Bezradność i brak wiary na Stamford Bridge, czyli wnioski po meczu Chelsea 0:1 Manchester City

Autor: Bartek Kijko Dodano: 26.09.2021 11:24 / Ostatnia aktualizacja: 26.09.2021 11:24

Piłkarze Chelsea nie podjęli wczoraj rękawicy w starciu z "Obywatelami". Goście tego dnia byli zdecydowanie lepsi, a zaledwie jedna strzelona bramka to najniższy wymiar kary dla The Blues.

 

 

Niedźwiedź zamiast lwa

 

Gospodarze wyszli na ten mecz z bardzo słabym nastawieniem, nieskoncentrowani, wręcz zaspani, wszystko robiąc za wolno. Manchester City zdecydował się na bardzo wysoki pressing od pierwszych minut, z czym Chelsea kompletnie nie mogła sobie poradzić. Gdy tylko dostawaliśmy piłkę, po dosłownie sekundzie piłkarz The Blues był otoczony trzema zawodnikami gości, którzy wkładali w swoje poczynania mnóstwo energii. Kibiców gospodarzy z pewnością bardzo drażniła wysoka niedokładność podań i brak cierpliwości. Gdy tylko The Blues znaleźli się w posiadaniu piłki, momentalnie zagrywali długą piłkę do przodu, która w większości była niedokładna i przyszło od nowa bronić się przed atakami gości.

 

Zatrważające są statystyki, gdzie gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Manchester City w pierwszych 45 minutach ciągle napierał, czego dowodem było aż 9 rzutów rożnych. Z pewnością był to jeden ze słabszych fragmentów gry za kadencji Thomasa Tuchela. Chelsea na swoim stadionie kompletnie oddała pole, licząc na kontrataki, w większości spisane na straty. Mam wrażenie, że słaba gra udzieliła się również kibicom zebranym na Stamford Bridge, którzy tego dnia byli bardzo cicho, z pewnością nie pomagając swoim idolom. To fani z Manchesteru popychali swoją drużynę do lepszej gry. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że właśnie mamy za sobą najgorszy mecz w tym sezonie.

 

 

Niemoc ofensywna

 

Thomas Tuchel w tym spotkaniu zdecydował się wystawić w środku pola trójkę Kante-Kovacić-Jorginho. Ta formacja jest z pewnością z jedną z bardziej pewnych i równych w drużynie Chelsea, jednak wczoraj kompletnie nie było tego widać. Środkowy fragment boiska został kompletnie oddany gościom, a każdy z naszych pomocników grał niepewnie, raz po raz niedokładnie podając i tracąc piłkę. Z każdą minutą ich pewność siebie była podkopywana. Nie wiem czy niemiecki trener nie popełnił błędu, decydując się na trzech zawodników o predyspozycjach bardziej defensywnych. Jedynie Mateo Kovacić próbował kilka razy pociągnąć z piłką do przodu, jednak nasze formacje były zbyt daleko ustawione od siebie. Brakowało impulsu ze strony The Blues, by zdecydować się na bardziej odważną grę. Efektem tego było głębokie bronienie i praktycznie zerowe szanse na zagrożenie przeciwnikom.

 

Aktywny od samego początku był Timo Werner, jednak również on z każdą mijającą minutą gasł, tracąc nieustannie piłkę i licząc na gwizdek sędziego Olivera. Romelu Lukaku w pierwszej połowie praktycznie nie brał udziału w grze, w czym też nie pomogli mu koledzy, częściej dogrywając do niemieckiego napastnika. W drugiej części spotkania Belg stał się bardziej aktywny, dobrze grając tyłem do bramki, jednak zawodzili jego boiskowi partnerzy. Całkiem dobrą zmianę dał Ruben Loftus-Cheek, który nieco rozruszał poczynania ofensywne. Zabrakło jednak dokładności w naszej grze i większość ataków była szybko neutralizowana, a obrońcy gości spisywali się bardzo dobrze. W tym meczu nie widzieliśmy kontuzjowanego Masona Mounta, jednak jego forma w ostatnich meczach lekko mówiąc, nie była najlepsza. Wydaje się, że jego występ niewiele by tu zmienił w kontekście lepszej i odważniejszej gry. Thomas Tuchel z pewnością ma o czym myśleć, gdyż Manchester City przyjechał jak po swoje i wykorzystał w stu procentach gorszy dzień gospodarzy. Teraz pora na zresetowanie głów i regenerację po ciężkim spotkaniu, gdyż już w środę zmierzymy się w Turynie z tamtejszym Juventusem. 

 

Author: kijozz

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close