W minionej kolejce Premier League Chelsea zremisowała z Arsenalem 2:2. Patrząc na układ w tabeli można zakładać, że The Blues powinni być zadowoleni z tego wyniku, jednak zważywszy na przebieg spotkania w szeregach drużyny ze Stamford Bridge panuje rozczarowanie. Cole Palmer przyznał, że takie wpadki nie powinny mieć miejsca.

Chelsea dzielnie stawiała czoła Arsenalowi, na początku drugiej połowy wyszła na dwubramkowe prowadzenie, ale w ostatnim kwadransie straciła dwie bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.

– Graliśmy u siebie, przed swoimi kibicami więc nie chcieliśmy okazywać rywalom zbyt dużego szacunku – zaczął Cole Palmer. Wiemy, że Arsenal to dobry zespół, ale my też jesteśmy dobrzy. Nadal jest wiele obszarów, w których możemy się poprawić, ale wszystko zmierza w odpowiednim kierunku, wszystko zaczyna się układać, co widać po wynikach czterech ostatnich meczów. Przed nami jeszcze wiele pracy i po prostu musimy iść dalej.

– Oczywiście, jesteśmy bardzo rozczarowani tym, że nie udało nam się zdobyć trzech punktów, ale Arsenal to dobry zespół, jeden z najlepszych w lidze i musieliśmy się z nimi zmierzyć. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrze, ale mogliśmy osiągnąć więcej. To wstyd, że prowadząc 2:0 nie zdobywasz trzech punktów.

– Zaczęliśmy bardzo dobrze więc strata dwóch bramek w końcówce bardzo nas boli. Straciliśmy dwa gole, których mogliśmy uniknąć. Jest wiele do poprawy, ale jest też wiele pozytywów. Musimy na tym bazować, dalej walczyć i skupić się na kolejnym meczu.

W meczu z Arsenalem Cole Palmer zagrał jako tzw. fałszywa dziewiątka. Z nowej roli wywiązywał się bardzo dobrze i często sprawiał trudności defensywie Kanonierów.

– Dzień wcześniej dowiedziałem się, że będę "fałszywą dziewiątką". Rozmawiałem z menedżerem. Powiedział mi, czego ode mnie oczekuje i wierzyłem, że mogę spełnić jego oczekiwania, ponieważ wcześniej pełniłem już tę rolę. Starałem się grać jak najlepiej.

– Naszym zamiarem było cofnięcie się i sprawienie, że rywale zaczną grać wyżej. Mimo to, mieliśmy trochę trudności. To był dobry mecz i na pewno mogliśmy zdobyć trzy punkty.

Młody Anglik rozegrał kolejny udany mecz i jak na razie wydaje się, że transfer do zachodniego Londynu bardzo mu służy.

– Podoba mi się tutaj w Chelsea. Każdy dzień jest fajny, nawet gdy jesteśmy poza boiskiem. Jest tu dobra atmosfera i wszystko jest w porządku więc podoba mi się tu. Przyszedłem do Chelsea, aby odcisnąć tu swoje piętno. Cieszę się, że zrobiłem to od razu. To zasługa chłopaków, gdyż pomogli mi się zaaklimatyzować, ale muszę pracować, by rozwijać się każdego dnia i dawać z siebie coraz więcej.

Podczas meczu z Arsenalem Cole Palmer wywołał drobny incydent, za który przeprosił już Mauricio Pochettino.

– Kiedy Arsenal strzelił drugą bramkę, poszedłem się napić. Zakręciłem butelkę i bez patrzenia odrzuciłem ją na bok. Trafiłem w trenera. Przeprosiłem go od razu i po meczu. Mam nadzieję, że mnie za to nie wyrzuci! Mamy dobre relacje. Każdego dnia staram się mu pokazać, na co mnie stać. Musimy ciężko pracować i starać się mu odwdzięczać każdego dnia, ponieważ obdarza nas wielkim zaufaniem – dodał Palmer.

Źródło: Chelsea FC