Fot. Getty Images

Antonio Rüdiger o swojej fundacji i pracy na rzecz zmian w Sierra Leone

Autor: Mariusz Lentowicz Dodano: 03.02.2022 20:50 / Ostatnia aktualizacja: 03.02.2022 20:50

Dla niektórych zawodników przerwa zimowa była okazją do wyłączenia się i zasłużonego odpoczynku po gorączkowym harmonogramie piłkarskim w grudniu i styczniu. Dla Rüdigera była to jednak okazja, by udać się do Sierra Leone, ojczyzny swojej matki, by założyć nową fundację, której celem jest wprowadzanie zmian i poprawa losu mieszkańców tego małego, zachodnioafrykańskiego kraju.

 

Pomimo, iż Rüdiger mieszka w Anglii, a urodził się w Berlinie i reprezentuje niemiecką drużynę narodową, chętnie zaznacza swoje pochodzenie. Jego matka urodziła się w Sierra Leone, a jego rodzice niedawno wrócili tam po założeniu rodziny w Europie.

 

­– Czuje się w obowiązku wykorzystać swój profil i popularność, aby coś zmienić. To była wspaniała podróż. ­– Powiedział nam po powrocie do Cobham. ­– To była dla mnie druga wizyta w tym kraju, choć tym razem była ona nieco bardziej intensywna. Mam za sobą kilka intensywnych dni, podczas których uruchomiłem moją fundację i spotkałem się z prezydentem.

 

­– Chciałem to zrobić od jakiegoś czasu, ponieważ było to dla mnie bardzo osobiste, więc kiedy usłyszałem, że mamy tydzień wolnego, zaplanowałem wyjazd właśnie tam. Moi rodzice przeprowadzili się z powrotem cztery lata temu i nie widziałem mojej matki od wieków, więc powrót do Sierra Leone był dla mnie oczywistością.

 

Fundacja charytatywna założona przez obrońcę The Blues ma ambitne i dalekosiężne plany. Skupia się głównie na edukacji, poprawie infrastruktury oraz rozwoju sportu w 8-milionowym kraju. Chociaż w ciągu ostatniej dekady poczyniono postępy w poprawie dobrobytu całego narodu, wskaźnik ubóstwa wciąż pozostaje na wysokim poziomie 43 procent.

 

­– Celem fundacji jest pomoc osobom niepełnosprawnym w rozwoju przyszłości. Ważne było dla mnie, aby zrobić to w Sierra Leone, ponieważ chciałem nawiązać kontakt z ludźmi tutaj. To nie jest jednoosobowa działalność. Chcę nawiązać współpracę z ludźmi oraz organizacjami, abyśmy mogli pracując ramię w ramię, tworzyć lepszą przyszłość dla młodego pokolenia.

 

Fundacja Rüdigera opiera się na wcześniejszych działaniach, które prowadził już wcześniej w Sierra Leone. W ramach odpowiedzi na pandemię Covid-19, obrońca Chelsea wysłał żywność do pracowników służby zdrowia, walczących na pierwszej linii z chorobą w kraju i dostarczył 60 000 masek na twarz dla szerszej populacji. Wcześniej, w 2020 roku, przekazał ponad 100 000 dolarów na inicjatywę Sierra Leone's Free Quality Education, która ma na celu wsparcie ponad dwóch milionów dzieci w szkołach podstawowych i średnich. W ramach swojej podróży, 28-latek odwiedził również drużynę piłkarską Sierra Leone Amputee.

 

­– Musimy skupiać się również na takich osobach. Ci ludzie mają taką samą pasję i miłość do piłki nożnej jak ja, ale niestety doznali poważnych urazów. Nie chcę, aby zeszli na margines społeczeństwa. Chcę, aby oni również byli w centrum uwagi, więc musimy ich zaangażować i poświęcić im uwagę. To samo dotyczy różnic płciowych i sytuacji kobiet. Chcę, aby było to równe dla wszystkich.

 

W ostatnim czasie oczy całego piłkarskiego świata zwrócone są na Afrykanki sport, ze względu na Puchar Narodów Afryki, w którym jak wiemy w finale zameldował się z reprezentacją Senegalu bramkarz Chelsea, Eoduard Mendy. Dla Sierra Leone, które brało udział w turnieju po raz pierwszy od 1996 roku, była to szansa na pokazanie się światu na dużym turnieju, pomimo, że nie udało im się awansować z grupy.

 

Rudiger chce również kontynuować działania na rzecz Sierra Leone, a jego nominacja na piłkarskiego ambasadora kraju ma na celu kontynuację wzrostu znaczenia tego kraju na arenie międzynarodowej. Jednak na poziomie bardziej indywidualnym, to właśnie poprawa możliwości, nadziei i marzeń jest najważniejsza.

 

­– Chłopcy zasługują na wielkie uznanie, ponieważ wykonali świetną pracę, aby zakwalifikować się po raz pierwszy od 25 lat. To pomaga postawić Sierra Leone w innym świetle, ponieważ wszystko, co słyszysz o tym kraju, to wojna domowa lub wirus Ebola. W większości są to negatywne rzeczy, więc odświeżająco było zobaczyć nas w innym świetle.

 

­– Oczywiście, uhonorowanie przez prezydenta jest dla mnie powodem do dumy i czuję się tym zaszczycony. Przyjęcie, jakie otrzymałem od ludzi było fantastyczne i naprawdę się tego nie spodziewałem. Chelsea również odgrywa w tym dużą rolę, ponieważ kiedy przychodzisz do tak wielkiego klubu jak ten, twoja popularność rośnie. To takie miłe widzieć, jak ludzie chodzą z moim nazwiskiem na koszulkach, a nawet robią własne koszulki z nadrukami. To mnie motywuje do dalszego działania.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close