Chelsea i Manchester United rozegrają w niedzielę bardzo ważne dla obu ekip spotkanie. Może ono mieć ogromny wpływ na końcową klasyfikację w tabeli.

Ekspert stacji BBC, Mark Lawrenson, uważa, że ten mecz może być dla Chelsea nieco łatwiejszy niż poniedziałkowe starcie z Burnley, ponieważ będzie bardziej otwarty. Według Lawrensona, to ekipa z zachodniej części Londynu zajmie ostatecznie miejsce w TOP4 u boku Manchesteru City, Liverpoolu oraz Tottenhamu.

– Manchester United odnotował siedem porażek w ostatnich dziewięciu spotkaniach, co jest najgorszym wynikiem od sezonu 1988/89. Widzieliśmy prawidłową reakcję w spotkaniu z City po okropnym występie przeciwko Evertonowi, ale jeśli przejrzymy ich kadrę, to są w niej bardzo zwykli piłkarze.

– Chelsea prawdopodobnie będzie potrzebowała trzech punktów, zwłaszcza po tym, jak zatrzymało ich Burnley. Ich frustracja podczas tego meczu była oczywista i myślę, że może się okazać, że ten mecz będzie trochę bardziej otwarty.

– Według mnie Tottenham zajmie trzecie miejsce, ale to, kto będzie na czwartej pozycji, może nie zostać rozstrzygnięte aż do ostatniej kolejki. Kibicuję w tym momencie Chelsea. Arsenal nie jest wystarczająco dobry na wyjeździe, a Manchester United nie jest wystarczająco dobry w ogóle.

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: TalkChelsea