W wywiadzie udzielonym przed dzisiejszym meczem z Tottenhamem Noni Madueke przyznał, że gra pod wodzą Enzo Mareski sprawia mu wielką radość. Skrzydłowy zwrócił uwagę, że Włoch znalazł wspólny język z całym zespołem, co przekłada się na postawę na boisku.

W tym sezonie Chelsea imponuje skutecznością. We wszystkich meczach tego sezonu, łącznie z Ligą Konferencji, The Blues strzelili już 57 bramek w 22 występach (średnio 2,59 gola na mecz), co jest najlepszym wynikiem w historii klubu. Warto też zauważyć, że tylko dwie drużyny z Premier League (Liverpool – 11 i Arsenal – 14) straciły w tym sezonie mniej goli.

– Robimy postępy. Aktualnie nastroje w szatni są świetne. Wszyscy cieszą się grą – przyznał Noni Madueke, który w rozegranym kilka dni temu meczu z Southampton strzelił gola oraz asystował przy trafieniu Christophera Nkunku. To zasługa trenera i całego sztabu, że wprowadzili taką harmonię. Oczywiście, gdy strzelasz gole, wszyscy są szczęśliwi.

– Mamy nadzieję, że ludzie, którzy nas oglądają, mają z tego przyjemność. Fajnie jest grać, ale musisz włożyć wiele ciężkiej pracy, żeby naciskać na całym boisku. Nie chodzi tylko o strzelanie goli, ale o bycie odpowiedzialnym w defensywie i dominowanie w pojedynkach jeden na jednego.

Zdaje się, że przyszłość Chelsea wygląda obiecująco. Kadra The Blues jest najmłodszą kadrą w Premier League, a w większości meczów średnia wieku wynosi mniej niż 24 lata. Sam Noni Madueke ma obecnie 22 lata, a już regularnie występuje w Premier League.

– Fajnie jest być częścią młodej grupy. Jesteśmy młodzi, ale dojrzali. Na boisku jesteśmy mężczyznami. Oczywiście, mamy określoną strukturę. Jeśli mamy na boisku wielu jakościowych piłkarzy, wiele rzeczy dzieje się instynktownie, ale kiedy pojawiają się zmiany, musimy mieć pewność, że nie zaburzy to naszej struktury. Dotychczas bardzo dobrze sobie z tym radzimy.

Noni Madueke prezentuje dobrą formę. W ostatnim meczu strzelił gola oraz zanotował asystę, ale Enzo Maresca ostrzegł, że skrzydłowy nadal musi ciężko pracować, jeśli nadal chce grać tak regularnie, ponieważ o miejsce na jego pozycji rywalizują także Pedro Neto i Jadon Sancho.

– Trener obdarzył mnie zaufanie. Pokazał, że wierzy we mnie, wystawiając mnie praktycznie w każdym meczu. Pomógł mi w mojej grze, w zdobywaniu bramek i wszystkich aspektach, które sprawiają, że możesz zaliczać się go grona najlepszych skrzydłowych. Jestem mu i moim kolegom wdzięczny za pomoc. Trener jest dla mnie wspaniały, nie tylko jeśli chodzi o rzeczy, które lubię robić, czyli strzelanie bramek i pokonywanie rywali, ale także jeśli chodzi o mniej widowiskowe aspekty futbolu, takie jak gra w defensywie i bycie niezawodnym. Bardzo mi w tym pomógł.

– Chcę grać w każdym meczu, ale jestem przekonany, że chłopaki powiedzieliby to samo. Wiemy, że mamy fantastyczny skład, składający się z najlepszych zawodników na każdej pozycji więc słuszne jest, żeby minuty były rozdzielane tak, jak trener uzna to za stosowne. Wiele razy widzieliśmy w tym sezonie, w meczach ligowych, w Lidze Konferencji, czy w pucharowych, że wszyscy są gotowi do gry.

– To niesamowite móc grać w drużynie, która gra płynnie i strzela gole. To zasługa trenera, no i piłkarzy, bo uwierzyliśmy w jego styl i jak na razie prezentujemy go we wszystkich meczach, niezależnie od tego, czy wygrywaliśmy, czy przegrywaliśmy. To niezwykle pozytywne. Wspaniale, że udało nam się wygrać dwa pierwsze mecze na początku tego napiętego okresu.

Dzisiaj Chelsea zmierzy się z Tottenhamem, w akademii którego Noni dorastał. W wieku 16 lat przeniósł się do PSV Eindhoven, by po kilku latach wrócić do Anglii i zadomowić się w pierwszym składzie Chelsea.

– Mecz z Tottenhamem będzie wyjątkowy, podchodzimy do niego bardzo, bardzo poważnie. Zamierzamy się odpowiednio zregenerować po ostatnim meczu, żeby mieć pewności, że poradzimy sobie ze Spurs – dodał skrzydłowy Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC