W minioną sobotę Chelsea z trudem pokonała Crystal Palace 2:1. Decydującą bramkę strzelił w ostatniej minucie podstawowego czasu gry Conor Gallagher, który na boisku pojawił się kilkanaście minut wcześniej. Graham Potter przyznał, że ma nadzieję, że dla młodego pomocnika jest to dopiero wstęp do wielkiej kariery na Stamford Bridge.

Już w poprzednim sezonie Conor Gallagher udowodnił, że drzemie w nim wielki potencjał. Na wypożyczeniu w Crystal Palace radził sobie wyśmienicie, a piłkarscy eksperci zgodnie twierdzili, że jest on jednym z najbardziej obiecujących młodych zawodników na Wyspach. Latem tego roku Anglikowi zaufał Thomas Tuchel zostawiając go w kadrze The Blues.

– Mam nadzieję, że to dopiero początek bardzo udanej kariery Conora w Chelsea – przyznał Graham Potter po sobotnim spotkaniu z Crystal Palace. Conor jest młodym piłkarzem, który w ubiegłym sezonie radził sobie bardzo dobrze w Crystal Palace. Teraz nadszedł dla niego czas, żeby zrobić kolejny krok do przodu. Musisz się dostosować, jak ze wszystkim, a w tym meczu zespół nie spisywał się tak dobrze, jak w tym sezonie, jeśli chodzi o optymalny poziom każdego zawodnika oraz grę całej drużyny na najwyższym poziomie.

– Naprawdę lubię Conora. Przede wszystkim jest fantastycznym dzieciakiem, który każdego dnia trenuje bardzo ciężko i jest zdesperowany, żeby dobrze sobie radzić i grać dla Chelsea. Jest zdesperowany, żeby odnieść tu sukces więc ma świetny punkt wyjścia.

– Teraz chodzi o znalezienie odpowiedniej równowagi między byciem w drużynie i grą poszczególnych zawodników na optymalnym poziomie. Jeśli chodzi o Conora jako człowieka, jest absolutnie fantastyczny.

W sobotę swoje pięć minut miał także Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Chelsea po przenosinach z Barcelony i można odnieść wrażenie, że coraz lepiej odnajduje się w nowym miejscu.

– Tak, wykończenie akcji w taki sposób jest charakterystyczne dla czołowego napastnika i na pewno jest przydatne! – przyznał Graham Potter. Bramki mogą pomóc ci w każdym momencie meczu, a gdy przegrywasz 0:1, bardzo ich potrzebujesz. Był to gol wyrównujący, strzelony w ważnym momencie i pomógł nam w zdobyciu trzech punktów.

– Auba ciężko pracował. Miał trudne lato z różnych powodów i myślę, że doświadczył traumatycznych przeżyć. Powiedziałem to już wcześniej i powiem jeszcze raz, że sposób, w jaki Auba poradził sobie ze swoimi doświadczeniami, był znakomity. Jestem naprawdę szczęśliwy, że strzelił gola i przyczynił się do naszego zwycięstwa – dodał menedżer Chelsea.

Author: salonnier

Mateusz Ługowski

Źródło: Chelsea FC