Podsumowanie 10. kolejki Premier League + skróty meczów

Autor: Stanisław Dettlaff Dodano: 01.12.2020 20:01 / Ostatnia aktualizacja: 01.12.2020 20:03

10. kolejka Premier League nie obyła się bez emocji! Interwencje VAR-u, nieuznane gole, bramki w ostatnich minutach i pogrom w straciu City z Burnley! To wszystko działo się w miniony weekend! Zapraszamy do zapoznania się ze skrótami meczów i podsumowaniem wybranych momentów kolejki.

 

Skróty meczów:

 

Crystal Palace vs Newcastle (0:2)

 

 

Inaguracyjny mecz 10. kolejki Premier League nie należał do najlepszych. Przez większość spotkania nic się nie działo, a obie drużyny grały bardzo zachowawczo i bały się zaryzykować. Bardzo dobrze w tym spotkaniu bronił Karl Darlow, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą bramki. Można powiedzieć, że mecz rozkręcił się dopiero w 88. minucie, kiedy Joelinton wraz z Callumem Wilsonem przeprowadzili składną akcję pod bramką Guaity, która zakończyła się golem strzelonym przez Anglika. Niespełna dwie minuty później padła bramka na 2:0 dla Srok, a strzelcem został Joelinton. Asystentem był Callum Wilson.

 

Warto zapamiętać:

• Dobra postawa Darlowa
• Callum Wilson i Joelinton dają zwycięstwo Srokom

 

Brighton vs Liverpool (1:1)

 

 

Było to spotkanie pełne wrażeń. Już w pierwszych minutach przed stuprocentową szansą na zdobycie bramki stanął Aaron Connolly. Irlandczyk niestety nie wygrał wojny psychologicznej z Alissonem i przestrzelił. Kilka chwil później, w 20. minucie Connolly ponownie znalazł się w polu karnym rywala, a tam został sfaulowany przez Neco Williamsa. Sędzia bez zastanowienia wskazał na jedenastkę, do której podszedł Neal Maupay. Francuz uderzył mocno w prawą stronę bramki, lecz zabrakło mu szczęścia i piłka minęła się ze słupkiem. W 34. minucie ładną bramkę zdobył Mohamed Salah, lecz gol nie został uznany przez system VAR, który wykrył spalonego przy zagraniu do Egipcjanina. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła dopiero w 60. minucie, a zdobył ją nie kto inny, jak Diogo Jota. Portugalczyk bardzo prostym, lecz technicznym strzałem z pola karnego pokonał Mathew Ryana i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W końcówce meczu VAR znów nie uznał bramki zdobytej przez The Reds, a uzasadnił to spalonym przy zagraniu do Sadio Mané, który strzałem z główki wbił piłkę do siatki Guaity. Gdy już wszystkim wydawało się, że zawodnicy Jürgena Kloppa wywiozą trzy punkty z The Amex Stadium, w 93. minucie Andrew Robertson faulował przeciwnika w polu karnym i po interwencji VAR-u sędzia podyktował drugi w tym meczu karny dla gospodarzy. Jedenastkę pewnie wykorzystał Pascal Groß, który pokonał Alissona mocnym strzałem w środek bramki. W rezultacie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

 

Warto zapamiętać:

• Dwa gole Liverpoolu nie uznane przez VAR
• Niewykorzystany karny Neala Maupay

 

Manchester City vs Burnley (5:0)

 

 

Piłkarze Pepa Guardioli rozgromili zawodników z Turf Moor, aż 5:0. Strzelcami bramek zostali: Benjamin Mendy, Ferran Torres oraz Riyad Mahrez, który skompletował Hat tricka w tym spotkaniu. Algierczyk zagrał fenomenalnie i był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku. The Clarets nie mieli nic do powiedzenia w tym meczu, zostali kompletnie stłamszeni przez gospodarzy, a spotkanie zakończyło się z jednym strzałem oddanym na bramkę Edersona i 31% posiadania piłiki przez Burnley. Pojedynku tych zespołów w 10. kolejce Premier League na pewno nie zapomni Bailey Peacock-Farrell. 24-latek zastępował na bramce Nicka Pope'a i był to jego debiu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.

 

Warto zapamiętać:

• Fenomenalny występ Riyada Mahreza, jak i całej ekipy z Manchesteru
• Pechowy debiut Peacocka-Farrella

 

Everton vs Leeds United (0:1)

 

 

Było to bardzo otwarte spotkanie. Oba zespoły grały ofensywnie i za wszelką cenę chciały zdobyć bramkę. Choć w pierwszej połowie padło 9 strzałów na obie bramki to jednak piłka ani razu nie znalazła się w siatce żadnej z nich. Dopiero w 79. minucie Raphinha zdołał pokonać Jordana Pickforda mocnym strzałem z dystansu i jak się okazało zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. W tym meczu na pewno trzeba wyróżnić postawę obu bramkarzy. Zarówno Jordan Pickford jak i Illan Meslier popisali się kilkoma ważnym i ładnymi interwencjami. Obaj kilkakrotnie ratowali swoje zespoły przed utratą bramki, lecz na niekorzyść Anglika świadczy stracona bramka. Mecz zakończył się zwycięstwem gości, a Marcelo Bielsa z pewnością może być zadowolony z faktu, iż jego zespół zdołał przerwać serię trzech spotkań bez zwycięstwa. Jeśli chodzi o The Toffees to Carlo Ancelotti ma jeszcze nad czym pracować w zespole z Goodison Park, gdyż gra defensywna jego zawodników nadal pozostawia wiele do życzenia.

 

Warto zapamiętać:

• Dobry występ obu bramkarzy
• Świetny mecz w wykonaniu 23- letniego Brazylijczyka z Leeds

 

West Brom vs Sheffield United (1:0)

 

 

Jedyna bramka w tym meczu padła w 13. minucie, a zdobył ją wypożyczony z Chelsea Conor Gallagher. Choć piłkarze Chrisa Wildera dość często dochodzili do sytuacji bramkowych to jednak nie byli w stanie wykorzystać żadnej z nich. Zmarnowali wiele szans na remis i w rezultacie przegrali to spotkanie różnicą jednej bramki. To zwycięstwo wiele znaczy dla zawodników Slavena Bilića, którzy póki co walczą o utrzymanie w lidze, zaś dla The Blades sytuacja w lidze wygląda coraz to gorzej. Szabelki w żadnym spotkaniu tego sezonu nie zachowali czystego konta, a strzelili zaledwie 4 bramki i znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli, z dorobkiem punktowym równym ,,1".

 

Warto zapamiętać:

• Gol Conora Gallaghera, który dał zwycięstwo The Baggies w tym meczu
• Problemów Sheffield ciąg dalszy

 

Southampton vs Manchester United (2:3)

 

 

Był to zdecydowanie najlepszy mecz kolejki. Już w 23. minucie padła bramka na 1:0, a zdobył ją Jan Bednarek po uderzeniu głową. Przy trafieniu Polaka asystował James Ward-Prowse, który niespełna 10 minut później zdołał pokonać Davida de Geę strzałem z rzutu wolnego. W przerwie Święci zeszli do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Na początku drugiej części spotkania Ole Gunnar Solskjær zdecydował się przeprowadzić zmianę, która kompletnie zmieniła oblicze gry. Norweg zdjął z boiska Masona Greenwooda, a za niego wprowadził Edinsona Cavaniego. 33-latek okazał się strzałem w dziesiątkę. 13 minut po wejściu na boisko zdołał asystować przy trafieniu Bruno Fernandesa, w 74. minucie sam trafił do siatki głową. Było 2:2 i gdy już wszystkim wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, to w 92. minucie spotkania Edinson Cavani ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji pod bramką Alexa McCarthy'ego i mocnym uderzeniem głową pokonał Anglika oraz zapewnił swojej drużynie trzy punkty.

 

Warto zapamiętać:

• Kapitalny występ Edinsona Cavaniego (2 bramki i asysta)
• Dobry mecz w wykonaniu Jamesa Warda-Prowse'a (asysta i gol)

 

Chelsea vs Tottenham (0:0)

 

 

Na papierze ten mecz zapowiadał się jako zdecydowany HIT kolejki, jednak takim nie został. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a obie strony grały dość zachowawczo i bały się zaryzykować, gdyż dobrze wiedziały, że nawet najmniejszy błąd może sporo kosztować. Choć w pierwszej połowie statystyki były bardzo wyrównane, z wyjątkiem posiadania piłki, w którym znacznie przeważała drużyna Lamparda to druga część spotkania ukazała nam jasną dominację Chelsea. The Blues mieli 8 sytuacji podbramkowych oraz 4 strzały oddane na bramkę Alissona, za to Tottenham nie miał ani jednej sytuacji bramkowej i nie oddał żadnego strzału. Niestety piłkarze 42-letniego Anglika nie byli w stanie strzelić bramki, choć pod koniec spotkania przed stuprocentową sznasą stanął Olivier Giroud. Francuz jednak nieczysto trafił w piłkę, a Hugo Lloris z łatwością obronił strzał swojego kolegi z rezprezentacji.

 

Warto zapamiętać:

• Solidny występ bloku obronnego Chelsea
• Dobra postawa Hugo Llorisa (obronił sam na sam z Giroud oraz strzał z dystansu Masona Mounta)

 

Arsenal vs Wolves (1:2)

 

 

Spotkanie zaczęło się od niefortunnego zdarzenia w polu karnym Wilków. David Luiz i Raúl Jiménez zderzyli się ze sobą głowami. Choć Brazylijczyk miał rozciętą głową dość szybko doszedł do siebie, niestety w przypadku Jiméneza sytuacja wyglądała o wiele gorzej. Meksykanin po zderzeniu padł na murawę i stracił przytomność. Ekipa medyczna przez 10 minut zajmowała się swoim napastnikiem, aż w końcu zdecydowała znieść nieprzytomnego Jiméneza z murawy na noszach i odnieść go do karetki. Za kontuzjowanego 29-latka na boisko wszedł Fábio Silva. Choć piłkarze Nuno Espírito Santo byli zdruzgotani sytuacją, jaka wydarzyła się kilka minut temu, to jednak byli w stanie strzelić bramkę. W 27. minucie Pedro Neto pokonał Bernda Leno mocnym uderzeniem z pięciu metrów. Zawodnicy Mikela Artety pomimo swojej słabej gry w tym meczu zdołali wyrównać. Strzelcem został Gabriel Magalhães, który po wrzutce Williana skierował piłkę do siatki głową. Przed końcem pierwszej połowy Daniel Podence wyprowadził swój zespół na prowadzenie i jak się później okazało zdobył ostatnią bramkę w tym meczu. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości, którzy wylądowali na siódmym miejscu w tabeli.

 

Warto zapamiętać:

• Okropne zderzenie Luiza z Jiménez i kontuzja Meksykanina
• Słaba i nijaka gra Arsenalu

 

Leicester vs Fulham (1:2)

 

 

Fulham sensacyjnie pokonuje Leicester na ich własnym stadionie! Choć przez pierwszych kilkadziesiąt minut piłkarze Brendana Rodgersa znacznie dominowali, to w 30 minucie goście przeprowadzili dobrą kontrę, po której Ademola Lookman celnym strzałem pokonał Kaspera Schmeichela i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. The Cottagers zdołali podwyższyć wynik w 38. minucie po rzucie karnym, którego pewnie wykorzystał Ivan Cavaleiro. W drugiej połowie piłkarze Lisów znacznie przeważali, lecz nie byli w stanie strzelić bramki. Dopiero w 86. minucie Jamie Vardy zagrał piłkę głową do Harveya Barnesa, który wykończył akcję potężnym strzałem z woleja. Niestety, gospodarzom zabrakło czasu by wyrównać i mecz zakończył się zwycięstwem drużyny Scotta Parkera.

 

Warto zapamiętać:

• Bardzo słaby mecz w wykonaniu Leicester

 

West Ham vs Aston Villa (2:1)

 

 

Ostatnim meczem 10. kolejki Premier League był pojedynek Młotów z piłkarzami Deana Smitha. Pierwsza bramka padła już w 2. minucie, a jej strzelcem był Angelo Ogbonna. Włoch mocnym strzałem z główki pokonał Emiliano Martíneza i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Niedługo po tym dla gości został podyktowany rzut wolny, do którego podszedł Conor Hourihane. 29-latek perfekcyjnie uderzył piłkę przy lewym słupku bramki, lecz doskonałą paradą popisał się polski bramkarz Łukasz Fabiański. The Villans zdołali jednak wyrównać, a bramkę na 1:1 zdobył nie kto inny, jak kapitan gości Jack Grealish. Anglik mocno strzelił z dystansu a piłka rykoszetem odbiła się od nogi Ogbonny i wleciała do bramki. Ekipa z Villa Park nie cieszyła się zbyt długo z wyrównania, gdyż na samym początku drugiej połowy Jarrod Bowen uderzeniem z główki lobnął Martíneza i tym samym wpisał się na listę strzelców. W 74. minucie dla The Villans nadażyła się idealna okazja do wyrównania, a mianowicie został podyktowany rzut karny. Do jedenastki podszedł Ollie Watkins, lecz niewykorzystał tej okazji i uderzył piłką w poprzeczkę. W samej końcówce spotkania Watkins zdołał w końcu pokonać Fabiańskiego, lecz gol ten nie został uznany przez VAR, że względu na minimalnego spolonego na jakim znalazł się 24-latek. Choć goście znacznie zdominowali to spotkanie, to jednak nie byli w stanie strzelić drugiej bramki dającej remis.

 

Warto zapamiętać:

• Nieuznany gol Watkinsa w ostatnich minutach
• Przestrzelony karny 24-letniego napastnika The Villans
• Ładna bramka Jacka Grealisha

 

 

Kilka słów podsumowania

 

Lider tabeli: Tottenham
TOP 4 (od góry): Tottenham, Liverpool, Chelsea, Leicester
Strefa spadkowa (od dołu): Sheffiled, Burnley, West Brom

 

 

Burnley - idealnie skrojony zespół pod Manchester City?

 

W 2020 roku ekipa Seana Dyche'a grała przeciwko Manchesterowi City trzy razy, dwa w lidze i raz w pucharze. Wszystkie te mecze przegrała, a ich bilans z drużyną Guardioli w 2020 roku wynosi 0 strzelonych bramek i 13 straconych. Manchester City w ostatnim czasie przechodzi dość trudny okres, lecz nie przeszkodziło im to w zycięstwie z Burnley. Wszystko wskazuje na to, że drużyna z Turf Moor jest idealnie skrojona pod zespół Obywateli. Rośli obrońcy The Clarets nie mają żadnych szans w starciach z szybkimi i zwrotnymi graczami City takimi jak Mahrez czy Torres. Piłkarze Guardioli wręcz bawili sie z przeciwnikami w tym meczu, a całość wyglądała jak sparing. Sean Dyche zdecydowanie musi zmienić swoją taktykę w nastepnych starciach z Obywatelami, gdyż w każdym z ostatnich spotkań między tymi zespołami w lidze ekipa z Turf Moor zostaje upokorzana.

 

Sytuacja Raúla Jiméneza:

 

Z oficjalnego konta Wolves na Twitterze możemy wyczytać, że w niedzielny wieczór Meksykanin przeszedł operację w Londyńskim szpitalu i ma się dobrze. Podobno doznał pęknięcia czaszki, co jest bardzo prawdopodobne biorąc pod uwagę impet, z jakim zderzyli się obaj piłkarze. Taka kontuzja może, ale nie musi wykluczyć 29-latka z dalszego grania w piłkę. Oczywiście więcej dowiemy się na dniach, gdy Angielscy lekarze w spokoju zbadają stan zdrowia napastnika Wolves. Wszyscy na pewno życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i gry.

 

Edinson Cavani na ratunek Manchesterowi United!

 

Można śmiało powiedzieć, że gdyby nie Urugwajczyk, to Czerwone Diabły przegrałyby spotkanie z Southampton. Cavani strzelił 2 gole i zaliczył asystę, a to wszystko stało się jedynie w ciągu 45 minut gry. 33-latek udowodnił, że mimo swojego wieku jest w stanie grać na najwyższym poziomie i pomagać swojej drużynie w trudnych chwilach. Ole Gunnar Solskjær z pewnością może być zadowolony ze swojego nowego trensferu, gdyż za Cavanim nie przemawiają jedynie liczby, lecz także ogromne doświadczenie, które może pomóc zawodnikom z Old Trafford wejść na wyższy poziom.

 

TOP 3 momenty dziesiątej kolejki Premier League:

 

• Kapitalne wejście z ławki Edinsona Cavaniego ( 2 bramki i asysta )
• Bardzo dobry mecz w wykonaniu Jamesa Warda-Prowse'a ( bramka i asysta )
• Fenomenalny występ Riyada Mahreza ( 3 bramki )

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close