Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Liverpoolem
Dodano: 27.02.2022 22:58 / Ostatnia aktualizacja: 28.02.2022 01:39Finał Carabao Cup rozstrzygnięty! Niestety to Liverpool wyszedł z niego zwycięsko. Choć bramki nie padły, emocji było co nie miara. Po spotkaniu Thomas Tuchel pojawił się na konferencji prasowej, gdzie komentował występ swoich podopiecznych.
Kepa nie trafił swojego rzutu karnego, pewnie odczuwacie rozgoryczenie?
– Tak jest, ale bardzo mu współczujemy, natomiast nie obwiniamy go. Podjęliśmy taką samą decyzję jak ostatnim razem podczas serii rzutów karnych, ponieważ Kepa na co dzień trenuje je z zawodnikami i oni dobrze wiedzą, jak sobie świetnie z tym radzi.
– Po prostu miał więcej czasu na treningach niż Edou, który rozgrywa znacznie więcej meczów. Każdy wie, jak wysoki poziom prezentuje, jak trudno jest strzelić mu bramkę, a to odgrywa znaczną rolę w naszych przygotowaniach do wykonywania rzutów karnych. Niestety nie udało mu się żadnego obronić, ich strzały były niesamowite. Szkoda, że to on był piłkarzem, który nie zdołał strzelić z jedenastu metrów. Ale nie obwiniamy go.
Patrząc na obraz całego spotkania, zasłużyliście na zwycięstwo?
– Musimy docenić jakość przeciwników. Mogą być aktualnie najgroźniejszą ofensywą w Europie, jest to zespół pełen znakomitych indywidualności, które potrafią grać na wysokich obrotach. Gra oraz bronienie na poziomie, jaki dzisiaj zaprezentowaliśmy napawa mnie dumą. Byliśmy świadkami wspaniałego 120 - minutowego meczu, którego byliśmy ważną częścią.
– Mam odczucie, że stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych, ale to tylko moje zdanie. Ta gra mogła potoczyć się na wiele różnych sposobów, często potrzeba trochę szczęścia i rytmu, by zwyciężyć. Jeśli przyjrzysz się linii, która zadecydowała o spalonym Romelu, dostrzeżesz, że jest ona dość dziwna, no ale tak to jest.
– Niczego nie żałujemy, jestem naprawdę dumny z chłopaków. Z dzisiejszego meczu można wyciągnąć wiele pozytywów, przekazałem również drużynie, by nie zamartwiała się nadto przegranym finałem. To był pełen emocji, wrażeń i intensywnych momentów kawał piłki nożnej. Bardzo się cieszę, że miałem okazję w nim uczestniczyć, ponieważ było to świetne widowisko.
Podtrzymujesz swoją decyzję o wpuszczeniu Kepy na serię rzutów karnych?
– Moje wybory są dokonywane w konkretnych chwilach. Nie oceniam ich po wyniku. Nikt z nas nie ma pojęcia co by się wydarzyło, gdyby Edou został na boisku. Nie ma w nim żadnej winy. To ja podejmuję decyzje, które czasem są trafione, a czasem nie. Takie jest życie trenera. Zdarza się, że wpuszczasz na boisko gracza, który potem strzela bramkę, ale ten sam piłkarz może również popełnić kluczowy dla meczu błąd. Tak to wygląda. Jeśli już koniecznie musicie kogoś obwiniać, to zrzućcie odpowiedzialność na mnie.
Jakie jest twoje zdanie na temat decyzji Romana Abramowicza, który przekazał władzę w ręce zaufanych osób fundacji Chelsea?
– Myślę, że wczorajsze wiadomości nie wpłyną na kształt naszych codziennych czynności. Jestem w bliskim kontakcie z Mariną i Petrem Cechem i wspólnie będziemy się zajmować pierwszym zespołem Chelsea. Daję z siebie wszystko, byśmy wygrywali kolejne mecze i to się nie zmieni. Wiadomości z wczoraj też tego nie zmienią.
Rozmawiałeś z Edou? Byłeś skłonny zrezygnować z planowanej zmiany, widząc w jak dobrej jest dyspozycji?
– Decyzje nie są podejmowane bez rozmowy z zawodnikami. Piłkarze o wszystkim wiedzą, stosowaliśmy już taki zabieg wcześniej. To dobry temat dla was, by tworzyć nagłówki artykułów, ale błędy się po prostu zdarzają. Ja się mylę, Edou również zaliczył dzisiaj wpadkę, która mogłaby nas bardzo dużo kosztować. Trochę za bardzo to upraszczacie.
– Mam swoje odczucia, ale jeżeli już musicie kogoś obwiniać, to ja jestem odpowiednią osobą. To ja podejmuję decyzje, ale nie po to, żeby być bohaterem. Mamy swoje powody, które staram się wam wyjaśnić. To nie była pierwsza seria jedenastek, w której braliśmy udział. Dzisiaj potrzebnych było aż 11 kolejek, by wyłonić zwycięzcę. Niczego jednak nie żałujemy.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Pierdu pierdu a wyników jak nie było tak nie ma
Pięć finałów w ponad rok, z tego 3 wygrane to rzeczywiście marny wynik :)
Finał to ja na bimbałki robię co weekend.
Ci co cisną Kepe to nie kibice.
Zwykli idioci i kukiełki pokroju tych co teraz wieszają psy na Abramowiczu.
Aha. Nie kibice? Jak Kepa bronił karne i był chwalony to było ok. Ale jak już nie obronił 11 karnych z rzędu i zepsuł swojego to nie można złego słowa powiedzieć o jego występie? Wszedł po to, żeby dać coś od siebie, a zabrał. Fajnie. Klepmy wszystkich po pleckach. Mount też ma super wykończenie. Udajmy, że nic się nie stało. Byli świetni.
eden1905 bo kibicuje się na dobre i na złe. Z Villareal wszedl i wykonał swoją robotę, więc Tuchel tym razem znów spróbował. Myślałeś, że teraz już będziemy wszystkie rzuty karne wygrywać jak Kepa wchodzi? Pamiętaj, że wybronił też karne z Soton, a bez tego żadnego finału by nie było.
@Sebastian111 +1
Nie ma co z takimi gadać. Pamięć mrówki. Poza tym to miłośnicy porno z kategorii interracial i dlatego wielbią Mendyego.