Rząd Wielkiej Brytanii oskarżył Romana Abramowicza o wywoływanie zagrożenia wokół Chelsea, dążąc do postawienia klubu w stan bankructwa - czytamy na łamach "The Telegraph".

Brytyjska administracja rządowa wzmaga coraz większą presję wobec rosyjskiego oligarchy w celu osiągnięcia kompromisu nad spłatą zaciągniętej pożyczki w wysokości 1,6 miliarda funtów. Jedno z poufnych źródeł miało przekazać, że biznesmen specjalnie unika rozmów, aby klub ogłosił upadłość.

Pomimo iż Chelsea podpisała wszelkie niezbędne dokumenty z głównym przedstawicielem konsorcjum, Toddem Boehly'm, w sprawie przekazania roli zarządcy, do ostatecznego prawnego pełnienia funkcji wymagana jest zgoda rządu.

Jak na razie proces przejęcia utkwił w martwym punkcie ze względu na brak porozumienia w sprawie pożyczki, zaczerpniętej Fordstam Limited - zależnej spółki Chelsea, działającej pod dyktando Abramowicza.

Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni otoczenie Romana Abramowicza wydała dwa oświadczenia na temat wciąż trwającego impasu. Padły przede wszystkim zapewnienia, że intencją ustępującego właściciela nie jest niedotrzymanie danego słowa w kontekście umorzenia długu.

Niemniej okazuje się, że za kulisami całej sprawy, proporcjonalnie z każdym kolejnym dniem, wzrastają obawy co do przyrzeczenia Rosjanina. Należy przypomnieć, że "specjalna licencja", nałożona przez brytyjski rząd w marcu, wygasa 31 maja. Do tego czasu pierwotnie miał też zakończyć się proces przejęcia klubu przez nowych dyrektorów.

Kolejną kością niezgody jest sposób przekazania zamrożonych funduszy. Chelsea odrzuca pomysł, ażeby kwota długu została przetransferowana pośrednio na rachunek powierniczy w ramach porozumienia prawnego, w którym strona trzecia miałaby przechowywać środki na okres tymczasowy.

Brytyjski rząd przedtem był przekonany, że wszystkie pieniądze, co do centa, zostaną szybko i bezpiecznie przekazane w "transakcji dwuetapowej" na konto jednej z fundacji na rzecz ofiar wojny w Ukrainie - zgodnie z deklarowaną intencją Romana Abramowicza.

Ministrowie przypuszczają, że cały proces negocjacji balansuje na "czerwonej linii" i niemalże wymyka się spod kontroli. Ich zdaniem, została rozpostarta ogromna luka między zapowiedziami a działaniem rzeczywistym po stronie Rosjanina. Jeśli przebieg sprzedaży nie znajdzie linii mety do końca miesiąca, cała transakcja może zostać unieważniona przez niedotrzymanie terminu.

Bruce Buck i Marina Granowskaja, członkowie zarządu będący najbardziej zaangażowani w proces przejęcia klubu, przez wiele lat działali pod skrzydłem Abramowicza. To także od ich kontaktów z byłym szefem uzależniony jest dalszy los dwukrotnego mistrza Europy.

Źródło: "The Telegraph"