
Garnacho: Zawsze jestem gotowy do gry, niezależnie od tego czy wchodzę z ławki, czy gram od początku
Dodano: 01.10.2025 15:37 / Ostatnia aktualizacja: 01.10.2025 15:39Chelsea pokonała Benficę 1:0 we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Decydująca bramka padła w pierwszej połowie, gdy Richard Ríos pechowo skierował piłkę do własnej bramki. Duży wpływ na tego gola miał Alejandro Garnacho, gdyż to on zagrywał piłkę, którą przeciął Kolumbijczyk z Benfiki.
W pierwszej kolejce Champions League The Blues przegrali z Bayernem Monachium na wyjeździe. Zdecydowanie lepiej londyńczykom poszło na własnym stadionie w drugiej kolejce, dzięki czemu zapisali na swoim koncie pierwsze punkty w nowej edycji Ligi Mistrzów.
Dla Chelsea było to pierwsze spotkanie na Stamford Bridge po ponad dwuletniej przerwie. Alejandro Garnacho po meczu był bardzo zadowolony, że mógł pomóc swojej nowej drużynie w odniesieniu zwycięstwa.
— Myślę, że to były naprawdę ważne trzy punkty i potrzebowaliśmy ich po przegraniu pierwszego meczu, więc jestem naprawdę szczęśliwy. Kiedy jesteśmy młodzi, marzymy o graniu w Lidze Mistrzów. Teraz możemy tu grać, więc bardzo się cieszę, że jestem w Chelsea, gram w tych rozgrywkach i że dziś zdobyliśmy trzy punkty.
Zwycięskie spotkanie z Benficą było dla Garnacho drugim występem w Chelsea od pierwszej minuty. Argentyńczyk wcześniej wybiegł bowiem w wyjściowej jedenastce w spotkaniu z Lincoln City w Carabao Cup. W starciu z portugalską ekipą Garnacho zagrał na swojej nominalnej pozycji, a więc na lewym skrzydle, podczas gdy z drugiej strony boiska wystąpił Pedro Neto. I to właśnie ci zawodnicy mieli duży udział przy akcji bramkowej, po której Ríos strzelił gola samobójczego.
— Zawsze jestem gotowy do gry, niezależnie od tego czy wchodzę z ławki, czy gram od początku. Trener poprosił mnie, bym pracował dla drużyny, ale także bym wchodził w pojedynki z obrońcami. I te właśnie zadania starałem się wykonać.
Garnacho celebrujący bramkę Chelsea w spotkaniu z Benficą, fot. Chelsea FC
— Dużo pracujemy nad takimi akcjami. Kiedy Pedro Neto dośrodkuje, zawsze muszę być tam [na dalszym słupku] i wtedy mogą się zdarzyć takie rzeczy, jak w starciu z Benficą. Tym razem to był gol samobójczy, ale to nadal gol, więc jest dobrze.
Jedynym minusem tego udanego wieczoru The Blues w Lidze Mistrzów była czerwona kartka, którą w końcówce meczu zobaczył João Pedro. Brazylijczyk otrzymał drugą żółtą kartkę za wysokie uderzenie nogą w doliczonym czasie gry.
Dla Chelsea była to trzecia czerwona kartka w czterech ostatnich spotkaniach. Garnacho podkreślił, że jest to element, nad którym muszą popracować. Jednocześnie jednak skrzydłowy zwrócił uwagę na to, jak ważne było zwycięstwo z Benficą, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się meczu ligowego z Liverpoolem.
— Myślę, że mieliśmy też trochę pecha, każda z tych czerwonych kartek zmieniła losy meczu. Każda z tych sytuacji zależy od meczu, czasem może to być pech, a czasem zły wślizg. Dlatego każdy mecz musimy starać się kończyć w pełnym składzie, ponieważ w dzisiejszych realiach, gra z jednym zawodnikiem mniej kompletnie zmienia losy meczu. Mimo wszystko myślę, że było to ważne zwycięstwo. W sobotę gramy u siebie z Liverpoolem i też postaramy się wygrać. Wiemy, że to trudny przeciwnik, ale musimy zrobić wszystko, żeby ich pokonać.
- Źródło: Chelsea FC

Caicedo: Wiemy, że oczekuje się od nas trofeów więc musimy ciężko pracować, by je zdobywać
02.10.2025 19:02
Cucurella: Myślę, że pokonanie Liverpoolu jest jak najbardziej możliwe
02.10.2025 16:22
Gdzie oglądać Ligę Konferencji 2025/26 za darmo? Odbierz Voucher na 90 dni!
02.10.2025 14:41
BBC: Enzo Fernández cały czas umacnia swoją pozycję w Chelsea
01.10.2025 16:30
Garnacho: Zawsze jestem gotowy do gry, niezależnie od tego czy wchodzę z ławki, czy gram od początku
01.10.2025 15:37
Badiashile: Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz
01.10.2025 11:31
Neto: Zespół wykazał się pełnym zaangażowaniem
01.10.2025 11:14
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Jego jeszcze nie skreślam. Może odpalić. Ale czy lepszy od Sancho i Felixa na ten moment?
Wczoraj widać było, że to jeszcze młodziak. Na dzisiaj lepszy od Gittensa, ale nie można na nim opierać siły ataku. Rozwinie się albo nie, potencjał ma. Zobaczymy.
W takich sytuacjach ja zawsze wracam do przypadku Odoia. Bayern chciał dać za niego 40mln jurków, oddaliśmy go za 3,4 miliona.
KTBFFH