Z 32 drużyny została już tylko czwórka bijących się o triumf w Klubowych Mistrzostwach Świata. Wśród nich także Chelsea. Jak mówi Moisés Caicedo już nie może się doczekać pierwszego gwizdka półfinałowego starcia.

Na drodze The Blues do finału stanie Fluminense. Brazylijski zespół, którego kapitanem jest nie kto inny jak Thiago Silva, pozostają niepokonani, po drodze remisując z Borussią Dortmund i pokonując Inter Mediolan.

Caicedo zdaje sobie sprawę z mocnych stron tego zespołu. Same starcia z Flamengo z Palmeiras pokazało jakość ligi brazylijskiej. Niemniej po powrocie z zawieszenia pomocnik liczy, że to Chelsea udowodni swoją wyższość nad rywalem:

— Nie możemy się doczekać tego meczu, do którego staramy się jak najlepiej przygotować.

— Zwycięstwo jest dla nas kwestią priorytetową. Brazylijskie drużyny pokazały na co ich stać i że potrafią walczyć do upadłego.

— Czekam na to starcie. Nie będzie łatwo i stąd chcę pokazać co potrafię i że nasz zespół dalej liczy się w tym turnieju.

Caicedo jest jednym z zawodników, którzy miną w trakcie tego meczu znajomą twarz. Pierwszy sezon Ekwadorczyka jest związany z osobą Thiago Silvy. Dzisiaj staną naprzeciwko siebie, niemniej Moi utrzymuje że muszą sprostać jakości byłego obrońcy The Blues:


Thiago Silva i Moisés Caicedo w trakcie kampanii 2023/24, zdjęcie Chelsea FC

— Każdy wie, że jest legendą. Czeka nas bez wątpienia wspaniały mecz i wszyscy się cieszymy, że zagramy przeciwko niemu. Priorytetem oczywiście pozostaje jednak, aby pokazać naszą jakość.

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH

Źródło: Chelsea FC