Dziennikarz Evening Standard opowiedział o planowanych ruchach Chelsea, związanych m.in. z Wesleyem Fofaną i Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem.

W kolejnej rundzie rozmów pomiędzy Chelsea, a Barceloną, Blaugrana wyceniła gabońskiego snajpera na 20 mln funtów. Podczas czwartkowego spotkania pomiędzy Toddem Boehlym i Mateu Alemanym została odrzucona oferta w wysokości 15 mln funtów z dołączoną kartą zawodniczą Marcosa Alonso. Aubameyang uzgodnił już z Chelsea warunki kontraktu i jest gotowy na ponowne spotkanie ze swoim byłym trenerem, Thomasem Tuchelem. Mimo wszystko Barcelona pozostaje nieugięta i chce transferu czysto gotówkowego, aby podregulować swoje finansowe fair-play i zarejestrować w końcu Julesa Kounde.

Jeżeli chodzi o Wesleya Fofanę, Chelsea nie poddaje się i lada moment ma złożyć Leicester swoją czwartą ofertę. Po tym jak Francuz opuścił trening Lisów i złożył prośbę o transfer, został zesłany do trenowania z drugą drużyną. Fofana jest pierwszym celem Tuchela, jeżeli chodzi o obrońców. Maguire, o którym nie tak dawno pojawiło się wiele plotek, ma być jedynie alternatywą. Mimo wszystko, The Blues zrobią najpierw wszystko, by ściągnąć do siebie Fofanę.

Kontynuowane są również rozmowy w sprawie Anthony'ego Gordona z Evertonu. The Toffies byliby skłonni puścić Anglika za około 60 mln funtów, jeżeli w transakcję byłoby jeszcze wliczone wypożyczenie z Chelsea Conora Gallaghera, albo Armando Broji. Everton ma już nawet gotowe zastępstwo i chce jednego Anthony'ego wymienić na innego - Jaidona Anthony'ego z Nottingham Forest.

Jeżeli chodzi o odejścia z klubu, Chelsea ma do rozstrzygnięcia sprawy dwóch wypożyczeń. Callum Hudson-Odoi zaakceptował warunki Bayeru Leverkusen i czeka na dopięcie transakcji ze stron obu klubów. 

Trevoh Chalobah ma z kolei na stole oferty z Tottenhamu, Lipska, Interu, Milanu i Romy. Anglik musi czekać jednak na zgodę na odejście, aż Chelsea zakontraktuje nowego obrońcę.

Coraz większa frustracja rośnie w Christianie Pulisicu i Hakimie Ziyechu. Obaj panowie mogą opuścić Stanford Bridge w tym okienku z uwagi na nikły czas gry.

Źródło: Evening Standard