował pokonać bramkarza rywali.

- Czułem się naprawdę dobrze. Przez ostatnie kilka dni pracowaliśmy nad taktyką, a osobiście bardzo ciężko ćwiczyłem podczas wakacji. Podczas meczu czułem się naprawdę silny i jestem gotowy na nadchodzący sezon. Z meczu na mecz czuję się lepiej. Przeszedłem przez kilka drobnych problemów po długotrwałym urazie, ale teraz jestem silniejszy niż kiedykolwiek.

W pierwszej połowie Barkley grał jako jeden z pomocników, natomiast po zmianie stron, trener postanowił dać mu szansę na lewym skrzydle.

- Jako młody piłkarz Evertonu grywałem na tej pozycji. Lubiłem tam grać, ponieważ to dawało mi swobodę i możliwość wyrażania siebie. Wiem jak się gra w tym miejscu i wiem jak się gra w środku pola. Mogę grać wszędzie tam, gdzie poprosi o to trener.

- Pierwszy tydzień pracy z Maurizio Sarrim był bardzo interesujący. Styl, w jakim chce żebyśmy grali jest naprawdę ekscytujący i bardzo agresywny. Rozumieliśmy wszystko, co przekazał nam na treningach, ale im więcej będziemy ćwiczyć, tym bardziej się do tego przyzwyczaimy. Z sesji treningowych wynika, że ten sezon będzie bardzo ekscytujący.

- Gianfranco Zola? Widziałem jeden mecz z nim i z Jimmym Floydem Hasselbainkiem pod koniec jego kariery w Chelsea. Oglądałem też wiele materiałów na Sky i ChelseaTV, więc wiem, że to legenda. Odkąd pojawił się w klubie, pomaga każdemu piłkarzowi. Mi również udzielił kilka drobnych wskazówek.

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: chelseafc.com