Eden Hazard: Nie chcę wyglądać jak Świnka Peppa!
Dodano: 19.03.2024 23:08 / Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 09:58Dziewiątego czerwca, po 5 latach rozłąki, na Stamford Bridge wraca ulubieniec kibiców The Blues, Eden Hazard. Zagra przeciwko takim gwiazdom jak Roberto Carlos, Usain Bolt, czy Tommy Fury, a to wszystko w ramach charytatywnego meczu, organizowanego przez Soccer Aid.
Jak dobrze wiadomo w październiku minionego roku Belg zakończył karierę w wieku 32 lat po nieudanym epizodzie w Realu Madryt. Na tapet wysuwały się wówczas problemy skrzydłowego z nadwagą. Media donosiły, że już za czasów gry w Chelsea, klub był zmuszony do zakazania sprzedaży gwiazdorowi burgerów ze stadionowej furgonetki. Teraz jednak Eden obiecuje, że będzie się trzymać z daleka od fast foodów i piwa, by mógł się pokazać z jak najlepszej strony podczas wspomnianego spotkania.
– Nie chcę wyglądać jak Świnka Peppa. Codziennie gram w tenisa i padla, co jakiś czas biegam, a do tego oczywiście gram w piłkę z moimi przyjaciółmi. Jak tylko mogę staram się być aktywny. Mimo, że jest mi dobrze na emeryturze, to co jakiś czas tęsknię za futbolem. Przede wszystkim brakuję mi klimatu z szatni. Nie mniej, w końcu mogę robić to na co mam ochotę, ale też mam czas dla rodziny.
Nie ulega wątpliwości, że Hazard był jednym z najlepszych zawodników w historii Premier League. Niestety, jego wspaniała kariera zmieniła się w koszmar po transferze do drużyny Królewskich. Jak sam przyznaje po czasie, w wywiadzie udzielonym dla L'Equipe, w trakcie wakacji pozwalał sobie na zbyt wiele.
– Przez siedem lat w Anglii dawałem z siebie wszystko. Nawet nie obchodziłem świąt Bożego Narodzenia. Więc nie dziwcie się, że podczas moich 3/4 tygodniowych wakacji lubiłem zrobić grilla, czy wypić różowe wino… Dzięki temu się resetowałem i mogłem zaczynać nowy sezon na pełnych obrotach. W Realu przestało to działać i tyle.
Cały okres Belga w Hiszpanii okazał się ogromnym fiaskiem. On sam jednak cieszy się, że udało mu się spełnić marzenie o założeniu białego trykotu.
Podczas Soccer Aid, Hazard będzie części składu XI-stki świata, która zagra przeciwko XI-stce Anglii. Prowadzić ją będzie nie kto inny, jak jego były kolega z Chelsea - Frank Lampard.
– Droga familio Chelsea - wracam do domu 9 czerwca! Nie mogę się doczekać, aż się znowu zobaczymy. Granie na Stamford Bridge zawsze było wspaniałym doświadczeniem. Razem wygraliśmy tam tak wiele trofeów. Jedno z lepszych wspomnień jakie miałem podczas mojej piłkarskiej kariery, to właśnie te siedem magicznych lat. Bardzo za nimi tęsknię. Teraz możemy napisać nową historię, wraz z Soccer Aid dla UNICEF. Razem możemy zebrać miliony funtów, by pomóc dzieciom na całym świecie.
- Źródło: Daily Mail
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Ten jego transfer do Hiszpanii wyglądał z zewnątrz jak charakter kary od natury za zmianę barw klubowych, w Hiszpanii Hazard stał się drugim Bale/Reusem, pod względem kontuzji, więc gdzie mu do Anglii w tym wieku gdzie tempo jest jeszcze większe niż w Hiszpanii. jeżeliby wrócił, to biorąc pod uwagę tempo w Anglii, byłoby duże prawdopodobieństwo że więcej czasu spędziłby w gabinetach lekarskich niż na boisku.
Według mnie przejście Hazarda do Realu potencjalnie było bardzo dobrym ruchem Chelsea na rynku transferowym. Głównie dlatego, że jak sam mówi on co każde wakacje lubił sobie "odpuścić" i zapewne klub o tym wiedział. Po czasie musiało się to na nim odbić, więc na tamten moment był to chyba najlepszy moment, by spieniężyć jego odejście. Głównie dlatego, że z biegiem lat, nie zależnie od ligi zacząłby się rozpadać przez swój styl życia
Spiąłby się, potrenował, zrobił kondycje i od następnego sezonu jeszcze przez 1-2 sezony mógłby u nas "pobiegać". Więcej pożytku by z niego było niż z tych wszystkich Sterlingów, Mudryków i innych Madueke.
Mudryk na potencjał ale cóż lepiej zmienić go niż sterlinga
Też tak uważam. Jakby wziął się ostro do lata to byłby na pewno pomocny i chętnie bym go tu widział znowu.
Tylko że to jest oksymoron - Hazard i ostry trening, co zresztą potwierdził przebieg jego kariery. Oczywiście tutaj znaczenie miała też intensywna eksploatacja organizmu przez lata, ale gdyby Edenowi chciało się tak trenować, to grałby w piłkę do dzisiaj na dobrym poziomie.
Oczywiście, to jest tylko 'fantazjowanie' - nic takiego się nie wydarzy xD
Legenda!