W rozmowie dla oficjalnego portalu Chelsea FC, Thiago Silva przedyskutował temat zarządzania swoimi siłami oraz przygotowaniami do meczu w jego zaawansowanym stadium kariery.

W tym roku defensor przedłużył kontrakt z klubem o kolejny rok. Jeśli stoper zdecyduje się wypełnić umowę do końca, wówczas kilka miesięcy później będzie obchodził 39. urodziny. Choć metryka nie kłamie, piłkarz nie daje żadnych oznak, jakoby już niedługo miał zakończyć swoją profesjonalną przygodę z futbolem.

Jego zaangażowanie w grę jest po prostu nieocenione. W najbliższym czasie obrońca rozegra dwa spotkania w barwach reprezentacji Brazylii, a jeszcze w miniony weekend znalazł się w pierwszym składzie The Blues w starciu z Middlesbrough, wygranym przez ekipę Thomasa Tuchela 2:0. W tegorocznej kampanii, wliczając mecze na arenie międzynarodowej i w klubie, 37-latek zaliczył 45 występów.

W statystyce minut spędzonych na boisku Thiago ustępuje tylko Antonio Rüdigerowi oraz Jorginho. Bardzo doświadczony piłkarz urodzony w Rio de Janeiro wydaje się podtrzymywać nadzieję, że w przyszłości rozegra jeszcze parę sezonów.

– Wierzę, że będę w stanie dokonać takiego wyczynu jak (Paolo) Maldini, który zakończył karierę w Milanie mając 40 lub 41 lat. To mój plan na najbliższą przyszłość i pod to się przygotowuję – tak przed rokiem powiedział Silva.

Słowo "przygotowanie" to przewodnie motto tego zawodnika w dążeniu do piłkarskiej długowieczności. Każda minuta poświęcana między kolejnymi meczami jest na wagę złota w kwestii podtrzymywania swojej kondycji fizycznej i psychicznej. Wraz z pojawiającymi się coraz to nowszymi metodami treningowymi, Thiago ma możliwość na konserwowanie swojej formy.

– Kiedy jesteś młody, czujesz się jak superbohater. Czujesz, że możesz codziennie rozegrać jedno spotkanie, bo regenerujesz się błyskawicznie, natomiast dziś 24 godziny to minimalny czas na dojście do pełni sił. W moim wieku starasz się być aktywny i dotrzymywać tempa przy pomocy nowych metod – wyznał.

– W domu poświęcam wiele czasu na ćwiczenia fizjoterapeutyczne i stosuję się do lepszej diety niż ostatnio. Teraz koniecznie muszę się zdrowo odżywiać, nie mogę przyjmować szkodzących mi rzeczy. To część moich przygotowań, czyli optymalizacja procesu regeneracji, który w moim przypadku nadal musi przebiegać szybko.

Thiago Silva przyznał nawet, że w swoim domu w hrabstwie Surrey zainstalował komorę do terapii tlenem hiperbarycznym. Ta metoda wpływa na wzrost poziomu tlenu w krwioobiegu oraz pozwala na szybszą odbudowę mięśni. Sam stosuje zabiegi praktycznie każdego dnia i nawet udało mu się przekonać innych kolegów z zespołu, aby zaimplementowali to udogodnienie w swoich domach.

Otwarta komunikacja to także klucz do sukcesu w przypadku piłkarza. Relacja Thiago z Tuchelem stanowi istotną sprawę. Obaj panowie szczerze wymieniają się poglądami na temat dbania o kondycję fizyczną w świetle napiętego terminarza. Wystarczy wspomnieć, że w tym sezonie Chelsea rozgrywa więcej spotkań niż jakakolwiek inna drużyna w Europie.

– Nie byłem bojaźliwy, ale po ośmiu latach spędzonych w PSG postanowiłem, że chcę być świadkiem jeszcze jednego wielkiego transferu, teoretycznie rzecz ujmując, na koniec mojej kariery. Z pewnością wielu zawodników w moim wieku tak by na to patrzyło. Wielu ludzi wątpiło, czy będę w stanie spełniać te same standardy co wcześniej. Sam jednak nigdy w siebie nie wątpiłem.

– Czuję, jakbym utrzymywał swój poziom w Chelsea, mając na względzie, że przyszło mi grać w najlepszej lidze na świecie. Odszedłem z wielkiego klubu do innego wielkiego klubu i utrzymuję się na tym samym wielkim poziomie. Jestem dumny z tego, jak się potoczyła moja kariera, wszakże czeka mnie sporo pracy nad utrzymaniem takiego stanu rzeczy.

Źródło: Chelsea FC