Fot. Chelsea FC

The Athletic: Wnioski po meczu z Manchesterem City

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 19.08.2024 00:18 / Ostatnia aktualizacja: 19.08.2024 00:32

Niestety Chelsea rozpoczęła sezon od porażki z Manchesterem City 2:0 na Stamford Bridge.


Na początku Erling Haaland po podaniu z lewej strony boiska przedryblował jak dzieci Colwilla i Cucurellę i umieścił piłkę w siatce Roberta Sancheza.


Później przez lwią część spotkania The Blues starała się blokować ataki rywali. Mimo to, stary zawodnik Chelsea, Mateo Kovačić zdołał zdobyć bramkę z dystansu na sześć minut przed końcowym gwizdkiem.


Po pierwszej kolejce Niebieskich w Premier League swoimi wnioskami postanowili podzielić się Liam Twomey i Sam Lee.


Jak wypadli skrzydłowi pod nieobecność Sterlinga?


Reakcja obozu Sterlinga na nieuwzględnienie go w 20-sto osobowej kadrze na niedzielne spotkanie, zapewne może napawać oczekiwaniami reszty skrzydłowych, wobec potencjalnie większej ilości minut rozgrywanych na boisku.


Maresca zdecydował się wystawić prawdopodobnie najmocniejsze ofensywne trio Chelsea, czyli Cole'a Palmera, Nicolasa Jacksona i Christophera Nkunku. Przy czym, należy sobie zadać pytanie, czy aby na pewno żaden z nich nie straci na jakości piłkarskiej po ustawieniu ich na skrzydle?


Nkunku starał się zagrozić wybiegami do przodu, ale nie umiał sobie poradzić z Rico Lewisem. Lepszy okazał się Cole Palmer, ponieważ bez większych skrupułów znajdował sobie przestrzeń w centralnej części boiska, skąd udało mu się raz zagrać świetną piłkę do Malo Gusto.


Dość dużym zaskoczeniem było spuszczenie z boiska Nkunku na rzecz nowo podpisanego z Wolves, Pedro Neto. Był to de facto sygnał, że szkoleniowiec stawia wyżej jeszcze niesprawdzonego w systemie zawodnika ponad dłużej grających w klubie Mudryka i Madueke.


Wpływ Portugalczyka na grę zespołu był marginalny. W głównej mierze Chelsea przeprowadzało akcje z drugiej strony boiska, czyli ze skrzydła Palmera, który grał w sukurs z Gusto. Nie zabrakło jednak pozytywów, bo udało mu się ominąć prostym zwodem Bernardo Silvę oraz o włos nie trafił centro strzałem w słupek.


Nie zbaczając na to czy była to wczesne przedstawienie hierarchii skrzydłowych, tudzież reakcja na to co się działo na boisku, bez wątpienia był to ciekawy i drastyczny zabieg taktyczny.


Jak poradził sobie Roméo Lavia?


Dość często w żargonie piłkarskim, gracza który wraca po długiej absencji określa się mianem „nowego nabytku". Jednakże w Chelsea te powiedzenie nabiera bardzo dosłownego znaczenia.


Pomocnik zawitał na Stamford Bridge w zeszłym roku, po transferze za 53 miliony funtów z Southampton. W porównaniu do zabójczych 32 minut z zeszłej kampanii, Belg aktualnie wyrasta na obiecujący i przede wszystkim brakujący element układanki w Chelsea. Poza tym w zasadzie po roku jest to pierwsza okazja na zobaczenie go w akcji.


Jego powrót można uznać za solidny. Pozbył się ze swojej gry niechlujnych podań, które psuły jego występy w okresie przygotowawczym, a dzięki temu mógł jeszcze wyraźniej ukazać swój kunszt. Nie zabrakło również prób dryblingu i tak udało mu się ośmieszyć na własnej połowie Kevina De Bruyne skutecznym obrotem z piłką.


Do tego wspomagał on wraz z Caicedo defensywę The Blues, zmuszając Obywateli do strat. Konsekwencją tego działania było skuteczne zablokowanie możliwości rywali w trzeciej tercji boiska.


Po odejściu Conora Gallaghera, Maresca jest zmuszony do szukania gracza, który wypełni w nim lukę w aspekcie łącznika między obroną, a atakiem. Na ten moment nie ulega wątpliwość, że Lavia ma do tego zadatki.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close