Jutro Chelsea rozpocznie zmagania w Klubowych Mistrzostwach Świata. Po raz pierwszy rozgrywki te zostaną rozegrane w nowym terminie i w nowej formule: będzie więcej uczestników i więcej meczów. Po wyczerpującym sezonie ligowym trenerzy będą musieli znaleźć sposób, by w odpowiedni sposób przygotować piłkarzy do tego turnieju.

Enzo Maresca udzielił ekskluzywnego wywiadu, w którym opowiedział, czego spodziewa się po Klubowych Mistrzostwach Świata i jakie wyzwania wiążą się z udziałem w tych rozgrywkach. Włoch opowiedział również o swoich refleksjach po niedawno zakończonym sezonie.

– Po finale Ligi Konferencji mieliśmy kilka dni wolnego. Ale później wróciliśmy i rozpoczęliśmy przygotowania do tych rozgrywek – zdradził Enzo Maresca. To była szybka zmiana sytuacji i musieliśmy być na to gotowi. Dobrą rzeczą jest to, że zakończyliśmy sezon w Premier League i Lidze Konferencji w sposób, w który chcieliśmy to zrobić więc przybyliśmy tu w dobrych nastrojach i jesteśmy skupieni na tych rozgrywkach.

W minionym sezonie wielu piłkarzy Chelsea rozwinęło się, a rywalizacja na wielu frontach dla wszystkich była bezcennym doświadczeniem.

– Wielokrotnie mówiłem, że ta drużyna będzie lepsza, gdy poszczególni piłkarze rozwiną się. Od początku widziałem, że zawodnicy rozwijają się, a to jest najważniejsze. Levi Colwill, Enzo Fernández, Moisés Caicedo, Marc Cucurella, Noni Madueke, tak wielu piłkarzy stało się lepszych.

– Nie ma wątpliwości, że różne doświadczenia pomogły nam wszystkim. Kiedy mieliśmy trudny moment w lutym, złą passę, powiedziałem, że czuję, że ten czas sprawi, że staniemy się silniejsi. Musisz wykazać się wysiłkiem, jednością, odpornością i nie możesz zmieniać wszystkiego, bo w ten sposób się nie wygrywa.

– Jeśli czujesz, że drużyna dobrze pracuje, ciężko pracuje, musisz to kontynuować. My kontynuowaliśmy naszą pracę, wygraliśmy osiem z ostatnich dziewięciu meczów i osiągnęliśmy dwa ważne cele. W trudnym momencie łatwo jest się załamać, ale piłkarze pokazali świetną mentalność. Nigdy się nie załamali i na koniec pokazaliśmy, że potrafimy dobrze skończyć.

Nie tylko dla piłkarzy, ale także dla Enzo Mareski miniony sezon był okazją do nauki. Dla włoskiego trenera był to dopiero pierwszy sezon na poziomie Premier League i jednocześnie musiał rywalizować w europejskich pucharach, co również było dla niego nowym doświadczeniem.

– Czuję, że bardzo się rozwinąłem. To był fantastyczny sezon, ponieważ uczyłem się dzień po dniu, mecz po meczu. Nic nie było dla mnie zaskoczeniem, ponieważ przez wiele lat pracowałem w Anglii, najpierw w West Hamie, a później w Manchesterze City. Niemniej biorąc pod uwagę ilość rozegranych meczów, każdy z nich był okazją, aby dowiedzieć się czegoś nowego o sobie i o drużynie.

– To, co było fantastyczne, to to, że gdy byliśmy w trudnym momencie sezonu, widziałem, że piłkarze nadal pracują w ten sam sposób, nadal pracowali tak, jak na początku. Bardzo łatwo jest coś zmienić, gdy nie ma wyników, łatwo jest z czegoś zrezygnować lub wprowadzić zmiany. Ale piłkarze odpowiednio wyczuli pewne rzeczy i widzieli, że obrany kierunek jest właściwy.

Dzięki tej wytrwałości i zaufaniu The Blues zakończyli sezon na czwartym miejscu w Premier League i ze zwycięstwem w Lidze Konferencji. Dla Chelsea było to pierwsze od 2022 r. trofeum.

– Chcemy dawać kibicom radość, a robimy to wygrywając mecze. Oczywiście, wiemy, że jeśli nie będziemy wygrywać, kibice nie będą zadowoleni, ale my też nie będziemy wtedy zadowoleni! Pod koniec sezonu udało nam się dać im radość. Tego chcemy i musimy dalej na to pracować. To jest nasz cel – zapewnił trener Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC