Chelsea przegrała na Stamford Bridge z Manchesterem United 0:2 w meczu 26. kolejki Premier League. To już trzecia porażka The Blues z ekipą Ole Gunnara Solskjæra w tym sezonie. Zapraszamy na oceny dla zawodników wystawione wraz z użytkownikami podczas relacji live na Facebooku ChelseaPoland.com.

Willy Caballero – 5

Można gdybać, czy nie powinien był zrobić więcej przy pierwszym golu, kiedy precyzyjnym, lecz lekkim dość strzałem pokonał go Martial. Uratował Chelsea od wyższej porażki, wychodząc zwycięsko z pojedynku z Odionem Ighalo.

Reece James – 6

Na początku meczu oddał groźny strzał. Stwarzał zagrożenie w ofensywie i był pewny z piłką przy nodze. Jeden z jaśniejszych punktów Chelsea. Umiał wyjść spod pressingu i poholować piłkę prawą flanką, gdy była taka potrzeba.

Andreas Christensen – 4

Rozgrywał niezłe zawody, dopóki nie przegrał pojedynku w powietrzu z Martialem, co poskutkowało stratą gola. Na jego usprawiedliwienie jest fakt, że było to tuż po jego powrocie na boisko po tym, jak był opatrywany wskutek zderzenia z przeciwnikiem. Zaliczył cztery udane ataki na piłkę.

Antonio Rüdiger – 5

Mogły podobać się jego długie podania, które znacznie zyskały na jakości względem meczów w poprzednich kolejkach. Minusy za faul taktyczny na początku drugiej połowy i nieupilnowanie Harry’ego Maguire’a przy straconym golu na 0:2. Poza tym był raczej solidny, stąd ocena wyjściowa.

César Azpilicueta – 4

Wiele okazji do dośrodkowań uwypukliły jego mankament, a więc jakość dograń gorszą nogą. Walki i zaangażowania odmówić mu nie można, ale miał wiele okazji, by stworzyć ze swojej strony większe zagrożenie.

Jorginho – 4

Przeszedł obok meczu. Kilka razy wyszedł spod pressingu, ale jego próby podań otwierających drogę do bramki były niedokładne.

Mateo Kovačić – 7

W pierwszej połowie zdecydowanie najlepszy na boisku. Przeprowadził cztery udane rajdy. Pod nieobecność N’Golo Kanté harował też w defensywie i zaliczył trzy odbiory. Na jego koncie też dwa kluczowe podania. Szkoda tylko zmarnowanej okazji w drugiej połowie, za długo zwlekał z oddaniem strzału.

N’Golo Kanté – bez oceny

Willian – 3

Zawiedliśmy się dziś na Brazylijczyku, od którego w takich meczach wymagamy prowadzenia drużyny i realnego wpłynięcia na przebieg spotkania. Tymczasem jego podania były do bólu niedokładne i psuły lub spowalniały ataki pozycyjne The Blues. Niesmak pozostawiła też próba wymuszenia rzutu karnego, za co sędzia ukarał go żółtą kartką. Wykonywał też aż osiem rzutów rożnych. Plus należy mu się za jeden z nich, po którym do siatki trafił Kurt Zouma, a jego gol został niesłusznie anulowany przez VAR.

Michy Batshuayi – 2

Zmarnował jedną nienajgorszą i jedną stuprocentową okazję. Był niedokładny i znów obrońcy przeciwnika łapali go na spalonym. Od „jedynki” ratuje go tylko udział w kilku niezłych szybkich wyjściach Chelsea z szybkim atakiem. Żenada. Czas najwyższy, by Frank Lampard przestał się na niego nabierać.

Pedro Rodríguez – 5

Trudno pisać na cześć Hiszpana peany po tym meczu, ale wypadł dużo lepiej niż jego kolega z przeciwnego skrzydła. Dobrze znajdował sobie miejsce między liniami pomocy i ataku, a także zagrał kilka dobrych prostopadłych podań, szczególnie otwierając skrzydło Azpilicuecie. Wracał do obrony i pomagał walczyć w odbiorze. Poprawny mecz Kanaryjczyka.

Rezerwowi:

Mason Mount – 6

Jeden z lepszych meczów Anglika w ostatnich tygodniach. Wszedł na boisko z konieczności już w 12. minucie i stanął na wysokości zadania. Grał na szybkimi i krótkimi podaniami, trafił w słupek z rzutu wolnego próbując zaskoczyć Davida de Geę przy krótkim słupku, a także miałby na koncie świetną asystę, gdyby nie minimalny spalony Oliviera Giroud.

Kurt Zouma – 5

Strzelił niesłusznie nieuznaną bramkę. Raz przesadził z agresją atakując Martiala, za co otrzymał żółtą kartkę. Dominował w powietrzu, wygrywając w drugiej połowie cztery pojedynki w powietrzu.

Olivier Giroud – 6

Wszedł z ławki i nie pozostawił złudzeń, kto bardziej zasługuje na grę spośród niego i Michy’ego Batshuayiego. Pomijając gola, który nie został uznany z powodu minimalnego spalonego, dał drużynie kompletnie inne możliwości z przodu, grając tyłem do bramki, zbierając górne piłki i odgrywając na jeden kontakt. Co więcej, stworzył Mateo Kovačiciowi stuprocentową okazję wychodząc do szybkiej  zmiany prowadzonej. Jeśli Francuz dziś nie przekonał do siebie Franka Lamparda, to ciężko powiedzieć czy jest to w ogóle możliwe.

Źródło: własne