Mark Schwarzer jest przekonany, że motywacja nie jest problemem u piłkarzy Chelsea. Australijczyk uważa, że Maurizio Sarri powinien lepiej zarządzać drużyną.

Były bramkarz "The Blues", który w klubie z Londynu spędził dwa sezony w latach 2013-2015, twierdzi, że Sarri nie powinien krytykować publicznie swoich piłkarzy.

– Jeśli spojrzymy na Chelsea i na jej menadżerów w ciągu ostatnich kilku lat, to byli to trenerzy, którzy czasami wychodzili naprzeciw piłkarzom, nawet ich krytykując. Uważam, że miało to różne wyniki, w większości przypadków był jednak negatywne. Sarri próbował tej metody wiele razy w tym sezonie i nie uważam, aby otrzymał od piłkarzy taką odpowiedź, na jaką liczy. Jestem pewny, że już zdał sobie sprawę, że musi przyjąć inne podejście i nie może krytykować swoich zawodników publicznie.

W ostatnich tygodniach, Maurizio Sarri kilkukrotnie powtarzał, że w Chelsea są piłkarze, których nie potrafi zmotywować.

– Wciąż znam tam wielu piłkarzy i motywacja jest ostatnią rzeczą, której może im zabraknąć. Oni zawsze są zmotywowani. To ludzie, którzy są przyzwyczajeni do zdobywania trofeów, nic nie rani ich bardziej, niż porażka. Motywacja nie jest tutaj problemem.

– Byłem w tym klubie, kiedy grali dla niego tacy zawodnicy jak John Terry, Frank Lampard, Ashley Cole. Byli w zespole od wielu lat, ale czasami też zarzucano im brak motywacji. Ja tego nigdy nie dostrzegłem. Oczywiście, w szatni masz wielkie osobowości, ale właśnie tego oczekuje się od wielkiego klubu. Potrzebujesz piłkarzy, którzy są doświadczeni, którzy są naturalnymi zwycięzcami.

– Menadżer ma czasami ciężkie wyzwanie, ponieważ musi zapanować nad wszystkimi piłkarzami. Trener ma za zadanie nie tylko ustawić ich na boisku, zdefiniować taktykę, uporządkować sesje treningowe. Zadaniem menadżera jest zarządzanie ludźmi, a także praca z kolektywem i to jest czasami największym problemem. Myślę, że czasami zbyt łatwo jest się odwrócić i zrzucić winę na piłkarzy.

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: Sky Sports