Fot. Chelsea FC

Colwill: Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko wygrać ten mecz

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 30.06.2025 17:50 / Ostatnia aktualizacja: 30.06.2025 17:50

W weekend Chelsea pokonała Benfikę 4:1 i dzięki temu awansowała do ćwierćfinału Klubowych Mistrzostw Świata. Spotkanie z drużyną z Lizbony trwało bardzo długo, gdyż z uwagi na trudne warunki atmosferyczne zostało przerwane.

Levi Colwill przyznał, że jego drużyna zachowała koncentrację, co dało jej zwycięstwo. The Blues stracili co prawda gola po wznowieniu gry, ale w dogrywce wyraźnie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

– Szczerze mówiąc, to był szalony mecz – przyznał Levi Colwill. Myślę, że kontrolowaliśmy sytuację, ale później była przerwa z powodu burzy i po prostu czekaliśmy i czekaliśmy. Wiedzieliśmy jednak, co musimy zrobić: wrócić na boisko i wygrać.

– Wiedzieliśmy, że rywale wrócą do gry z nową energią i mieli czas, żeby ze sobą porozmawiać i zacząć wszystko od nowa. Gdy wróciliśmy, myślałem, że radzimy sobie dobrze, utrzymując się przy piłce i stwarzając okazje. Wtedy sędzia przyznał im rzut wolny, a następnie rzut karny i dzięki temu wrócili do gry. A my dalej robiliśmy swoje.

– Jesteśmy zwycięzcami, nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko wygrać ten mecz. Wszyscy w to wierzyliśmy, nawet gdy rywale strzelili gola. Nie spuściliśmy głów i dalej stwarzaliśmy sobie okazje. Teraz czeka nas kolejny mecz.

Wynik spotkania bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego otworzył Reece James.

– Wiemy, że Reece potrafi wykonywać rzuty wolne. Myślę, że wszyscy widzieli, jak w tym sezonie wykonywał rzuty wolne w reprezentacji Anglii. Wiemy, jak jest dobry, ale myślę, że dzisiaj mogło mu się nie udać – zakończył drobnym żartem obrońca Chelsea.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close