Wydaje się, że Enzo Maresca ciężką pracą i dobrymi wynikami przekonuje do siebie coraz większą część kibiców Chelsea. Włoch przez wiele miesięcy nie był darzony przez kibiców szczególną sympatią, ale ostatnio zaczęło się to zmieniać.

W piątek miało dojść do ostrej wymiany zdań między Enzo Mareską a władzami klubu. Po sobotnim meczu z Evertonem menedżer powiedział, że minione 48 godzin było dla niego najgorsze od momentu dołączenia do klubu. Nie zdradził jednak, co konkretnie ma na myśli. Wszystko wskazuje na to, że jego słowa były skierowane do właścicieli i prawdopodobnie dyrektorów sportowych, z którymi, jak ujawnił we wtorek, nie rozmawiał od czasu, gdy publicznie wyraził swoje niezadowolenie.

Wcześniej Enzo Maresca nie był szczególnie lubiany przez kibiców Chelsea, ale ostatnio jest coraz bardziej doceniany. W ubiegłym roku kibice skandowali podczas meczów "odzyskaliśmy naszą Chelsea" czy nazwisko José Mourinho, a jeszcze w kwietniu, gdy Chelsea przegrywała do przerwy z Fulham 0:1, Enzo Maresca był przez kibiców obrażany.

Wspomniany mecz z Fulham zakończył się zwycięstwem The Blues, a następnie piłkarze ze Stamford Bridge mieli serię udanych meczów, co dało im awans do Ligi Mistrzów i zwycięstwo w Lidze Konferencji.

Mimo tego, jak i zwycięstwa w Klubowych Mistrzostwach Świata, także w tym sezonie Enzo Maresca nie miał szczególnej więzi z kibicami i nierzadko był przez nich krytykowany. Po konferencji prasowej po meczu z Evertonem jego obraz zaczął się jednak zmieniać.

Część kibiców czuje, że Enzo Maresca zasługuje na wsparcie, inni uważają, że należy stawiać go ponad klubową hierarchią, a jeszcze inni twierdzą, że dwa ostatnie zwycięstwa były mu bardzo potrzebne. Włoch, być może nieświadomie, wykonał bardzo dobry ruch w kontekście relacji z kibicami. A to, że podczas wyjazdowego meczu z Cardiff City kibice skandowali nieśmiało jego nazwisko jest tego najlepszym potwierdzeniem.

Mateusz Ługowski

Źródło: BBC