Jak twierdzi Matt Law z "The Telegraph", w ostatnich dniach zmalały szanse Chelsea na pozyskanie z Bournemouth Deana Huijsena. Utalentowany obrońca jest bowiem bliski przenosin do Realu Madryt.

Jeszcze nie tak dawno Chelsea była uważana za faworyta w wyścigu po obrońcę Bournemouth. W kontrakcie 20-latka zapisana jest klauzula odejścia w wysokości 50 milionów funtów oraz możliwość uiszczenia jej w trzech ratach, a dla The Blues przeznaczenie takiej kwoty nie stanowiłoby większego problemu.

Plany londyńskiego klubu może jednak pokrzyżować Real Madryt. Królewscy również są w stanie aktywować klauzulę odejścia Deana Huijsena lub nawet zaoferować jeszcze większą kwotę. Przedstawiciele hiszpańskiego klubu nawiązali już kontakt z otoczeniem piłkarza i odbyli z nim konkretne rozmowy.

Chelsea się nie poddaje i nadal będzie zabiegała o Deana Huijsena, ale Real Madryt jest pewny, że młody obrońca od przyszłego sezonu będzie ich piłkarzem. Reprezentantem Hiszpanii interesują się też Liverpool i Arsenal, ale aktualnie jego szanse na pozostanie w Premier League są niewielkie.

Latem Chelsea będzie chciała sprowadzić nowego obrońcę, a w kręgu ich zainteresowań znajdują się też Marc Guéhi z Crystal Palace i Jorrel Hato z Ajaksu. Ze Stamford Bridge definitywnie ma pożegnać się Axel Disasi, zaś przyszłość Trevoha Chalobaha nie jest jeszcze określona.

Enzo Maresca i władze Chelsea obawiają się o przyszłość Wesleya Fofany, bowiem Francuz często boryka się z problemami zdrowotnymi. Jeśli wpłynie za niego atrakcyjna oferta, londyński klub z pewnością uważnie ją przeanalizuje.

Chelsea planuje również sprowadzić latem nowego napastnika, na ich liście życzeń znajduje się m.in. Benjamin Šeško, a także skrzydłowego. Nie wiadomo jeszcze, czy klub zdecyduje się na wykupienie Jadona Sancho.

Mateusz Ługowski

Źródło: "The Telegraph"