Fot. GettyImages

Konferencja prasowa Zsolta Lőwa po meczu z Al-Hilal

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 09.02.2022 22:28 / Ostatnia aktualizacja: 10.02.2022 17:00

Na pomeczowej konferencji prasowej po zwycięskim półfinale pojawił się Zsolt Lőw, asystent trenera Thomasa Tuchela. Węgier odpowiadał na pytania dziennikarzy.


Ciężko zapracowaliście na ten wynik.


– Tak, pracowaliśmy bardzo ciężko. Brakowało nam trochę swobody i rytmu, dość nerwowo rozpoczęliśmy mecz, nic nie przychodziło łatwo. Staraliśmy się znaleźć rozwiązanie. Moim zdaniem jest ono już blisko, ale znalezienie złotego środka nie jest takie proste. Pomimo tych braków, piłkarze dzielnie walczyli o ten wynik i udało się awansować.


– Te rozgrywki są bardzo ważne dla klubu. Chelsea nigdy nie udało się ich wygrać. W związku z tym zawodnicy czują presję i brakuje tej swobody ruchu. Nasz występ był jednak dobry, zachowaliśmy czyste konto i stworzyliśmy sobie wiele okazji bramkowych.


Rozmawiałeś z Tuchelem? Co sądzisz o Palmeiras?


– Mieliśmy okazję rozmawiać podczas przerwy. Również uznał, że byliśmy nerwowi i przytrafiały nam się łatwe straty piłki. Przekazał nam, żebyśmy uspokoili drużynę, złapali swój rytm i znaleźli rozwiązania nie za wszelką cenę. Po zakończeniu spotkania jeszcze tego nie robiliśmy, ale pewnie będzie ku temu okazja trochę później.


– Palmeiras to bardzo dobra drużyna ze znanym w Europie trenerem. Spodziewamy się bardzo trudnego meczu, który na pewno obejrzy duża grupa brazylijskich kibiców. Dzisiaj mieliśmy odczucie, jakbyśmy grali na wyjeździe, a to na pewno nie ułatwia sprawy. Jesteśmy jednak gotowi na finał, przyjechaliśmy tu by go wygrać.


Co sądzisz o występie Romelu Lukaku i jego współpracy z Havertzem?


– Każdy jest zadowolony, że to Lukaku strzelił bramkę. Ciężko na to pracował podczas ostatniego meczu. Robił wszystko co do niego należało, wypełniał swoje zadania, dlatego dostaje kolejne szanse. Liczyliśmy na trochę szczęścia, aby zdobyć gola. Jest zadowolony, my również i mamy nadzieję, że będzie to kontynuował i uda mu się strzelić także w finale.


– Kai dobrze przepracował poprzedni tydzień, dlatego zdecydowaliśmy się dać mu dzisiaj szansę. Chcieliśmy zobaczyć jego jakość podczas gry. Dobrze wykonał swoje zadania, wyprowadził kilka groźnych ataków i starał się wiązać obrońców. To był dobry mecz w jego wykonaniu.


Czego dowiedzieliście się o Palmeiras od swoich brazylijskich zawodników? Jaki macie plan na pokonanie ich?


– Myślę, że jesteśmy do tego turnieju dobrze przygotowani. Najważniejsze w kontekście meczu finałowego to złapać odpowiedni rytm i swobodę. Dzisiejsze spotkanie było dobre ze względu na aklimatyzację ze stadionem i otoczeniem.


– Wiemy, że Palmeiras to duży klub w Brazylii. Mają w swoim składzie wielu dobrych piłkarzy. W nadchodzących dniach skupimy się na oglądaniu ich meczów i analizie stylu gry. Na pewno będziemy gotowi na niedzielę.


Jesteście zadowoleni z występu Kovacicia?


– Mateo jest doświadczonym zawodnikiem. Brał udział w wielu bardzo ważnych spotkaniach. Jest istotną postacią na boisku, ale też poza nim. Wszystko to pokazał dzisiaj. Nie przestawał biegać i walczyć, starał się znaleźć najlepsze rozwiązanie w każdej sytuacji. Cieszymy się, że jest z nami, na pewno jest jednym z liderów tej grupy.


Przystąpicie do finału w roli faworyta? Czy presja leży raczej na Palmeiras, ponieważ brazylijskie kluby drwią z nich z powodu braku tego tytułu?


– Przed wylotem oglądaliśmy filmik, na którym widać było, jak opuszczają swój ośrodek treningowy na ten turniej. Otrzymują wielkie wsparcie od swoich kibiców, którzy naprawdę są wspaniali. W niedzielę może być ich tu 10, a nawet 15 tysięcy. Spodziewam się fantastycznej atmosfery, ale do tego przyzwyczailiśmy się podczas Ligi Mistrzów. Jesteśmy gotowi również na to.


Co sądzisz o występie Kepy?


– Jest dla nas bardzo ważny, podczas meczu pucharowego obronił karnego w końcówce meczu, a dzisiaj stał na straży, gdy drużyna była w potrzebie. Jest obecnie w dobrej formie, widać to w meczach i na treningach. Jesteśmy szczęściarzami, mając go w drużynie. W nadchodzących dniach będziemy musieli podjąć decyzję odnośnie obsadzenia pozycji bramkarza. Czekamy na opinię Thomasa i trenerów bramkarzy przed finałem.


Sztab Al-Hilal narzekał na terminarz. Był on waszym sprzymierzeńcem?


– To nie my ustalamy terminy rozgrywania spotkań na turnieju. Podobne odczucia miało Al-Hilal. Są bardzo dobrym zespołem z dużą jakością z przodu. My mieliśmy wrażenie, że gramy na wyjeździe. Fani cały czas ich dopingowali i pchali do przodu. Dlatego nie było to łatwe spotkanie, ale cieszę się, że daliśmy radę wygrać i awansować.


Jakieś wieści odnośnie Thomasa? Może już do was dołączyć?


– Mamy nadzieję, że zjawi się tu tak szybko, jak to możliwe. Tak jak mówiłem wczoraj, będzie postępował zgodnie z zasadami. Przebywa na izolacji i codziennie poddaje się testom. Kiedy tylko uzyska negatywny wynik, będzie miał możliwość podróżowania. Każdego dnia wyczekujemy tej dobrej informacji i chcielibyśmy, by pojawił się tu na finał.

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close