Malo Gusto: Thiago Silva jest dla mnie jak ojciec
Dodano: 08.03.2024 19:45 / Ostatnia aktualizacja: 08.03.2024 19:52
Malo Gusto bez wątpienia jest kluczową postacią składu The Blues w ostatnich miesiącach, ze względu na to że Mauricio Pochettino dał mu dużą swobodę w grze na prawej flance. Od czasu kontuzji Reece`a Jamesa to Francuz znalazł się w centrum uwagi grając na prawej obronie, jednocześnie niezmiennie notując imponujące występy, pomimo że w pierwszej części sezonu pozostawał w cieniu.
Nie jest to jednak transfer z minionej letniej kampanii, ponieważ 20- latek podpisał kontrakt z niebieską częścią Londynu już w styczniu 2023 roku. Wówczas jednak resztę sezonu dograł w Olympique Lyon. Finalnie Gusto zadebiutował w niebieskiej koszulce w pierwszym meczu ówczesnego sezonu przeciwko Liverpoolowi. Niedługo później zagrał swój pierwszy mecz na Stamford Bridge przeciwko Luton, odpłacając się za daną szansę dwoma asystami. Od tego czasu nasz prawy obrońca cieszy się czasem spędzanym na Stamford Bridge jak i Cobham, spełniając przy tym marzenie swojego ojca.
– Kiedy przeszedłem do Chelsea, wiedziałem że to moja szansa by pokazać się z jak najlepszej strony – powiedział Gusto przed poniedziałkowym starciem z Newcastle na naszym stadionie. Dostając taką możliwość wiedziałem, że muszę ją wykorzystać i zaprezentować się jak najlepiej na boisku. Przy tym po prostu się staram pomóc drużynie, jak tylko mogę.
– Kocham Londyn – kocham to miasto. Kiedy tu przybyłem, to była pierwsza rzecz, na którą zwróciłem uwagę. Londyn to wspaniała metropolia, a Chelsea wraz z przestrzenią dookoła stadionu to świetna okolica. Dlatego też bardzo się cieszę, że tu jestem. Jak jeszcze byłem młody mój ojciec oglądał wiele meczów Chelsea i kiedy się dowiedział, że mogę podpisać kontrakt z akurat tym klubem, był bardzo dumny i się niezmiernie cieszył. Sam jestem teraz dumny, gdy mogę o tym rozmawiać z moim tatą. Muszę pamiętać o tym, że jestem w Chelsea i mam ogromną szansę, by się samodoskonalić, pokazywać własną jakość i każdego dnia ciężko pracować. Jestem gotowy na wszystko, i dzięki temu możliwe, że zostanę świetnym graczem.
Dzięki swoim występom na boisku dorobił się własnej przyśpiewki, którą sprezentowali mu kibice przy okazji ostatniego meczu w Premier League przeciwko Brentford- nasz 27 numer na pewno o tym szybko nie zapomni.
– Usłyszeć to, było niezwykłym uczuciem i naprawdę to doceniam. – odparł 20- latek. Dziękuję wszystkim moim fanom. Jestem niesamowicie szczęśliwy, ale to dobre dla naszej drużyny, ze względu na to, że fani stoją za nami murem. To ważne byśmy się wspierali nawzajem i parli wspólnie do przodu. W pewnym momencie gdy się zatrzymałem to zacząłem się tej przyśpiewce przysłuchiwać i było mi bardzo miło. Potem starałem się skupić na grze, by dać z siebie wszystko. Cieszymy się z tego jakich mamy kibiców. Anglicy kochają piłkę nożną. To dobre dla nas, aby fani byli za nami i cieszymy się, że ich mamy.
Młody obrońca również wspomniał o Thiago Silvie– jednym z jego kompanów w defensywie, wskazując go jako kogoś, dzięki komu się tak łatwo zadomowił.
– Jest legendą – jest dla mnie jak ojciec! – dodał Malo. Wiele pomaga drużynie, ponieważ ma ogromne doświadczenie w piłce. To przyjemność móc z nim grać w Chelsea. Kiedy popełniam błąd, mówi do mnie jak mój ojciec, ale mi to bardzo mocno pomaga. Ułatwia mi, bym mógł skupić się na detalach, a właśnie na nich myślę, że jest oparty futbol. W tak wybitnej drużynie jak Chelsea, musisz dużo rozmawiać i to jest coś co stara mi się przyswoić, Axelowi [Disasiemu], Chilwellowi, jak i Leviowi [Colwillowi]. Stara się nas posuwać naprzód i wychodzi mu to naprawdę dobrze.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Zamiast sprzedawać gallaghera to oddać wieczną szklankę jaką jest James po co nam zawodnik który zagra w 10 meczach w sezonie Gusto jest fenomenalny już nie mówię o obronie ale bardzo dużo daje w ataku
Właśnie tak jakiś czas temu pisałem, żeby szklanki się pozbyć i zostawić Conoora
Ja w sumie się zastanawiam czy nie byłoby ważne by pomyśleć nad wymianą sztabu medycznego, bo za chwilę będziemy mogli większość zawodników nazwać mianem "szklanek". Nie zmienia to faktu, że zgadzam się że trzeba powoli myśleć nad potencjalną przyszłością Jamesa.