Już w czwartkowy wieczór na Stamford Bridge rozegra się rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Konferencji UEFA pomiędzy Chelsea a Kopenhagą. W środę na konferencji prasowej oprócz Enzo Mareski pojawił się Levi Colwill, który odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Szacunek z jakim Colwill wypowiada się o szkoleniowcu The Blues wydaje się być odwzajemniony, jako że absolwent Akademii niemal zawsze jest podstawowym obrońcą w obecnej kampanii Premier League. Włoch nie raz wspominał także o ciągle rozwijanych umiejętnościach przywódczych Anglika.

Na konferencji prasowej przed meczem rewanżowym Levi wychwalał Enzo Mareskę. Do samego spotkania podejdziemy z jednobramkową zaliczką po wyjazdowym zwycięstwie 2:1. Gole dla The Blues na Parken strzelali Reece James i Enzo Fernández. W trakcie przygotowań , Colwill podkreślał, jak bardzo podoba mu się praca pod batutą obecnego szkoleniowca i jak wiele się nauczył.

— Bardzo się cieszę z pracy z trenerem, tak samo zresztą jak każdy w szatni. Nie minie dużo czasu, gdy zobaczycie jak dzięki niemu stajemy się coraz lepsi. Będę się zawsze za nim wstawiał, ponieważ uwielbiam sposób, w jaki chce, żebyśmy grali. Jego pomysły są wspaniałe, tak jak on sam.

Levi’owi przypadło do gustu to, że trener cały czas chce od zespołu więcej, zachęca i przyciska, by zawodnicy się nieustannie poprawiali. Wskazał także, że to właśnie Enzo jest przyczyną wszystkich dobrych rzeczy na i poza boiskiem.

— Wszystkie pomysły na przełamanie rywali pochodzą tylko od niego. Kiedy gramy dobrze i realizujemy plan, to oczywiście częściowo nasza zasługa. Dzieje się to jednak dlatego, że to on nas ustawia w odpowiedni sposób, by dobrze wyglądać i strzelać bramki.

— Myślę, że we wszystkich meczach, w których w tym sezonie graliśmy świetnie, to właśnie on [Maresca] odegrał kluczową rolę. Oczywiście mamy znakomitych zawodników, którzy pomagają nam realizować jego wizję, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do niego.

— Jako menedżer i jako człowiek jest absolutnie topowy – każdego dnia nas motywuje. Potrafi być poważny, ale ma też świetne poczucie humoru, więc doskonale balansuje między tymi cechami. Lepiej jednak nie znaleźć się po jego złej stronie!

Po byciu testowanym i rzucanym na różne pozycje w defensywie w zeszłym sezonie, Colwill docenia możliwość stabilizacji, którą zapewnił mu Maresca. Jest teraz centralną postacią obrony, gdzie może pokazać swój szeroki wachlarz oferowanych podań.

— Uważam, że trener dobrze wie, jakiego typu zawodnikiem jestem. Dzięki temu wystawia mnie w miejscu, gdzie mogę pokazać swoje możliwości. Te podania przychodzą raczej naturalnie, gdy przed sobą mam takich zawodników jak Enzo czy Cole, którzy grają w środku i tylko czekają na takie piłki. Dobrze odnajdują się w boiskowej przestrzeni i ułatwiają podjęcie decyzji o szukaniu ich podaniem. To głównie ich zasługa.

Skupiając się już na czwartkowym meczu, Levi jest ostrożny z ocenianiem potencjału drużyny z Danii, mając w pamięci drugą połowę pierwszego spotkania w Kopenhadze.

— Drużyna z Kopenhagi posiada w swoich szeregach naprawdę dobrych piłkarzy, którzy chcą zaliczyć jak najlepsze zawody. Na mecz w Danii wychodziliśmy z myślą, że czeka nas naprawdę trudna przeprawa – zupełnie jak w Premier League. Nic nie zmienia się w naszym podejściu przed jutrem – ponownie nie będzie łatwo.

— Po rozmowach z chłopakami wiem, że do każdego meczu podchodzimy poważnie. O żadnym starciu nie powiem, że było łatwe. Wygraliśmy 2:1 na wyjeździe, ale tym razem będziemy mieli za sobą swoich kibiców. Będziemy także chcieli strzelić jak najwięcej goli.

Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.

W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.

Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.

Źródło: Chelsea FC