The Athletic: Analiza gry Andreya Santosa
Dodano: 30.10.2024 18:32 / Ostatnia aktualizacja: 30.10.2024 18:32W ostatnim meczu RC Strasbourg wygrał 3:1 u siebie z Nantes. Po raz kolejny swoją obecność, ale i niebywałą formę zaznaczył wypożyczony z Chelsea Andrey Santos.
Brazylijczykowi udało się w tym spotkaniu zdobyć dwie bramki , a na przestrzeni całej kampanii 2024/25 ma ich już pięć. Tym samym ma najwięcej zdobytych goli ze wszystkich pomocników grających w najlepszych pięciu ligach. Większość jego trafień wynika z zastosowań systemu preferowanego przez Liama Roseniora.
Wróćmy do meczu z Nantes. W 17 minucie Santos celowo stanął na pozycji spalonej, w momencie gdy jego koledzy z drużyny, Dilane Bakwa i Sebastian Nanasi przymierzali się do rzutu wolnego z prawej strony. Wrzutka Bakwy została zastopowana i intuicyjnie Andrey zaczął się cofać do własnej bramki. Przy czym zachował na tyle czujności, że zdołał wykończyć akcje po ponownej wrzutce Habiba Diarry wykonanej przed polem karnym. z centralnej części boiska.
W drugiej połowie, Diego Moreira przełamał akcje Nantes. Po chwili dopadł do niego Santos, który przesuwając akcję z własnej połowy boiska oddał ją do Nanasiego, a sam pognał lewą flanką już bez futbolówki. Nanasi podał na prawe skrzydło do Bakwy, który prostopadłym piłką znalazł Andrey'a który podwyższył wynik na 2:0.
Trener Le Racing, Liam Rosenior wypowiedział się nt. pomocnika w trakcie pomeczowej konferencji:
— Bardzo dobrze nam się pracuje z Andreyem Santosem. Słucha naszych poleceń oraz ma wspaniały charakter. W trakcie treningów skupialiśmy się na tym, żeby był w stanie być jeszcze częściej przy piłce. Tego wieczoru [w trakcie meczu z Nantes] to zaowocowało. Ma świetne wyczucie w kwestii dobrego ustawienia się w polu karnym.
Strzelanie goli od zawsze było specjalnością Santosa. Już za czasów gry w Vasco da Gama udało mu się trafić do siatki 8 razy w 33 meczach, walnie przyczyniając się do awansu zespołu do brazylijskiej Serie A w 2022 roku. Wyśmienicie znajduje sobie dogodną pozycję w trzeciej tercji do wykorzystywania nadarzających się sytuacji, a do tego wybornie radzi sobie w grze w powietrzu.
Sposób jego gry jest prosty- Santos po prostu dostaje sporo swobody od Roseniora w aspekcie włączania się do ataków drużyny z pozycji głębiej schowanego pomocnika, a do tego często podłącza się do wrzutek Bakwy z prawej strony.
Pierwsze wymierne korzyści z tej współpracy było widać w przegranym 4:3 meczu z Lyonem. Już z oddali Brazylijczyk pokazywał skrzydłowemu, aby dograł mu na długi słupek. Tam pomocnik popisał się ekwilibrystycznym wyjściem do główki, dzięki czemu udało mu się pokonać bramkarza.
Trzy tygodnie później Lille stało się ofiarą fantastycznego instynktu strzeleckiego Santonsa. Najpierw sam wyprowadził akcję, przesuwając grę nigdzie indziej jak na uwielbianą przez niego prawą stronę. Później kontynuował bieg na bramkę rywali i oczekiwał na moment, w którym już wiele razy wspominany Bakwa będzie gotowy do dośrodkowania.
Najpierw wykończenie Nanasiego zostało zniwelowane przez fantastyczną obronę bramkarza, ale dobijający z bliskiej odległości Andrey nie pozostawił golkiperowi złudzeń.
Za to pierwszy gol Santosa z Rennes pokazał jego atuty w grze po rzutach rożnych. Przesunął się lekko w stronę długiego słupka. Tam udało mu się dopaść do piłki i mimo sporego zagęszczenia w polu karnym sfinalizował akcję kapitalnym wolejem z lewej nogi.
Jeszcze lepiej obrazują to statystyki. Na 14 strzałów 20-latka tylko 4 zostały oddane przed polem karnym. Każda z bramek została zdobyta z okolic piątego metra, co pokazuje z jaką łatwością odnajduje się w jedenastce przeciwników.
Co więcej nie oznacza to, że przez to zaniedbuje grę w defensywie. Jak wynika z danych Opta większość jego kontaktów z piłką ma miejsce na własnej połowie, na podstawie czego widać, że stara się wspierać obronę Strasbourga, przerywać ataki rywali oraz rozpoczynać akcje od własnej bramki. Santos zalicza średnio 3.6 przejęć na 90 minut (z czego 2.1 ma miejsce w pierwszej tercji), żaden inny zawodnik La Racing nie wygrał więcej pojedynków 1 na 1 od niego.
Dopasowując go do określonej pozycji może on grać na 6-tce, bądź 8-mce, łącząc walory w grze defensywnie z imponującym rozegraniem piłki (średnio 45.7 podań na 90 minut, z czego aż 86% z nich jest celnych).
Zaskakujące jest to, że profilem najbardziej przypomina Conora Gallaghera, który w podobnym wieku do Brazylijczyka zdołał strzelił 8 goli, w momencie gdy był wypożyczony do Crystal Palace.
Na ten moment Santos jest na dobrej drodze, żeby ustrzelić dwucyfrową liczbę goli w lidze. Ostatnim zawodnikiem, któremu się udała ta sztuka w Chelsea był Mason Mount w sezonie 2021/22. Oczywiście można poddać pod wątpliwość czy 8-ska w dzisiej piłce powinna skupiać się na zdobywaniu goli. Niemniej na ten moment Brazylijczyk wygląda świetnie i może być świetnym uzupełnieniem linii pomocy w kadrze Enzo Mareski po powrocie z wypożyczenia.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.