Wczoraj wczesnym popołudniem Chelsea pokonała Luton Town 3:2, jednak w końcówce musiała drżeć o wynik. The Hatters strzelili dwie bramki i niesieni dopingiem kibiców walczyli o trzecią. Noni Madueke przyznał, że taki scenariusz nie jest dla niego zaskoczeniem.

Po pierwszej połowie Chelsea prowadziła dwoma bramkami, a po przerwie podwyższyła prowadzenie. W końcówce Luton Town zagrało jednak bardzo dobrze i strzeliło dwie bramki.

– W końcówce było ciężko, ale początek mieliśmy świetny i o tym nie możemy zapominać – przyznał Noni Madueke po wczorajszym meczu z Luton Town. Było ciężej, niż przewidywaliśmy. Musieliśmy się głęboko cofać. Wiedzieliśmy, że zagramy na trudnym terenie, gdzie wiele czołowych drużyn ma kłopoty. Chcieliśmy wejść w nowy rok z trzema punktami i udało nam się to. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

– Kibice dali Luton dużo energii, szczególnie w drugiej połowie. Po dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry było naprawdę niebezpiecznie. Kiedy w ostatniej fazie meczu nabrali rozpędu, było ciężko. Cofnęliśmy się bardzo głęboko, ale jestem dumny ze zdobycia trzech punktów.

Noni Madueke zaczął wczorajszy mecz w wyjściowym składzie i w pierwszej połowie wpisał się na listę strzelców. Kilka dni wcześniej Anglik także strzelił gola.

– Menedżerowi nie chodzi przede wszystkim o to, bym strzelał gole, ale o to, bym uczestniczył w grze zespołu i ciężko pracował. Staram się, by był to fundament, na którym będę budował. Wiem, że jeśli będę to robił, moja jakość będzie widoczna przez długi czas. Na pewno jestem zachwycony ze strzelenia bramki.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Cole Palmer, który oprócz asysty przy trafieniu Noniego Madueke, strzelił dwie bramki.

– Gram z Cole'em od poziomu U15 więc znam jego styl. Jest świetnym piłkarzem i uwielbiam z nim grać. Zawsze znajduje miejsce między liniami i wiem, że jeśli dostanie podanie w połowie obrotu, to jest na tyle opanowany, że zdoła do mnie podać, co było widać, przy moim golu. Oby jak najdłużej utrzymał taką formę – dodał skrzydłowy Chelsea.

Źródło: Chelsea FC