Fot. Ajax Amsterdam

The Athletic: Dlaczego Chelsea chce kupić Hato?

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 28.07.2025 18:17 / Ostatnia aktualizacja: 28.07.2025 18:39

Jorrel Hato może i jest młody, ale już teraz potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność. O jego karierze przed transferem do Chelsea postanowił się rozpisać The Athletic.

Wróćmy pamięcią do kwietnia 2024 roku, kiedy to Ajax stracił bramkę na 1:1 z Go Ahead Eagles. Absolutnie nie była to wina Hato. W głównej mierze była to zasługa bramka Ramaja, który podał piłkę do przeciwnika, a Jorrel później nie zdołał zablokować strzału. Niemniej Holender wolał wziąć odpowiedzialność na siebie:

— Przeanalizowałem tę sytuację. Cofnąłem się do tyłu, bo bałem się, że może przejść mi obok biodra. Udało mi się ją dotknąć, ale to było za mało.

Jako ciekawostkę warto dodać, że Hato każdy swój mecz analizował z najstarszym w składzie rezerwowym bramkarzem Remko Pasveerem.

W Ajaxie gra w seniorskim zespole jest często połączona ze wcześniejszym przejściem systemu szkolenia w akademii. Dla wielu jest to wręcz kluczowe. Niemniej sytuacja 19-latka była dużo bardziej wymagająca niż wcześniejszych talentów de Godenzonen.

W sezonie 2023/24 klub zajął dopiero piąte miejsce i był to ich najgorszy wynik od lat 90 tych. Jako, że Ajax nie zapewnił sobie gry w Lidze Mistrzów, zaczęły się niemałe problemy finansowe. Z tego względu takie postacie jak Hato były bardzo ważnym elementem przy transformacji zespołu:

— Wiem, że sporo graczy przedzierało się do pierwszej drużyny Ajaxu w wieku 17, czy 18 lat i przy pełnym dominowaniu rozgrywek ligowych zachodzili naprawdę daleko. Moja sytuacja jest inna. Na mnie spoczywa dużo większa odpowiedzialność. Niemniej radzę sobie z tym dobrze.

Już teraz wyróżnia się dużym spokojem gdy ma piłkę przy nodze, co jest charakterystyczne dla defensorów z akademii Ajaxu. Łącząc to z jego fizycznością i niebywałą umiejętnością rozprowadzania podań, bez wątpienia pozwala umieścić Hato wśród największych talentów Europy.

Jego umiejętności potwierdzają jego własne dokonania. W kampanii 2023/24 był trzecim najczęściej podających zawodnikiem w Eredivisie oraz pierwszym jeśli chodzi o dokładność podań. W listopadzie został najmłodszym kapitanem Ajaxu w wieku 17 lat i 8 miesięcy. Tydzień później został najmłodszym reprezentantem Holandii od 1931 roku.

Ajax był zmuszony do sprzedaży zawodników w 2024 roku, ale nie był pod tym względem uwzględniony Hato, który stanowił trzon całego projektu. Podpisał kontrakt w marcu 2024, a w czerwcu potwierdził że zostaje. Był to jasny sygnał, że Jorrel nie był na sprzedaż. Taki ruch im się opłacił, gdyż ostatecznie zajęli drugie miejsce, tracąc punkt do pierwszego w lidze PSV, a sam Hato rozegrał 30 z 31 spotkań. Gdy wspominał jednak kampanię 2023/24 było widać w jego wypowiedziach sporo pokory

— Ten sezon był dla nas wszystkich lekcją. Nadal mam tylko 18 lat, więc przyda mi się to w przyszłości. Chcę osiągać jeszcze więcej, chcę to osiągnąć właśnie z Ajaxem: mistrzostwa, gra w europejskich pucharach, dotarcie jak najwyżej w Lidze Mistrzów.

— Wiem, że często mówi się o transferach, ale dla mnie jest to jasne - chcę zostać w Ajaxie.

Oczywiście lata mijają, a oferty zaczęły go coraz bardziej kusić. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo zostanie sfinalizowany jego transfer do Chelsea. Dla Hato będzie to okazja do zweryfikowania swoich umiejętności na tle najlepszych rodaków:

— Trenerzy zawsze mi mówią, że muszę oglądać jak gra Virgil van Dijk, w młodzieżówce za to brałem przykład z Jurriena Timbera. Grałem z nim przez sześć miesięcy i naprawdę sporo wyciągnąłem ze wspólnej gry. W pierwszym zespole był dla mnie jak mentor. Kocham jego styl gry, ten spokój z piłką przy nodze. Jest poza tym po prostu świetnym obrońcą.

Timber został kupiony przez Arsenal właśnie przez wspomniane umiejętności, ale także ze względu na jego odwagę przy rozgrywaniu. Dla Hato jest to oczywista rzecz, którą uczy się od małego w amsterdamskiej akademii:

— Jeśli grasz w akademii Ajaxu, trenerzy zawsze stawiają na to byś grał jak najodważniej. Jest to mój największy atut, że potrafię dryblować oraz kreować sytuacje. Potrzebuję do tego przestrzeni, ale gdy ją już mam, to raczej nie marnuję okazji do wykonania tego.

Czy jest to zatem zasługa jego czy trenerów?:

— W zasadzie to i to. Miałem taką umiejętność od zawsze, ale trenerzy wyjaśnili mi jak mogę z tego korzystać jak najczęściej.

Jednym z takich trenerów był Dolf Roks, były główny trener akademii Sparty Rotterdam, w której grał Hato, zanim dołączył w wieku 12 lat do Ajaxu. Tam ich drogi ponownie się przecięły. Jak sam Roks mówi:

— Zawsze się wydawało, że stać go na jeszcze więcej niż pokazuje. W trakcie jednego starcia grał bardzo agresywnie, kiedy starał się przejąć piłkę. Powiedziałem, że tak właśnie musi grać. W takiej grze czuje się swobodnie, stąd musimy mu pokazać na co go w rzeczywistości stać.

Historia Hato rozpoczęła się w okolicach stadionu największych rywali Ajaxu, Feyenoordu. Cała jego rodzina im kibicuje. Pierwszy raz do czynienia z piłką nożną miał wtedy, gdy jego ojciec zabrał go na trening do lokalnego De Zwervers. Wówczas młody Holender grał na lewym skrzydle. Jak mówi Michel Koks, prezydent klubu:

— Miał ogromną łatwość jeśli chodzi o grę z piłką przy nodze. Żaden chłopak nie chciał podań i skupiali się tylko na dryblingu, a on był inny. Zawsze się rozglądał to na lewo, to na prawo, szukając sobie miejsca. Z tego względu już gdy miał 5 lat wiedzieliśmy, że może zostać naprawdę wybitnym graczem.

Ponadto nie umiał przegrywać:

— Po porażce chciał zostać sam. Nie rozumiał jak ktoś może się cieszyć po przegranym meczu. Nie umiał się z tym pogodzić.

Te opinię potwierdza sam Hato:

— Pamiętam, że jak byłem mały to zawsze płakałem po porażce. Tata się przez to na mnie złościł, ale naprawdę - jedyne co mnie potrafiło zadowolić to zwycięstwo w następnym meczu.

Mimo tak ogromnego potencjału, Hato nigdy nie dołączył do Feyenoordu. Zamiast tego trafił do wspomnianej Sparty Rotterdam. Później przeszedł do Ajaxu, co raczej nikogo nie powinno dziwić. Według danych, 84% piłkarzy, którzy przewinęli się przez akademię Ajaxu, mają szansę na zawodową grę w piłkę. Tą samą drogą poszedł młodszy brat Jorrela, Elgyn, który dołączył do Ajaxu U-14:

— Feyenoord nigdy mnie nie chciał, ale to nic złego. Gram w Ajaxie i to w pierwszym zespole. Oczywiście dorastając zawsze byłem za Feyenoordem. Niemniej gdy Ajax przychodzi z ofertą za Ciebie, to nie można im odmówić.

Rywalizacja między Ajaxem, a Feyenoordem jest zakorzeniona w samej historii miast. Rotterdamczycy uważają, że są spadkobiercami robotników, kiedy to amsterdamczycy są tymi uprzywilejowanymi, którzy żyją ponad stan. Ajax zawsze musi się mierzyć ze statusem klubu, który jest najbardziej utytułowany w historii całej ligi.

Jak się okazuje, Hato dalej mieszka w Rotterdamie i woli dojeżdżać do Ajaxu godzinę, ze względu na przywiązanie do swojego miasta. Jak mówi już wspomniany Koks:

— Feyenoord wyznaje dewizę „czyny ważniejsze niż słowa¨. Wzięło się to od pracowników portowych. To jest właśnie główna różnica między tymi dwoma miastami. Potrafi ciężko pracować, bo wie skąd pochodzi, ale teraz jest piłkarzem z najwyższej półki, który potrafi zrobić na boisku prawdziwy spektakl.

Trenerzy w Ajaxie bali się o to, że Hato jest zbyt słaby fizycznie, żeby grać na zawodowym poziomie. Roks jednak uważa, że trzeba było podejść do tematu inaczej:

— Pracowałem z nim, ale także z Frankiem Rijkaardem i to był podobny przypadek. Frank także miał 18 lat, także potrzebował czasu zanim jego ciało dojrzeje. Po dwóch latach widać, że jego fizyczność wchodzi na zupełnie inny poziom.

— Jest szybki, nawet nie wiem czy ludzie zdają sobie sprawę jak bardzo pod tym względem potrafi zrobić różnice, tym bardziej że bardzo trudno go pokryć. Z piłką przy nodze potrafi pokazać co potrafi - że umie utrzymać się przy futbolówce, że jest odważny, że potrafi dryblować i że umie zagrać piłkę między liniami. W minionym sezonie zagrał 12 podań, które docierały do trzeciej tercji.

Dwa dni po porażce 0:6 z Feyenoordem na De Kuip Stadium zapytano go odczucia. Warto podkreślić, że była to największa porażka od 97 lat oraz największy blamaż w historii De Klassiekera:

— Zawsze staram się wrócić do optymalnej formy. To tylko piłka nożna, trzeba się skupić na wykonaniu swojej pracy, żeby nikt nie zdołał zaburzyć Twojego rozwoju. W akademii sporo mówiono na o Michaelu Jordanie i że jego 1200 chybionych rzutów ukształtowało w rzeczywistości jego legendę.

— Nie można się bać błędów. Każdy je popełnia. Nie jest to oczywiście przyjemne, ale takie jest już życie - to na ich podstawie uczysz się najwięcej.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close