Thiago Silva to synonim profesjonalizmu i ciężkiej pracy. Brazylijczyk jest kluczowym zawodnikiem Chelsea, choć kilka miesięcy temu obchodził 38. urodziny. Jak sam przyznał, nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery, ale zastanawia się, co będzie robił, gdy zawiesi buty na kołku.

W zimowym oknie transferowym Chelsea była niezwykle aktywna, pozyskała wielu nowych zawodników, głównie bardzo młodych, którzy szczyt swoich możliwości mają dopiero osiągnąć.

– Po raz pierwszy widziałem coś takiego w całej mojej karierze – szczerze wyznał Thiago Silva. To pokazuje ambicje klubu, jak bardzo chcemy wygrywać. W tym roku mieliśmy wiele problemów z kontuzjami. Trafiło do nas wielu zawodników, a wprowadzenie ich do drużyny wymaga czasu.

– Wiemy, że ten sezon nie jest najlepszy w naszym wykonaniu, ale naprawdę wierzę, że jeśli zacznie nam dobrze iść, możemy zakończyć rywalizację w dobry sposób. Trudne chwile musimy potraktować jak lekcję. Jednocześnie musimy jak najszybciej rozwiązać nasze problemy, ponieważ niebawem wrócimy do gry w Lidze Mistrzów.

– Potrzebujemy, aby wszyscy byli gotowi w ten sam sposób. Nie będziemy gotowi na 100 procent, ale wzajemne poznanie jest w tej chwili ważne, by zbudować chemię.

Mimo licznych transferów i znacznego odmłodzenia kadry, Thiago Silva w dalszym ciągu pozostaje kluczowym zawodnikiem Chelsea, a Graham Potter bezgranicznie mu uda. Brazylijczyk jest dla swoich kolegów mentorem i wzorem do naśladowania.

– Moja odpowiedzialność polega na tym, by zrozumieć, że mamy młody zespół, który teoretycznie potrzebuje mnie i mojej pomocy. Żebym mógł pomagać, muszę być zdrowy fizycznie i nie mogę mieć żadnych urazów. Mamy świetne relacje ze sztabem szkoleniowym, ponieważ mówię im, że muszę być w pełni zdrowy.

– Gdy jestem zmęczony, oprócz osłabienia defensywy, nie będę w stanie pomóc drużynie. Tak więc mamy taki plan, że zawsze jestem obecny na treningach, każdego dnia i nigdy nie pozostaję poza grą. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu.

– Grając w PSG doznałem poważnej kontuzji tylnej części uda, której nie mogłem wyleczyć. Za każdym razem, gdy wracałem, znów czułem mały ból. Wtedy wpadłem na pomysł, żeby porozmawiać z Victorem. Kupiłem komorę hiperbaryczną i dzięki temu wszystko się ułożyło. Uraz szybko minął. Nie przestałem z niej korzystać.

– Leandrinho i ja wymienialiśmy się wieloma pomysłami. Niedawno przestał grać, ale ma dobre pomysły związane ze sprzętem rehabilitacyjnym. Wiemy, że nic nie jest wieczne, ale chcę zakończyć w godny sposób. Nie chcę skończyć z laską! Chcę skończyć tak, by nadal czuć się dobrze.

Wiele wskazuje na to, że niebawem Thiago Silva przedłuż kontrakt z Chelsea, dzięki czemu latem rozpocznie swój czwarty sezon na Stamford Bridge.

– Bardzo żyję tą chwilą i staram się tym bardzo cieszyć. Jednak teraz trzeba myśleć o tym, co będzie po zakończeniu kariery. Zacząłem już to robić i zacząłem już starania o licencję trenerską CBF [Brazylijska Federacja Piłki Nożnej – przyp. red.]. Pokonywanie kolejnych etapów jest trudne, ponieważ trzeba być ze swoim klubem, trenować i być przy tym klubie. Niemniej zawsze staram się to robić w wakacje, kiedy mam trochę czasu.

– Oczywiście nie chcę zakończyć kariery w tym czy w przyszłym roku. Zobaczymy, co się wydarzy w przyszłości, może zostanę trenerem lub zaangażuję się w piłkę nożną, którą kocham – dodał obrońca Chelsea.

Źródło: Chelsea FC