Abraham: Moim celem jest gra w Chelsea

Autor: Max Kossowski Dodano: 27.05.2019 11:56 / Ostatnia aktualizacja: 27.05.2019 11:57

Przed finałem play-offów Championship, Tammy Abraham udzielił wywiadu dla Chelsea, w którym  mówił o swojej aktualnej przygodzie w Aston Villi.

 

Młody Anglik w tym sezonie zdobył 26 bramek dla Villi. Jest to pierwszy zawodnik od 1977 roku, który zdobył tyle bramek dla "The Villans". Wiele jego bramek pomogło drużynie Deana Smitha w wejściu do finału play-offów. Zwłaszcza bramka z karnego w pierwszym meczu półfinałowym przeciwko West Bromwich Albion.

 

Tammy jest wychowankiem Chelsea, który swój debiut zaliczył już w 2016 roku. Od tego czasu był on już na kilku wypożyczeniach, które to miały dać mu niezbędne doświadczenie przed regularnymi występami w drużynie "The Blues".

 

– Był to świetny sezon. Przyszedłem tutaj z jasno postawionymi celami: strzelanie bramek i pomoc zespołowi w dotarciu do play-offów. Jak na razie plan działa. Musiałem się tutaj nauczyć jak być wysuniętym środkowym napastnikiem. Championship to trudna i wymagająca liga – zwłaszcza fizycznie. W Chelsea jesteś przyzwyczajony do ciągłej gry piłką, a tutaj musisz się nauczyć być tym lisem pola karnego, który potrafi wykorzystać każdą wrzutkę, czy podanie. Tego tutaj się nauczyłem.

 

– Lubię używać swojego ciała w grze. Dorastałem oglądając Didiera Drogbę, a później Diego Costę. Oni potrafili wykorzystywać swoją fizyczność w każdym aspekcie gry. Futbol nie zawsze jest piękny i są momenty, w których trzeba pokazać swoją ciemną stronę i przede wszystkim siłę. Jestem silnym zawodnikiem i muszę to wykorzystywać.

 

– Moje osiągnięcie? Jest to dla mnie naprawdę fajna sprawa, bo nie spodziewałem się, że strzelę tyle bramek. Przychodząc tu mówiłem sobie, że fajnie byłoby strzelić podobną ilość bramek jak podczas mojego pobytu w Bristolu, gdy strzeliłem 23 gole. Pracowałem dużo nad moim wykończeniem. Główki nie były nigdy moją najlepszą stroną, ale udało mi się to poprawić i strzeliłem kilka bramek głową.

 

– Cieszę się, że zostałem wyróżniony i znalazłem się w drużynie roku Championship. Gdy wyróżniasz się, każdy to zauważa i jak widać, docenia. To nie był łatwy sezon dla nas. Dużo łatwiej grało się tutaj, gdy koledzy z zespołu ciągle stwarzali mi okazje na strzelenie bramki, niż poprzednio w Swansea, z którym to walczyłem o utrzymanie.

 

– Sztab szkoleniowy Aston Villi? Każdy ma swoje zadania. Smith pracuje z pomocnikami, Terry z obrońcami, a O'Kelly szkoli napastników. Pracujemy wszyscy razem i zawsze uzupełniamy się nawzajem. Trenerzy konsultują się z nami a my im przekazujemy nasze sugestie dotyczące ustawienia, gry itd.

 

– Podczas pobytu w Villa, bardzo zaprzyjaźniłem się z Jackiem Grealishem. Pamiętamy się jeszcze z kadry Anglii, w której graliśmy kilka lat temu. To świetny chłopak. To szalone, że mając dopiero 23 lata jest naszym kapitanem. Jednak jest fantastyczny zawodnik o dużych umiejętnościach. Obok Hazarda, jeden z lepszych, z jakimi grałem. Myślę, że za kilka lat może być na tym samym poziomie co Hazard.

 

– Rozmawiałem z Fikayo Tomorim jeszcze przed ich awansem do finału. Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy awansują, jednak im się udało. Przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że być może spotkamy się w play-offach i tak też się stanie. Jest to nasze marzenie. Mason też mocno wierzy w swój sukces i mam nadzieję, że wszystkim nam się w przyszłości powiedzie.

 

– Moja pierwsza bramka w Chelsea to było spełnienie marzeń. Od zawsze marzyłem o grze w pierwszym zespole i mam nadzieję, że to się spełni. Jest to mój cel i trzymam kciuki, żeby mi się udało.

Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close