Rewolucja w Chelsea trwa w najlepsze. Do klubu przybyło wiele nowych twarzy, co równa się z tym, że z kilku zawodników będzie musiało się z nim pożegnać.

Nizaar Kinsella z "Evening Standard" informuje o potencjalnych odejściach graczy Chelsea, zarówno na wypożyczenia, jak i na stałe. Aż pięciu zawodników z linii defensywnej The Blues może jeszcze w tym okienku zmienić pracodawcę.

O odejściu Marcosa Alonso do Barcelony jest wiadomo od dawna. Sprawę potwierdził nawet Thomas Tuchel, pytany przez media o losy Hiszpana. Zarówno Chelsea, jak i Alonso są już dogadani z Barcą. Transfer jest w tym momencie blokowany przez problemy z rejestracją nowych piłkarzy przez Blaugranę. Boczny obrońca wrócił obecnie do treningów z drużyną Chelsea U-21, ale jeśli Barcelona będzie mogła go zarejestrować, to wróci on do swojej ojczyzny.

Drugi z rezerwowych bocznych obrońców, Emerson Palmieri był bliski odejścia do West Hamu, ale temat transferu upadł, o czym pisaliśmy [TUTAJ]. Włochem interesują się jednak nadal Atalanta i Nottingham Forest, więc jego odejście nadal jest w grze. Na jego pozycji Thomas Tuchel ma do wyboru już Bena Chilwella i Marca Cucurellę.

Z powodu braku szans na grę, nowego klubu szukają dla siebie również Ethan Ampadu i Baba Rahman. Walijczyk ma oferty m.in. z Empoli i Spezii, Ghańczyk z klubów Championship.

W przypadku przyjścia na Stamford Bridge Wesleya Fofany, klub na wypożyczenie, lub nawet na stałe, może opuścić również Trevoh Chalobah, co dokładnie opisaliśmy [TUTAJ].

Jeżeli chodzi o środek pola, z The Blues może pożegnać się Billy Gilmour, któremu w tym sezonie nie został nawet przydzielony numer. Wypożyczany w poprzednich sezonach Szkot ma na stole propozycję definitywnego transferu od Brighton.

West Ham wyraził swoje zainteresowanie wypożyczeniem dwóch zawodników Chelsea - Gallagherem i Broją. Ich odejście jest jednak mniej prawdopodobne, ponieważ obaj zawodnicy dostają swoje szanse na grę u Thomasa Tuchela. Gallagherem interesują się również Newcastle, Everton i Crystal Palace.

Oprócz wymienionych wyżej zawodników, swoich szans na grę w innych klubach chcą poszukać również Batshuayi, Barkley oraz Kenedy.

Źródło: Evening Standard