Fot. Getty Images

Hudson-Odoi: Dużo pracujemy z Romelu nad dobrym zgraniem

Autor: Piotr Różalski Dodano: 14.02.2022 11:36 / Ostatnia aktualizacja: 14.02.2022 11:37

Dla Calluma Hudsona-Odoia, zresztą tak samo jak dla całego zespołu, bycie częścią sukcesu w postaci trofeum za Klubowe Mistrzostwa Świata to trudne do opisania pozytywne uczucia. W finale w Abu Zabi skrzydłowy przyczynił się do końcowego triumfu, asystując przy golu Romelu Lukaku.

 

– To szaleństwo – wyraził z radością Anglik. – To niesamowite uczucie, tym bardziej, że masz możliwość uczestniczenia w tak ważnych rozgrywkach. Na dodatek udało nam się je wygrać, więc naprawdę nie mam słów, aby to opisać.

 

– Po raz pierwszy w historii udało się wygrać ten puchar, więc to szczególnie istotne. Każdy z graczy zasługuje na wielkie uznanie, bo dobrze sobie radzili i zasłużyli na ten sukces. Miejmy nadzieję, że uda nam się napisać kolejne karty historii, w jak największych ilościach.

 

Niedzielny wieczór w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie należał jednak do najłatwiejszych. Losy rywalizacji toczyły się praktycznie do ostatnich minut, a na dodatek byliśmy świadkami dogrywki. W końcu udało się przypieczętować puchar po strzeleniu gola Kaia Havertza z rzutu karnego. Wychowanek The Blues nie ukrywa, że ciężko się grało przeciwko upartej i zmasowanej defensywie Palmeiras.

 

– Przez cały czas nasi rywale bronili się szóstką lub siódemką piłkarzy. Trudno było więc przedrzeć się przez ich szyki, jednak zespół nie jest w stanie zawsze tak dobrze bronić przez 120 minut rywalizacji. W końcu znajdzie się moment, że drużyna bardziej otworzy się na rywala.

 

– Dla nas jest bardzo ważne, że jeżeli pozwolimy sobie na stwarzanie większej liczby okazji na rozgrywanie piłki przed bramką rywala, tym częściej uda się wykreować dogodną szansę. Tu przede wszystkim chodzi o wykorzystywanie sytuacji, a finale zrobiliśmy to, co do nas należało.

 

Hudson-Odoi przedyskutował także pierwszą bramkową akcję meczu. 21-latek wielokrotnie adresował futbolówkę ze skrzydła do najdroższego napastnika CFC w historii, ale jak przyszło co do czego, w jednym z najważniejszych spotkań tegorocznej kampanii udało się w końcu udało się zamienić sytuację na gola.

 

– Staramy się współpracować ze sobą na boisku tak często jak tylko możliwe. Czy to na treningach, czy podczas meczów staramy się dawać z siebie wszystko przy podłączaniu się do akcji i implementujemy pewne aspekty. Wiemy, że "Rom" czasem lubi dostawać piłkę do nogi, lubi się po nią cofnąć lub otrzymać dośrodkowanie.

 

– Kiedy już dochodził do uderzenia, pomyślałem: "wiem, że jeśli poślę idealne dośrodkowanie, Rom zdobędzie bramkę". Tak to czułem i po chwili mówiłem sobie: "to musi być gol". Kiedy to już do mnie dotarło, to było coś szalonego.

 

– Na treningach często pracujemy nad tą współpracą i chcemy, aby efekty były widoczne w meczu. Czasami coś nie zafunkcjonuje, a czasami coś się sprawdzi. W gruncie rzeczy trzeba zachować pozytywne nastawienie i nieustannie dążyć do celu. Mam nadzieję, że będzie ode mnie dostawał wiele szans na gole i je wykorzysta.

Author: PłocczaninCFC

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

PaździochMarian
komentarzy: 152
15.02.2022 11:18

Nareszcie artykuł dotyczący naszych dwóch najlepszych piłkarzy :)

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close