The Athletic: Niedoceniony status Bettinellego
Dodano: 19.09.2024 16:08 / Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 16:08Kogo byście drodzy czytelnicy wybrali jako najbardziej wpływową personę w szatni Chelsea?
Najprawdopodobniej dużo z Was powiedziałoby, że Reece James jako że jest kapitanem, czy Cole Palmer ze względu na jego fantastyczne umiejętności. Może niektórzy by wymienili Levi'a Colwilla. Ale nikt by nie powiedział... Marcus Bettinelli.
Anglik przeszedł do Chelsea na zasadzie wolnego transferu z Fulham i zagrał w niebieskich barwach tylko raz. Był to mecz w ramach pucharu FA Cup, który Chelsea wygrała 5:1 w styczniu 2022. Aktualnie ze względu na Roberta Sáncheza i Filipa Jørgensena jest bramkarzem trzeciego wyboru.
Wielu osobom ciężko będzie w to uwierzyć, ale uważa się go za jedną z ważniejszych postaci w szatni The Blues. W zeszłym roku klub zdecydował się na przedłużenie jego kontraktu do 2026 roku i dla wielu było to zaskoczenie. Lecz wpływ Bettinellego na zespół jest o wiele większy niż ktokolwiek ma pojęcie. Powód takiego stanu rzeczy jest spowodowany tym, że trzyma się on z dala od telewizyjnych kamer.
Marcus tworzy pewnego rodzaju połączenie między szatnią, a sztabem- omawia on wszelkie kwestie problematyczne, które dzieją się dookoła klubu. Brzmi to bardzo prosto, ale w rzeczywistości taki łącznik jest na wagę złota w kwestii zachowania dynamiki w działaniach i zachowaniu morali w drużynie. Kiedy Mauricio Pochettino podziękował po meczu z Bournemouth za cały sezon w minionej kampanii, najdłuższą i najprzyjemniejszą wymianę zdań miał właśnie z Bettinellim.
— Jestem tylko częścią układanki. Jako, że gram w o wiele mniejszej ilości spotkań, łatwiej jest mi zająć się rozmowami z ludźmi związanymi z klubem. To bardzo ważne, żeby zachować relację opartą na zaufaniu między sztabek, a piłkarzami. Jestem właśnie po to, aby pomagać kolegom by dobrze się im tutaj żyło. Pomagam im załatwić sprawy, o których nie chcą głośno mówić. Łatwo mi przychodzi odbywać problematyczne konserwacje.
— Kiedy dołączyłem do klubu jako bramkarz trzeciego wyboru, za Kepą i Eduardem Mendym, od razu zdałem sobie sprawę z mojej roli i obowiązków. Mechanizmów działania nauczyłem się w zasadzie już podczas pierwszego roku w klubie. Funkcjonowanie klubu kompletnie się zmieniło, a ja to wszystko przeżyłem. Cieszę się, że dalej tutaj jestem i bardzo doceniam swoją nową rolę. Jestem w tym coraz lepszy i cieszę się, że ludzie to zauważają.
— Miałem super kontakt z Mauricio, Grahamem (Potterem) i z Thomasem (Tuchelem), który mnie tutaj sprowadził. Dość krótko znam Enzo Mareskę, ale póki co świetnie mi się z nim pracuje. Mam nadzieję, że dalej będę mógł się rozwijać w takim działaniu, bo chcę być takim pośrednikiem. Bardzo lubię swoje działania pozaboiskowe, niemniej wciąż ciężko trenuje, bo jako bramkarz chcę się rozwijać i udowadniać swoją wartość. Od każdego można się czegoś nauczyć. Mamy świetną kadrę do trenowania bramkarzy. Staram się znaleźć balans między tymi dwoma zadaniami.
W każdym klubie kryje się cichy bohater. Bettinelli również potrafi wpływać na młodszych kolegów przez swoje doświadczenie, ale i wiek, ponieważ mając 32 lata jest aktualnie najstarszym graczem w kadrze. Nic dziwnego, zakładając, że nowi właściciele chcą grać jak najmłodszą kadrą. Posiadanie głosu rozsądku od starszego kolegi jest bardzo ważne:
— W Chelsea wszystko opiera się o wygrywanie spotkań i jeśli mogą chłopakom jakoś odciążyć, by mogli się skupić na treningach, to jestem z tego bardzo zadowolony. Na przykład, bardzo się staram, by piłkarze byli na czas na treningach. Trener także jest ogromnym profesjonalistą i odnosi się do każdego w klubie z należytym szacunkiem. Nasza kadra jest bardzo młoda i wciąż się uczy. Jeżeli sztab chce w jak najbardziej klarowny sposób przekazać nam jakiś wzorzec zachowania, często ja właśnie będę to wszystkim przekazywa. Nie posiadam żadnej decyzyjności w zespole, ale staram się tworzyć przestrzeń dla kolegów, żeby mogli ponarzekać na to co im się nie podoba.
Można powiedzieć, że Bettinelli wypełnił lukę po Azpilicuecie, gdy odszedł do Atletico Madryt w 2023 roku. Hiszpan miał takie same zadania, jakie aktualnie spełnia Anglik. Także on reprezentuje Chelsea na zebraniach Stowarzyszenia Piłkarzy Zawodowych (PFA).
Obowiązki w PFA są zróżnicowane. Dla przykładu, Bettinelli stanowi bezpośredni kontakt wobec wspierania przez piłkarzy z Chelsea inicjatyw charytatywnych, czy wypełnia formularze nt. głosów zawodników na Gracza Roku i Drużynę Roku.
— Gdy Azpi odszedł, w szatni trwała dyskusja kto ma przejąć po nim tę rolę i byłem szczęśliwy, że przypadła właśnie mi. Jestem szczęśliwy, że mogę odciążyć Reece'a jako kapitana od rzeczy, które dzieją się wokół klubu.
Bettinelli został odsunięty od składu na Ligę Konferencji, ale i tak musi być w formie, na wypadek gdyby Maresca potrzebował go przy kontuzjach dwóch pierwszych bramkarzy. Na ten moment myśli o emeryturze zostawia w tyle, ale i tak zastanawia się co będzie robił w przyszłości:
— Na pewno nie chcę zajmować się zarządzaniem. To za trudne! Wraz z Markiem Cucurellą i Thiago Silvą zrobiliśmy licencję trenerską UEFA B i jestem z tego zadowolony. Wkrótce planuje zrobić licencję UEFA A na trenowanie bramkarzy. To bym właśnie chciał robić- pomagać młodym bramkarzom. Myślę, że w tym się odnajdę idealnie.
— Dużo pomagałem w zeszłym sezonie Eddiemu Beachowi (aktualnie wypożyczony do Crawley Town) Tedowi Curdowi (18-latek, wypożyczony do Hampton and Richmond). Kocham to robić, patrzeć jak koledzy mogą się rozwijać. Mogę dawać im rady i dzielić się moim własnym doświadczeniem.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Legenda
Szara eminencja ;)
Chelsea's Jarosław Kaczyński