„Odwrócona piramida” powraca!

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 03.02.2021 21:49 / Ostatnia aktualizacja: 04.02.2021 10:17

Piłka nożna obfituje w wiele emocji i to głównie nimi kierują się kibice na stadionach czy przed telewizorem. Jednak coraz częściej w grę wchodzi także ocena warstwy taktycznej. O ile trenerzy czy eksperci posiadają niezbędną wiedzę, o tyle zwykli fani już niekoniecznie. Z pomocną dłonią przychodzi Wydawnictwo SQN, które wznowiło „Odwróconą piramidę” Jonathana Wilsona, pozycję o historii piłkarskiej strategii.


Zamów książkę w przedsprzedaży na: http://idz.do/piramida-chelseapoland


Fragment książki:


W przypadku drużyn, które chciały stosować wysoki pressing, a nawet zespołów, które chciały na taki pressing odpowiedzieć, ustawienie z trójką obrońców zaczęło wracać do łask. Przykładowo Gian Piero Gasperini zaczął używać tej formacji w czasie pracy w Genoi, a na koniec sezonu 2016/17 doprowadził Atalantę do czwartego miejsca w Serie A, przytłaczając rywali pressingiem w wykonaniu pięciu pomocników.


Najbardziej uderzającym przykładem wykorzystania gry trójką obrońców w tamtym sezonie była jednak Chelsea. Wynik 0:3 do przerwy w starciu z Arsenalem w szóstym meczu sezonu pchnął menedżera The Blues Antonio Conte do zmiany ustawienia na 3-4-2-1. Mimo że drużynie Włocha nie udało się odrobić strat w derbach, to potem wygrała 13 kolejnych meczów w lidze i zdobyła tytuł, będąc pierwszą od czasu Evertonu w sezonie 1962/63 ekipą, która dokonała tego, grając trójką z tyłu. Zespół Harry’ego Cattericka występował z Brianem Labone’em w roli środkowego obrońcy i ustawionymi po jego bokach Mickiem Meaganem i Aleksem Parkerem lub George’em Thomsponem, co było łabędzim śpiewem systemu W-M w Anglii. W kolejnym sezonie Liverpool Billa Shankly’ego, który wystawiał czwórkę obrońców, triumfował w lidze, a myśl trenera The Reds, Dona Reviego i Alfa Ramseya miała dominować przez następne pół wieku.


Natychmiastowym skutkiem przejścia na czwórkę obrońców było zmniejszenie znaczenia skrzydłowych, choć równocześnie uwolniło to bocznych obrońców. Nílton Santos i Silvio Marzolini byli pionierami atakowania z bocznych sektorów z głębi pola, a sama idea takiej gry, choć z trudem i nierównomiernie, stawała się coraz popularniejsza. Kiedy poniewczasie Anglicy przyjęli koncept gry trzema obrońcami na mistrzostwach świata w 1990 roku, wciąż byli przywiązani do wyobrażenia, że boczny obrońca, zgodnie z nazwą, powinien być obrońcą. Według wyspiarskiej interpretacji 5-3-2 na flankach nie biegali pomocnicy, lecz Paul Parker i Stuart Pearce, czyli boczni obrońcy, którzy mogli ruszać do ofensywy. Niemniej wykorzystanie w reprezentacji Brazylii Leandro i Júniora na mistrzostwach świata w 1982 roku – by wskazać choć jeden przykład – pokazywało zupełnie odmienny sposób gry. W innych kulturach skrajnym graczem był po prostu zawodnik, który zapewniał szerokie pole gry – nie istniało żadne przyjęte z góry założenie, że musi to być obrońca.


Do lat dziewięćdziesiątych ustawienie z trzema obrońcami zdążyło znaleźć się w odwrocie w obliczu systemów z jednym napastnikiem. Gdy jednak boczni obrońcy zasmakowali wolności, nie było już możliwości, by ich zawrócić. Pojawienie się 4-2-3-1 i ponowna popularność 4-3-3 sprawiły, że graczy odpowiedzialnych za stwarzanie zagrożenia na flankach przesunięto jeszcze wyżej, a boczni obrońcy wciąż pojawiali się w strefie ofensywnej.

 

Brak opisu.

 

O książce:


Piękny styl czy zwycięstwo za wszelką cenę? Technika czy siła fizyczna? Jaki system gry jest najlepszy? Dyskutuje o tym cały piłkarski świat, taktyka zadomowiła się w mediach i komentarzach meczowych, a takie pojęcia jak „fałszywa dziewiątka” czy „wahadłowy” znalazły się w słowniku każdego kibica. Duża w tym zasługa Jonathana Wilsona i jego Odwróconej Piramidy.


Brytyjski autor w kultowej książce, nazywanej często taktyczną biblią, w barwny i pełen anegdot sposób opisuje ewolucję piłki nożnej na przestrzeni dekad. Opisuje, jak piłkarze z Ameryki Południowej zlekceważyli brytyjski ład kolonialny i postawili na boiskową finezję, jak Europejczycy spożytkowali indywidualne umiejętności na rzecz zespołu i jak to się stało, że kiedyś formacja ataku składała się z pięciu zawodników, a dziś nikogo nie dziwi ustawienie z zaledwie jednym napastnikiem.


Najnowsze wydanie Odwróconej Piramidy zostało zaktualizowane: autor przedstawia w nim zmiany w taktycznych trendach, które nastąpiły po opuszczeniu Barcelony przez Pepa Guardiolę. To wtedy bowiem tiki-taka zaczęła tracić popularność na rzecz niemieckiego gegenpressingu, którego symbolem jest Jürgen Klopp.


To książka, którą powinien przeczytać – i to nie raz – każdy trener, piłkarz i kibic. Fascynująco prezentuje bowiem nie tylko historię zmian, jakie zaszły w piłkarskiej taktyce od zarania futbolu po współczesność, ale też przedstawia galerię barwnych postaci świata futbolu, piłkarzy i trenerów, którzy nieco bezwładną kopaninę zamienili w dziedzinę nauki i sztuki.


„Odwrócona piramida. Historia taktyki piłkarskiej”
Autor: Jonathan Wilson
Premiera: 17.02.2021
Cena okładkowa: 44,99 zł
Liczba stron: 592

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close