Podsumowanie 17. kolejki Premier League + skróty meczów

Autor: Stanisław Dettlaff Dodano: 05.01.2021 13:20 / Ostatnia aktualizacja: 05.01.2021 13:21

Świetne bramki, trudne warunki pogodowe oraz największe zaskoczenie kolejki! Zapraszamy do zapoznania się ze skrótami meczów oraz krótkim podsumowaniem 17. kolejki Premier League.

 

 

Skróty meczów:

 


Everton vs West Ham (0:1)

 

 

To spotkanie z pewnością nie należało do najciekawszych. W pierwszej połowie nie działo się za wiele, lecz w końcówce drugiej padła bramka dająca zwycięstwo Młotom. W 86. minucie Tomáš Souček wbił piłkę do siatki z niewielkiej odległości i zarazem zaliczył swoje piąte trafienie w tym sezonie, a jak wszyscy dobrze wiemy, jest on defensywnym pomocnikiem.

 

Warto zapamiętać:

• Tomáš Souček ponownie trafia do siatki

 

Manchester United vs Aston Villa (2:1)

 

 

Czerwone diabły pną się w górę! Ekipa Ole Gunnara Solskjæra wygrała z The Villans po golach Anthony'ego Martiala (40. minuta) oraz Bruno Fernandesa z rzutu karnego (61. minuta). Jedyną bramkę dla gości zdobył Bertrand Traoré, który po świetnym podaniu od Jacka Grealisha, nie miał większych problemów z wykończeniem akcji.

 

Warto zapamiętać:

• Kolejne zwycięstwo Manchesteru United

 

Tottenham vs Leeds (3:0)

 

 

Tottenham z łatwością rozprawił się z drużyną 65-letniego Marcelo Bielsy, aż 3:0. Pierwszą bramkę zdobył Harry Kane, który w 29. minucie pewnie wykorzystał rzut karny. Pod koniec pierwszej połowy wynik podwyższył Heung-min Son. Koreańczyk w 43. minucie dostał świetne podanie od Kane'a, celnie uderzył z pierwszej piłki, a futbolówka wpadła do bramki Illana Mesliera. Bramka, która dobiła ekipę z Leeds padła na samym początku drugiej części spotkania po strzale głową Toby'ego Alderweirelda. To zwycięstwo dało Kogutom 4. miejsce w tabeli.

 

Warto zapamiętać:

• Nowy rok, a duet Kane i Son nadal błyszczy

 

Crystal Palace vs Sheffield United (2:0)

 

 

Nowy rok, stare Sheffield. Tym razem to ekipa z Selhurst Park zyskała punkty w starciu z bezradnymi Szabelkami. Strzelcami w tym spotkaniu zostali (w 4. minucie) Jeff Schlupp i Eberechi Eze, który zdobył przepiękną bramkę w doliczonym czasie pierwszej połowy. Anglik wykonał fenomenalny rajd z piłką i zakończył akcję świetnym strzałem z dystansu.

 

Warto zapamiętać:

• Piękna akcja bramkowa w wykonaniu Eberechiego Eze

 

Brighton vs Wolves (3:3)

 

 

Festiwal bramek na The Amex! Strzelanie rozpoczął w 13. minucie Aaron Connolly, a niespełna sześć minut póżniej wynik wyrównał Romain Saïss, który pięknym uderzeniem z głowy pokonał bramkarza Mew. Drużyna Nuno Espírito Santo przed końcem pierwszej połowy zdołała wyjść na dwubramkowe prowadzenie po samobójczym trafieniu Dana Burna i golu Rúbena Nevesa z rzutu karnego. Drugą połowę znacznie zdominowali piłkarze Grahama Pottera, którzy zdołali wyrównać wynik strzelając dwie bramki. Pierwsza, na 2:3 padła po rzucie karnym wykonywanym przez Neala Maupay. Francuz pewnie wykorzystał jedenastkę, strzelając mocno w środek bramki. Ostatni, szósty gol tego spotkania został strzelony przez Lewisa Dunka, który strzałem głową pokonał Ruiego Patrício. Mecz zakończył się podziałem punktów.

 

Warto zapamiętać:

• Świetny ,,comeback" drużyny gospodarzy

 

West Brom vs Arsenal (0:4)

 

 

Można powiedzieć, że ekipa Mikela Artety powoli wkracza na właściwe tory. Choć mecz ten był rozgrywany w trudnych warunkach pogodowych, to jednak kanonierzy z łatwością rozprawili się z zawodnikami z The Hawthorns, a mecz zakończyli z diametralną przewagą w statystykach. Pierwsza bramka padła w 23. minucie, po fenomenalnym rajdzie z piłką Kierana Tierneya, który zakończył akcję pięknym uderzeniem ze słabszej nogi. Pięć minut później, Bukayo Saka wpakował piłkę do siatki Sama Johnstone'a, a to samo dwa razy w drugiej połowie zrobił Alexandre Lacazette. Francuz zdobył dwie ładne bramki i zagwarantował gościom trzy punkty oraz 11. miejsce w tabeli.

 

Warto zapamiętać:

• Arsenal wkracza na właściwe tory

• Śnieżyca na The Hawthorns

• Przepiękne trafienie Kierana Tierneya

 

Fulham vs Burnley (?:?)

 

Mecz przełożony ze względu na liczne przypadki COVID 19 w ekipie gospodarzy.

 

Newcastle vs Leicester (1:2)

 

 

W pierwszej połowie nie działo się za wiele, a jedyne o czym można wspomnieć to bramka zdobyta przez Jamiego Vardy'ego, która jednak nie został zaliczona ze względu na spalonego przy podaniu do Anglika. W 55. minucie James Maddison mocnym uderzeniem pokonał Karla Darlowa, a niespełna 17 minut póżniej Youri Tielemans popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu i podwyższył prowadzenie na 2:0. Sroki zdołały jednak zdobyć honorową bramkę, a zrobił to Andy Carroll. 31-letni angielski napastnik w końcu się przełamał i wpisał się na listę strzelców po długiej nieobecności.

 

Warto zapamiętać:

• Przełamanie Andy'ego Carrolla

 

Chelsea vs Manchester City (1:3)

 

 

The Citizens nie mieli większych problemów z rozprawieniem się z bezbarwną Chelsea. Już w pierwszej połowie zawodnicy Pepa Guardioli zdołali strzelić trzy bramki po uderzeniach İlkaya Gündoğana, Phila Fodena oraz Kevina De Bruyne. Piłkarze Lamparda w drugiej połowie zdołali strzelić tylko jednego gola, a ich gra wyglądała bardzo słabo. Nie potrafili stworzyć żadnej dogodnej sytuacji w ataku, a ich pomoc w tym meczu w ogóle nie funkcjonowała. Honorową bramkę zdobył w 92. minucie Callum Hudson-Odoi, który po świetnym podaniu od Kaia Havertza z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki Zacka Steffena.

 

Warto zapamiętać:

• Bezbarwna i bezradna Chelsea

• Dobry występ ekipy z Manchesteru

 

Southampton vs Liverpool (1:0)

 

 

Święci sensacyjnie pokonali mistrza Anglii na własnym stadionie! Już w 2. minucie dla drużyny Ralpha Hasenhüttla został podyktowany rzut wolny, do którego jak zwykle podszedł James Ward-Prowse. Tym razem Anglik nie strzelał bezpośrednio, lecz wrzucił piłkę do Danny'ego Ingsa, a ten pięknym uderzeniem z powietrza lobnął Alissona Beckera i jak sie później okazało, zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Choć The Reds starali się wyrównać, to jednak świetnie dysponowana defensywa Świętych łącznie z bramkarzem nie dała się ograć. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, a obrazkiem, który idealnie podsumowuje to zwycięstwo, jest zapłakany Ralph Hasenhüttl. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Southampton przegrał 9:0 z Leicester, wtedy to austriacki menedżer przyjął całą winę na siebie, a właściciele klubu dali mu szansę na poprawienie wyników i jak widać opłaciło się.

 

Warto zapamiętać:

• Fenomenalny mecz w wykonaniu drużyny Świętych

• Kapitalny gol Ingsa

• Zapłakany Ralph Hasenhüttl cieszący się ze zwycięstwa

 

 

Kilka słów podsumowania:

 

Lider tabeli: Liverpool

TOP 4 (od góry): Liverpool, Manchester United, Leicester, Tottenham

Strefa spadkowa (od dołu): Sheffield, West Brom, Fulham

 

 

 

TOP 3 momenty 17. kolejki Premier League:

 

 

• Piękny rajd zwieńczony golem przez  Eberechiego Eze

• Świetna bramka Kierana Tierneya

• Fenomenalne uderzenie Danny'ego Ingsa 

 

 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close