Jak informuje Matt Law z "The Telegraph", w przyszłym sezonie pierwszym bramkarzem Chelsea będzie Robert Sánchez. Nie wiadomo, kto będzie zmiennikiem Hiszpana, gdyż londyński klub ma poważnie rozważać pozyskanie nowego bramkarza. Tym samym pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Djordje Petrovicia.

Ubiegły sezon Robert Sánchez również zaczął jako pierwszy bramkarz Chelsea, ale gdy doznał urazu, miejsce w bramce Niebieskich zajął Djordje Petrović. Serb spisywał się na tyle dobrze, że do końca rozgrywek Mauricio Pochettino stawiał właśnie na niego.

Obecnie to Robert Sánchez ma większe szanse na bycie pierwszym bramkarzem Chelsea. Styl 26-latka ma bardziej pasować do koncepcji Enzo Mareski.

W ciągu ostatnich dni Chelsea zdecydowała, że kupi nowego bramkarza, który będzie zmiennikiem Roberta Sáncheza, a z czasem nawiąże z nim równorzędną rywalizację. Istnieją obawy, że Djordje Petrović prezentuje znacznie niższy poziom i nie będzie w stanie godnie zastąpić Hiszpana. Mimo to, Serb jest dobrze oceniany.

Chelsea zamierza skompletować kadrę, która będzie zdolna do rozegrania 75-80 meczów w sezonie, uwzględniając Klubowe Mistrzostwa Świata. Tak duża ilość meczów wymaga, by mieć solidnego zmiennika, przynajmniej na rozgrywki pucharowe. Wątpliwe jest, by The Blues zdecydowali się na pozyskanie Mike'a Maignana, którym swego czasu też się interesowali. Londyńczycy wolą sprowadzić kogoś, kto początkowo nie będzie miał problemów z rolą rezerwowego, ale z czasem nawiąże rywalizację z Robertem Sanchezem.

Hiszpańskie źródła sugerują, że Chelsea może pozyskać Andrija Łunina, ale ten wybór wydaje się mało prawdopodobny. Ukrainiec nie jest typem bramkarza, którego poszukuje klub z zachodniego Londynu.

Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Djordje Petrovicia. Nie podjęto jeszcze decyzji, czy zostanie on wypożyczony czy sprzedany, ale na Stamford Bridge nikt nie ma wątpliwości co do jego talentu.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: "The Telegraph"