Letnie okno transferowe zostało zamknięte dokładnie tydzień temu. Nadszedł więc czas, aby ocenić działania Chelsea na runku transferowym.

Wielu ekspertów twierdzi, że Chelsea bardzo dobrze poradziła sobie podczas tegorocznego letniego okna transferowego. Wzmocniła niektóre pozycje i pozbyła się wielu piłkarzy, którzy nie byli już jej potrzebni. Ostatecznie jednak to przyszłość zweryfikuje, czy poczynione inwestycje były trafione.

Sprowadzony ze Sportingu Dário Essugo i Andrey Santos, który wrócił z wypożyczenia do Strasburga, zapewnią więcej opcji w pomocy, a tego brakowało w poprzednim sezonie. Z kolei na skrzydłach nową energię mają wnieść Estêvão, Jamie Gittens i Alejandro Garnaco. Bardzo dobry początek sezonu zaliczył João Pedro, który może pełnić wiele funkcji w ataku, a Liam Delap pokazał, że może dać przewagę fizyczną. Bardzo istotne jest też pozyskanie Jorrela Hato, który będzie zastępcą Marka Cucurelli, zaś wypożyczony z Brighton Facundo Buonanotte ma być uzupełnieniem ofensywy.

Aktualnie na pewno problemem są urazy Levi'a Colwilla oraz Liama Delapa, zaś pozycja bramkarza nie jest tak mocno obsadzona jak w przypadku głównych pretendentów do mistrzostwa, czyli Liverpoolu, Arsenalu i Manchesteru City.

Chelsea osiągnęła duży sukces pod względem transferów wychodzących. The Blues sprzedali wielu niepotrzebnych zawodników, w tym João Féliksa czy Christophera Nkunku, dzięki czemu odnotowali dodatni bilans transferowy, co jest rzadko spotykanym zjawiskiem.

Zapewne każdy menedżer powie, że dało zrobić się więcej, ale Enzo Maresca na pewno nie może narzekać na kształt kadry. Podejmując się pracy w Chelsea Włoch miał świadomość, że jego wpływ na politykę transferową będzie ograniczony, ale działania zarządu zdają się wpisywać w jego koncepcję.

Po kontuzji Levi'a Colwilla menedżer Chelsea mówił w mediach, że potrzebuje nowego środkowego obrońcy, ale ostateczne zarząd klubu nie podzielił tego stanowiska i nie zdecydował się na kolejny transfer na tej pozycji. Później Enzo Maresca zapewnił, że nie narzeka na obsadę obrony.

W styczniu Chelsea może ponownie rozważyć wzmocnienie środka obrony, ale nie będzie blokowała ścieżki rozwoju Mamadou Sarra i Aaróna Anselmino. Bardziej prawdopodobne jest to, że któryś z nich wróci na Stamford Bridge, niż to, że Chelsea kupi nowego stopera.

Od kilku lat Chelsea konsekwentnie skupia się na pozyskiwaniu młodych utalentowanych piłkarzy, a następnie umożliwia im rozwój na wypożyczeniach. Należy jednak pamiętać, że w dwóch ostatnich zimowych oknach transferowych londyński klub był mało aktywny i zmiana tego trendu wydaje się mało prawdopodobna. Pewne jest natomiast to, że Chelsea dysponuje funduszami na transfery, gdyż w ostatnich dniach okna transferowego zaoferowała Barcelonie 40 milionów euro za Fermína Lópeza. Ostatecznie oferta została odrzucona, a utalentowany pomocnik zadeklarował, że nie zamierza opuszczać Campo Nou.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: The Athletic