Graham Potter ma za sobą niespełna trzy tygodnie pracy w Chelsea. W tym czasie Anglik poprowadził swoją nową drużynę w zaledwie jednym spotkaniu, zaś dwa kolejne zostały przełożone z powodu śmierci królowej Elżbiety II. The Athletic ujawnił, jak wyglądały pierwsze dni 47-latka na Stamford Bridge.

Dzięki dwóm przełożonym spotkaniom Graham Potter i jego sztab zyskali dodatkowy czas na poznanie się z piłkarzami. W tym czasie skupiono się na uspokojeniu nastrojów. Graham Potter zrezygnował z organizacji wydarzeń integracyjnych, co zapoczątkował w szwedzkim Östersunds. Wówczas piłkarze mieli za zadanie wystawić sztukę, operę rokową, a nawet balet.

W Chelsea nic takiego nie miało miejsca. Jednym z priorytetów Pottera było poznanie piłkarzy na poziomie osobistym. Każdy dostał zapewnienie, że będzie mógł wypowiedzieć się podczas indywidualnego spotkania jeszcze przed przerwą reprezentacyjną. Anglik dotrzymał słowa. Ton tych spotkań był bardzo spokojny, a piłkarze byli zachęcani do dzielenia się szczerymi opiniami na temat swojej sytuacji w zespole. Potter przedstawiał swoje przemyślenia na temat ich umiejętności, rozwoju oraz mówił, jakie ma plany wobec każdego z piłkarzy. Taki poziom komunikacji został bardzo dobrze przyjęty przez piłkarzy, którzy pełnili ważną rolę u Thomasa Tuchela, a także przez tych, którzy byli pomijani przez niemieckiego menedżera podczas ostatnich tygodni jego pracy.

Przejrzystość komunikacji była cechą pierwszych sesji treningowych Pottera w Chelsea. Anglik kładł nacisk na taktyczny wymiar treningów. W spotkaniu z RB Salzburg Anglik dokonał dwóch lub trzech drobnych poprawek w stosunku do taktyki stosowanej przez Thomasa Tuchela. Raheem Sterling został ustawiony na lewej stronie, a Mason Mount został ustawiony na swojej ulubionej pozycji numer 8. Obok siebie miał Mateo Kovačicia oraz Jorginho, a z przodu grali Pierre-Emerick Aubameyang oraz Kai Havertz, przy czym Niemiec był ustawiony za Gabończykiem.

Podobna taktyka została zastosowana przez Potteraz podczas meczu sparingowego z Brighton 17 września. Udziału w tym spotkaniu nie wzięli zawodnicy, którzy zagrali z RB Salzburg. Najciekawsze rozwiązanie zaobserwowano w linii pomocy. Na pozycji Jorginho zagrał Trevoh Chalobah, a wspierali go Conor Gallagher oraz Denis Zakaria. The Blues wygrali to spotkanie 2:1 po dwóch bramkach Carneya Chukwuemeki, ale żaden skrót nie został udostępniony.

Graham Potter i jego sztab wywarli bardzo pozytywne wrażenie na piłkarzach. Cała drużyna z optymizmem podchodzi do jego pomysłów, a każdy liczy na sprawiedliwe traktowanie. Brak aktywności meczowej pomógł w budowaniu atmosfery otwartości oraz pozytywnego nastawienia. Piłkarze mogli w spokoju wysłuchać tego, co miał do powiedzenia ich nowy trener.

Czas spokojnych treningów dobiega jednak końca. Przed Chelsea intensywne tygodnie. Do tej pory czas był po stronie Pottera, ale niebawem się to zmieni. Od pierwszego października do 12. listopada The Blues rozegrają aż 13 meczów we wszystkich rozgrywkach. Tylko w październiku czeka ich aż dziewięć potyczek. Graham Potter będzie potrzebował zaangażowania wszystkich zawodników, by poradzić sobie z tak napiętym terminarzem. Na tę chwilę wydaje się jednak, że piłkarzom nie brakuje motywacji i zrobią to, czego będzie wymagał od nich Anglik.

Źródło: The Athletic