Fot. Chelsea FC

Ekskluzywny wywiad z Levi'em Colwillem: Na Wembley jedziemy po trofeum

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 20.02.2024 18:08 / Ostatnia aktualizacja: 20.02.2024 18:08

W najbliższą niedzielę czeka nas pierwszy w tym sezonie finał krajowego pucharu. Chelsea zmierzy się z Liverpoolem o zwycięstwo w Carabao Cup. Levi Colwill zapewnił, że jemu i jego kolegom nie brakuje motywacji. Mecz ten zostanie rozegrany na Wembley, czyli najważniejszym stadionie w Wielkiej Brytanii.0


Levi doskonale pamięta swoją pierwszą wizytę na Wembley. Miała ona miejsce w 2014 roku podczas meczu Sholing z West Auckland Town w finale FA Vase, rozgrywek przeznaczonych dla drużyn ze szczebla od dziewiątego do jedenastego. Nasz obrońca dołączył do swoich wujków Barry'ego i Bryana Masonów i miał okazję pojawić się na murawie jako dziecko wyprowadzające piłkarzy na mecz.


– Wyszedłem na boisko z wujkiem Barrym i byłem naprawdę zdenerwowany – przyznał Levi Colwill. Wszyscy byli bardzo poważni, naprawdę skoncentrowani. To było coś wielkiego. Pamiętam, jak rozglądałem się po stadionie. Było niesamowicie. Pomyślałem sobie: "Pewnego dnia muszę tu zagrać."


Dzięki bramce Marvina McLeana, wujkowie naszego obrońcy opuścili Wembley z trofeum. Levi ma nadzieję, że za kilka dni pójdzie w ich ślady.


– Pojedziemy na Wembley i będziemy musieli zrobić wszystko, żeby zwyciężyć. Tego oczekuję od siebie i jest to coś, czego musisz oczekiwać od siebie, gdy jesteś piłkarzem Chelsea.


Do Chelsea Levi dołączył w wieku ośmiu lat. Gdy występował w drużynach młodzieżowych, regularnie odnosił sukcesy. Teraz 20-latek jest podstawowym zawodnikiem naszej dorosłej drużyny i wystąpił w każdym meczu na drodze do finału Carabao Cup.


– Pamiętam, jak pojechałem na Wembley, żeby obejrzeć mecz Chelsea z Tottenhamem. To zabawne, ponieważ wcześniej graliśmy z nimi na ich stadionie [na poziomie młodzieżowym – przyp. red.]. Teraz przygotowuję się do finału z Chelsea, co nie do końca wydaje mi się realne. To błogosławieństwo i wszyscy wiedzą, co musimy zrobić. Musimy tam pojechać, trzymać się razem i zagrać na swoim poziomie.


– Dla angielskiego chłopaka Wembley to wielka rzecz. Bez wątpienia wszyscy chłopcy będą gotowi na ten mecz, ale jeśli będę mógł pomóc drużynie poprzez wniesienie więcej głodu, zrobię to. W tym sezonie mamy jeszcze wiele do udowodnienia, ale zdobycie trofeum byłoby świetnym sposobem na to, by potwierdzić, że to, co robimy, robimy dobrze.


Nasz obrońca dwukrotnie grał na Wembley. Najpierw w finałowym meczu baraży Championship w 2022 roku, w którym zmierzyły się Huddersfield Town i Nottingham Forest, a później w październiku w barwach reprezentacji Anglii w wygranym 1:0 meczu z Australią. Był to jego debiut w dorosłej reprezentacji.


– Tak naprawdę nie myślałem o debiucie w reprezentacji w Anglii więc to, że stało się to tak szybko, było niesamowite. Było to zasługą trenerów, dla których grałem i selekcjonera reprezentacji. To był jeden z tych momentów, w których czułem wielką dumę. Oczywiście, gdy byłem małym chłopcem, marzyłem o grze na Wembley, ale wydawało mi się to zbyt odległe. Mam nadzieję, że zagram tam po raz trzeci, tym razem w finale Carabao Cup z Liverpoolem. To byłoby dla mnie coś wielkiego, ale tu nie chodzi o mnie, a o klub. Chcemy pokazać, że jesteśmy zwycięzcami i że możemy dawać trofea Chelsea. Właśnie po to tam jedziemy – zapewnił Levi.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close