W miniony weekend odbył się turniej Enea Lech Cup, w którym zmierzyło się ze sobą 8 drużyn do lat dwunastu z całej Europy. W zestawieniu z między innymi Interem Mediolan, RB Lipskiem, Sportingiem Lizbona i innymi klubami reprezentującymi wysoki poziom, najlepszym okazał się Lech Poznań, a Chelsea (zwycięzca zeszłorocznej edycji turnieju) stanęła na podium zajmując wysokie 3 miejsce. 

To święto młodzieżowego futbolu okazało się również świetną okazją do spotkania z trenerami z całej Europy, aby poznać różne metody szkolenia i podejście do młodzieży. Specjalnie dla Chelsea Poland, na taką rozmowę zgodził się George Cole, trener drużyny Chelsea U-12. 

Lech Cup to całkiem wyjątkowy turniej. Właśnie tutaj twoi zawodnicy mieli możliwość zmierzyć się z 7 różnymi drużynami z całej Europy. Dodając do tego intensywność meczy i atmosferę, jakie to było uczucie? 

– Cóż, było świetnie. Chłopcy często biorą udział w różnego rodzaju grach i treningach, ale czasem brakuje elementu rywalizacji, więc to nam się bardzo przydało. Zwłaszcza przy takiej atmosferze, którą tu stworzono. To świetne miejsce, żeby zorganizować turniej i fantastycznie, że nasi chłopcy mieli okazję tego doświadczyć. 

W sobotę Chelsea spisała się fantastycznie, notując serię wszystkich siedmiu meczów bez porażki, a wasz występ w niedzielę zapewnił wam miejsce na podium. Jak tobie i twoim piłkarzom grali tak równą, wysoką formę?

Chłopcy zaliczyli występ na bardzo wysokim poziomie. Mieliśmy też jakieś 10 minut chaosu [w meczu z Lechem], co właśnie kosztowało nas miejsce w finale. Nie mogę jednak zarzucić im braku zaangażowania, ponad 90% tego, co zrobili w ten weekend było znakomite. Oni rozumieją, że taka jest piłka turniejowa i błędy są tutaj szybko karane. Poza tym- świetnie się spisali. 

Co myślisz o formule turnieju? Jak to doświadczenie wpływa na młodych zawodników i w czym pomaga im się rozwinąć?

– Atmosfera była trochę “wroga”, ale to bardzo dobrze, że chłopcy tego doświadczyli. Kiedy tłum jest przeciwko nim, gdy jest głośno, muszą podejmować decyzje pod presją tego wszystkiego. Więc myślę, że chłopcy wiele z tego wynieśli. Wiedzą, że nie mogą unosić się za wysoko, ani nie mogą schodzić zbyt nisko. Muszą znaleźć balans.

– Które drużyny zaimponowały ci podczas turnieju? Jakieś nazwiska, które przykuły twoją uwagę?

– Tak, było tutaj dużo jakości [wśród piłkarzy], różne mocne strony, style gry… Lech oczywiście miał Kevina Tuleję [najlepszy strzelec drużyny z Poznania], który strzelił im sporo ważnych bramek, zwłaszcza w finale. Więc dobrze było zobaczyć różnych zawodników, którzy wyróżniali się na swój sposób. 

Jako trener obserwujesz swoich zawodników o wiele dłużej niż my. Czy kiedy patrzysz na swój zespół widzisz nazwiska, które możemy kiedyś zobaczyć na najwyższym poziomie w seniorskiej piłce?

– Mam nadzieję, że tak! Właśnie dlatego robimy to wszystko. Byłoby świetnie zobaczyć, jak chłopcy wchodzą na najwyższy poziom, który mogą osiągnąć.

Ostatnie pytanie: Sztab trenerski Chelsea przyjechał wyposażony w sprzęt najwyższej technologii. Laptopy, kamery, narzędzia do analizy wideo na żywo mówią nam wiele o waszym poziomie szkolenia i skautingu. Jak to jest pracować w najlepszej akademii piłkarskiej w Londynie?

– To fantastyczne, mamy dostęp do tych wszystkich narzędzi. Dzięki temu mamy świetne możliwości, dlatego staramy się z tego korzystać jak najczęściej, aby to działało na naszą korzyść. Ludzie, którzy przybyli tutaj z nami [sztab szkoleniowy], jak i ci, którzy pracują na miejscu w klubie… świetnie jest mieć ich wszystkich. Możemy pracować w różnych wydziałach, ale wszyscy stanowimy jedność.

Źródło: Własne