Jak informuje Jacob Steinberg z "The Guardian", Wolves rozważa wypożyczenie z Chelsea Armando Broji. Londyński klub być może będzie skłonny usiąść do rozmów, ale będzie to zależało od kilku istotnych czynników.

Styczeń może okazać się bardzo ważny dla Armando Broji w kontekście dalszej kariery w Chelsea. Pod nieobecność biorącego udział w Pucharze Narodów Afryki Nicolasa Jacksona, 22-latek często wybiega na boisko w podstawowym składzie, ale nie wiadomo, czy Marucio Pochettino wiąże z nim plany na przyszłość.

Chelsea w dalszym ciągu jest zainteresowana Victorem Osimhenem, zaś Evan Ferguson jest traktowany jako długoterminowy cel transferowy. Obserwatorzy The Blues zwracają także uwagę na Jhona Durána z Aston Villi. Z kole transfer Ivana Toneya jest mało prawdopodobny, zaś zainteresowanie Viktorem Gyökeresem osłabło.

Najbliższe tygodnie dadzą odpowiedź, czy Chelsea zdecyduje się w styczniu na opcję tymczasową i zdecyduje się na wypożyczenie kogoś z Saudi Pro League.

W minionej kolejce Premier League Armando Broja zagrał od pierwszej minuty w meczu z Fulham, ale nie prezentował się najlepiej i został zmieniony w 66. minucie. Wciąż nie udało mu się odzyskać wysokiej formy po poważnej kontuzji kolana, której doznał w grudniu 2022 roku. W tym sezonie Albańczyk wystąpił dotychczas w 17 meczach i strzelił w nich zaledwie dwie bramki. Władze Chelsea wierzą, że stać go na więcej.

Sytuację młodego napastnika uważnie obserwuje Wolves. Menedżer Gary O'Neil uwzględnia go na swojej liście celów transferowych. Do ekipy Wilków Broja miałyby trafić na zasadzie wypożyczenia z opcją transferu definitywnego. Aktualnie zainteresowanie Wolves zawodnikiem Chelsea jest na etapie rozpoznawczym i nie wydaje się, by w tym miesiącu istniały jakiekolwiek szanse na sfinalizowanie transferu definitywnego. Ewentualne decyzje The Blues odnośnie 22-latka będą uzależnione od efektów działań na rynku transferowym, a dokładniej od tego, czy do klubu uda się sprowadzić nowego napastnika.

Mateusz Ługowski

Źródło: "The Guardian"