Fot. Chelsea FC

Colwill: Myślę, że inne drużyny boją się z nami grać

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 01.12.2024 08:36 / Ostatnia aktualizacja: 01.12.2024 08:36

Levi Colwill zapewnił, że Chelsea jest w tym sezonie bardzo trudnym przeciwnikiem dla innych drużyn, a wpływ na to wywarł przede wszystkim Enzo Maresca, który zaszczepił w piłkarzach pewność siebie. Anglik cieszy się ze swojej roli w drużynie i czeka na każdy kolejny występ.


W obecnym sezonie Levi Colwill jest podporą defensywy Chelsea i jak dotąd wystąpił we wszystkich meczach Premier League. Młody obrońca prezentuje się świetnie, a wpływ na to może mieć decyzja o powrocie do rodzinnego domu w Southampton i zamieszkaniu z rodziną.


– Zamieszkanie w domu zrobiło dla mnie ogromną różnicę, o czym mówiłem już wcześniej. Nie zrozumcie mnie źle. Teraz dużo podróżuję, ale warto to robić i nie mogę narzekać na mieszkanie w domu. To była najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć – przyznał Lev Colwill w rozmowie przed dzisiejszym meczem z Aston Villą.


– Jestem bardzo dobrze traktowany przez mamę, tatę, młodszego brata, no i oczywiście psa Stromza! On jest niesamowity, ponownie stworzyłem z nim więź. To najlepsze uczucie, gdy mogę wrócić po treningu do domu i przebywać z rodziną. To wiele dla mnie znaczy i myślę, że powrót do domu odbija się także na mojej grze.


Na boisku Levi Colwill jest bardzo pewny siebie, co jest zasługą m.in. Enzo Mareski. Włoch obdarzył środkowego obrońcę zaufaniem, często go chwali, a niedawno stwierdził nawet, że Levi wykazuje cechy przywódcze.


– Nie mogę prosić o nic więcej. Naprawdę dobrze mi się teraz wiedzie. Trener obdarzył mnie zaufaniem, dzięki czemu mogę grać swoją najlepszą piłkę na boisku i teraz nie mam już wymówek. Gra z Wesem [Fofaną – przyp. red.] jest niesamowita, podobnie jak z Benoît w ostatnim meczu Premier League. Mamy też takich piłkarzy jak Cucurella czy Reece, którzy prezentują najwyższy poziom i można się od nich uczyć.


– Lubię znajdować się w sytuacji, gdy mogę grać swój najlepszy futbol, pomagać drużynie i pokazywać wszystkim, na co mnie stać. Trener umożliwił mi to i mam nadzieję, że dalej tak będzie. W tym momencie gra sprawia mi wielką przyjemność i nie mogę doczekać się niedzielnego meczu.


– Miło słyszeć, że menedżer postrzega mnie jako lidera, ale szczerze mówiąc, myślę, że zawsze miałem w sobie cechy przywódcze, a w ubiegłym sezonie byłem nawet kilka razy kapitanem. Chłopaki wiedzą, że naprawdę rozwijam się pod względem piłkarskim i jako członek drużyny i zawsze staram się pomagać. Mam nadzieję, że piłkarze to widzą i dalej będą postrzegali mnie jako lidera.


– Menedżer prowadzi nas genialnie. Przyszedł i zaszczepił w drużynie dużo pewności siebie, co widać na boisku. Podchodzimy do meczów pewni swego, z zamiarem dominowania w posiadaniu piłki i to widać. Tworzymy sobie wiele okazji, stawiamy czoła rywalom i myślę, że przeciwnicy się nas boją.


– Gramy dobry futbol i staramy się wygrywać każdy mecz więc w niedzielę wybiegniemy na boisko z tą samą myślą. Nie można zaprzeczyć, że Villa będzie trudnym przeciwnikiem, ale ten mecz będzie dla nas okazją, żeby dać radość kibicom i odnieść dobre zwycięstwo – dodał środkowy obrońca Chelsea.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close