Fot. Chelsea FC

Pierwszy rok rządów nowych właścicieli w pigułce

Autor: Jakub Karpiński Dodano: 30.05.2023 12:21 / Ostatnia aktualizacja: 30.05.2023 12:21

W zeszłym tygodniu, kiedy zbliżała się pierwsza rocznica przejęcia Chelsea przez Todda Boehly'ego i Clearlake Capital, nadrzędnym uczuciem u wielu osób była ulga. Sezon z piekła rodem dobiegł końca.

 

Sztab szkoleniowy był zszokowany apatią jaką prezentowali na treningach zawodnicy, a Frank Lampard otwarcie skrytykował spadek standardów. Niektórzy uważają, że Mauricio Pochettino, którego zatrudnienie jest niewątpliwie pozytywem przeżyje szok gdy zobaczy jak trudne czeka go zadanie.

 

W klubie nigdy nie planowano by Todd Boehly był aż tak widoczny. Z drugiej strony podkreśla się znaczenie José E. Feliciano, biznesowego wspólnika Behdada Eghbaliego.

 

Poprzedniego lata Thomas Tuchel błagalnie nawoływał o transfery. Niemiec potrzebował przede wszystkim obrońców, ale z czasem napięcie narastało. Tuchel odmawiał udziału w spotkaniach nt. transferów. Źródła dość szybko wieszczyły rozstanie z Niemcem. Nowi właściciele na początku nie planowali zwolnienia Thomasa Tuchela i słuchali jego opinii w kwestii transferów. Odrzucenie pomysłu sprowadzenia Gabriela Jesusa spotkało się jednak ze zdziwieniem.

 

Wiara w Grahama Pottera była niezachwiana. Właściciele byli nim zauroczeni i żartowali z jego "wypięknienia". "Graham, jeszcze tylko Lamborghini i będziesz supergwiazdą", powiedział do niego José Feliciano. Graham Potter wyśmiewał żarty z jego "wypięknienia" i zarzekał się, że nigdy nie będzie jeździł Lamborghini. Gdy Chelsea pokonała 3:0 AC Milan, José Feliciano przyszedł do Pottera z prezentem: zabawkowym modelem Lamborghini w szklanym pudełku.

 

Meczowi z AC Milan towarzyszyła atmosfera święta, ale wyniki wkrótce się pogorszyły. Potter zbyt dużo rotował składem, a zawodnicy lojalni wobec Thomasa Tuchela nie byli co do niego przekonani. Anglik nigdy nie stracił szatni, ale być może nie był wystarczająco stanowczy. Jeden z zawodników przychodził na treningi po nocnych wyjściach.

 

Decyzja Grahama Pottera o wystawieniu Hakima Ziyecha w podstawowym składzie trzy dni po tym jak upadł jego transfer do PSG spotkała się ze zdziwieniem. Trener w styczniu ostrzegał zarząd przed zbyt wieloma transferami i twierdził, że Enzo Fernández jest za drogi. Zarząd to jednak zignorował, bo nie chciał przegapić szansy. Behdad Eghbali był kluczowy w negocjacjach z Benficą.

 

Behdad Eghbali mocno naciskał na zwolnienie Grahama Pottera, a Laurence Stewart i Paul Winstanley się z nim zgadzali. Dyrektorzy nie widzieli drogi powrotnej z kryzysu. Ostatnio słyszano jak Todd Boehly na głos zastanawiał się, czy Graham Potter nie powinien był dostać więcej czasu.

 

Chelsea musi uszczuplić kadrę, ale sugestie że klub jest zmuszony do sprzedaży by spełnić kryteria FFP są odrzucane przez różne źródła.

 

Todd Boehly nie wiedział, jak zostanie odebrana jego propozycja organizacji Meczu Gwiazd. Czasami jego pasja jest silniejsza niż on. Chciał być spontaniczny mówiąc że Chelsea wygra 3:0 z Realem, a wchodząc do szatni po meczu z Brighton chciał zmotywować.

 

Pierwszy rok rządów nowych właścicieli był katastrofą, ale w klubie jest przekonanie że dużo się nauczono i następna rocznica będzie powodem do świętowania.

Źródło: The Guardian

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close