Wczoraj po południu piłkarze Chelsea i Manchesteru City stworzyli znakomite widowisko na zakończenie 12. kolejki Premier League. Mecz rozgrywany w strugach deszczu na Stamford Bridge zakończył się remisem 4:4. Pep Guardiola przyznał, że jest to sprawiedliwy rezultat.

Wczorajsze spotkanie pełne było zwrotów akcji, raz na prowadzeniu była jedna drużyna, raz druga. Bramka na wagę remisu padła w piątej minucie doliczonego czasu gry, a z rzutu karnego strzelił ją Cole Palmer.

– Mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej – przyznał Pep Guardiola po wczorajszym hicie 12. kolejki Premier League. Chelsea zaczęła lepiej, starali się coś zbudować na początku. To był zacięty mecz, prowadziliśmy 3:2, ale wiadomo, że 40 minut przed końcem wiele może się zdarzyć.

– Mieliśmy okazje i strzeliliśmy bramkę na 3:4. Mieliśmy szczęście, ale nie podejmowaliśmy idealnych decyzji. Widzieliśmy, jaką jakość ma Chelsea. Sądzę, że remis to sprawiedliwy wynik – obie drużyny grały o zwycięstwo.

– Wiele rzeczy mogło się wydarzyć, ale w doliczonym czasie gry, gdy prowadziliśmy, mogliśmy lepiej bronić, a rzut karny to rzut karny. Stworzyliśmy wiele okazji, najwięcej spośród wszystkich moich wizyt na Stamford Bridge, ale Chelsea też tworzyła sobie okazje.

– Przed meczem, w jego trakcie i po jego zakończeniu miałem swoją opinię na temat tego, jako dobra jest Chelsea. Nic się nie zmieniło. Chelsea to Chelsea. Są jedną z najlepszych drużyn ostatnich 20 lat więc nie mogłem spodziewać się niczego innego.

– Gdy mówicie, że minęło dużo czasu od naszej ostatniej porażki z nimi, to jest to dobry znak. Dzisiaj nie przegraliśmy i wyjeżdżamy z ważnym punktem. Remis to naprawdę sprawiedliwy wynik.

Mateusz Ługowski

Źródło: Manchester City FC