The Athletic: Strategia rozwoju Chelsea
Dodano: 21.06.2024 02:40 / Ostatnia aktualizacja: 21.06.2024 02:40Osiągniecie porozumienia w sprawie przejścia 17-letniego Estevao Williana z Palmeiras do Chelsea było ważne ze względu na wiele, różnorakich kwestii.
Po pierwsze kwota za transfer opiewająca na 28 milionów funtów, która na podstawie bonusów może wzrosnąć do 48 milionów funtów oznacza, że w erze rządów Clearlake Capital i Todda Boehly'ego The Blues wydali łącznie 150 milionów funtów na nastolatków.
Po drugie wskazuje to wyraźnie strategię rekrutacyjną jaką stara się kierować Chelsea, czyli odbicie się od kupowania uznanych, międzynarodowych gwiazd na rzecz agresywnych i skoordynowanych prób pozyskania jak największej ilości młodych talentów.
Z dużym prawdopodobieństwem nadzieję wiązane z Estevao wejdą na jeszcze wyszły poziom. Chelsea uważa go za jeszcze lepszego prospekta od jego kolegi z drużyny, Endricka, o którego władze z SW6 intensywnie zabiegały jeszcze przed jego przejściem do Realu Madryt w grudniu 2022 roku. Kiedy Messinho przejdzie na Stamford Bridge po ukończeniu 18 roku życia w planach jest by jak najszybciej wdrożyć go do pierwszego składu.
W czwartek na radarze oficjeli z Cobham znalazł się młody obrońca z Boca Juniors, Aaron Anselmino. To kolejny niepodważalny dowód na to, że Chelsea chce ugruntować swoja pozycję w kwestii pozyskiwania każdego młodego zawodnika, który ich zdaniem wykazuje potencjałem na to by stać się elitarnym zawodnikiem. Clearlake i Boehly wydają aż 6 razy więcej na scouting młodzieży niż poprzedni właścicieli, a w planach jest, by inwestować w to jeszcze więcej środków.
Opłaty te nie idą jednak wyłącznie na transfery. Chelsea wciąż rozbudowywuje globalną sieć poszukiwaczy talentów oraz zespół analityczny. Poza zatrudnieniem Sama Jewella z Brighton na stanowisko dyrektora ds. globalnej rekrutacji chcą wdrożyć nowoczesne cyfrowe metody analizy wyników w Cobham, zatrudnić więcej skautów oraz rekruterów, którzy będą działać na miejscu.
Patrząc na to, że podpisali umowy z takimi zawodnikami jak: Andrey Santos, Angelo Gabriel, Deivid Washington, Kendry Paez czy wspomniany Estevao nie ulega wątpliwości, iż w głównej mierze skupiają się na Ameryce Południowej.
Chelsea nie jest pierwszym klubem, który stara się korzystać z tej istnej wylęgarni talentów, niemniej kluczowe jest dla nich właśnie tam zbudować odpowiednią sieć skautingu i rekrutacji, opartej na jednostkach, które posiadają odpowiednie kontakty z agentami, sztabem w akademiach oraz właścicielami klubów.
Przykładem jest Alysson Marins, szef skautów w Corinthians, który publicznie ogłosił, że rozpoczyna współpracę z Chelsea w lipcu 2023 roku. Współdyrektorzy The Blues, czyli Laurence Stewart i Paul Winstanley pracowali z Marinsem przed laty w poprzednich klubach i cenili go za jego doświadczenie w wyszukiwaniu talentów.
Przekierowanie środków na rozwój młodzieży można uznać za zmienienie kierunku i osi inwestycji w Chelsea. Z początkowej, gigantycznej puli przeznaczonej na pensje piłkarzy w wysokości 404 milionów funtów w sezonie 2022-23 udało się ją znacznie zmniejszyć.
Nic dziwnego, że kibice przyzwyczajeni do ciągłej gonitwy za coraz to nowymi sukcesami nie są zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Jednakże Todd Boehly i spółka uważa, że bardziej zrównoważonym i realistycznym celem jest stawianie na rozwój przyszłych gwiazd, których opłata wyjdzie taniej niż jednorazowe kupno piłkarza światowego formatu.
Przekonanie młodych zawodników do długoterminowych umów jest tylko zalążkiem problemów w kwestii sprowadzenia ich do Chelsea. Również zapewnienie ciągłego rozwoju nie jest łatwym zadaniem, biorąc pod uwagę stosunkowo ograniczoną liczbę minut gry w pierwszym składzie na Stamford Bridge, mimo że przez Klubowe Mistrzostwa Świata sezon 2024-25 może się wydłużyć do 75, lub 80 meczów.
Z tego względu klub będzie zmuszony do wykorzystania zaniedbanej możliwości wypożyczeń, która zostanie rozluźniona wraz z odejściem Romelu Lukaku i Kepy Arrizabalagi. Lepiej prosperujący gracze przejdą zapewne przez podobną drogę do Gabriela i Santosa, przechodząc na wypożyczenie do siostrzanego klubu ze spółki BlueCo, francuskiego Strasbourga.
Z względu na zainwestowane potężne pieniądze na zakup takich zawodników jak Paez czy Estevao nie pozwalają zostawić aspektów ich rozwoju w rękach ich macierzystych klubów. Klub musi zadbać o komunikację, wsparcie i opiekę mentorską – bez naruszania zasad FIFA – aby zapewnić im poprawny rozwój jako gracze i ludzie.
Władze klubu z zachodniego Londynu zapewniają, że starają się sprowadzać zawodników z myślą o rozwoju drużyny, a nie gromadzeniu na siłę elitarnych wonderkidów. Czy jednak na pewno?
Ciężko uwierzyć w te słowa, mając na uwadze, że Estevao będzie już siódmym lewonożnym zawodnikiem, uwzględniając ofensywnych pomocników i prawoskrzydłowych w Chelsea poniżej 23 roku życia, którzy zostali sprowadzeni na Stamford Bridge w przeciągu dwóch ostatnich lat.
Laurence i Winstanley starając się zapewnić pełną sukcesję planu rozwoju klubu chcą zapewnić obstawienie jak największej ilości pozycji. Estevao i Paez mogą grać na wszelakich obszarach murawy, tak samo jak Cole Palmer, Noni Madueke, czy (hipotetycznie) Michael Olise), przy czym są do tego o pięć lat młodsi. Chelsea pragnie, aby wraz ewolucją składu nigdy nie brakowało jej wymaganej jakości, niezależnie od tego kto miałby odejść.
Już w nadchodzącej kampanii Chelsea przewiduje wystartować z 10 wychowankami w kadrze, na czele z kapitanem Reecem Jamesem i Levi'em Colwillem. Natomiast najlepsi młodzieżowcy będą musiały rywalizować między sobą o jak największą ilość minut, a Ci którzy wypadną z tego wyścigu zostaną odprawieni z kwitkiem.
Podejście takie można podsumować frazą, że Chelsea chce „kuć żelazo póki gorąco". Dopóki produkty z akademii będą zwiększać swoje umiejętności, dopóty będą wspierane i vice versa w przypadku niewystarczających piłkarzy.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.