OCENY ZA MECZ: Chelsea 7:1 Grimsby Town

Autor: Jakub Karpiński Dodano: 25.09.2019 23:14 / Ostatnia aktualizacja: 25.09.2019 23:14

Obyło się bez niespodzianki w środowy wieczór na Stamford Bridge. Chelsea w trzeciej rundzie pokonała czwartoligowe Grimsby Town 7:1 i bez większych problemów zapewniła sobie miejsce w następnej fazie rozgrywek. Tym samym Frank Lampard odniósł swoje pierwsze zwycięstwo na Stamford Bridge jako trener londyńczyków. Zapraszamy na oceny za mecz, w którym zobaczyliśmy aż cztery debiuty. Skala od 1 do 10, ocena wyjściowa – 5.

 

Willy Caballero – 4

Spokojny wieczór Argentyńczyka. Dostał bramkę za kołnierz, więc za to mały minus, a poza tym nie miał zbyt dużo pracy poza jedną rutynową interwencją pod koniec spotkania.

 

Reece James – 8

To był debiut co się zowie. Można by było pomyśleć o jeszcze wyższej ocenie, ale jednak to tylko Grimsby. Co do 19-latka mamy wysokie oczekiwania i po dzisiejszym występie możemy być przekonani, że słusznie. Bardzo aktywny z przodu, lubił ściąć z piłką do środka, dośrodkowania mocne i przemyślane. Miał duży udział przy drugim golu dla The Blues, zaliczył kapitalną asystę i sam strzelił piękną bramkę. Lepszego debiutu chyba nie mógł sobie wymarzyć. Zaczął ciut niepewnie, ale z każdą minutą wyglądał na coraz większego Pana Piłkarza.

 

Kurt Zouma – 7

Znacznie pewniejszy z pary stoperów. Zaliczył udany występ, w którym było kilka wysokiej jakości interwencji. Przy straconej bramce zgubił krycie, ale to efekt tego, że próbował ratować przegrany przez Guehiego pojedynek główkowy. Wywalczył karnego i strzelił gola.

 

Marc Guehi – 4

Anglik na pewno zagra wiele lepszych meczów w koszulce Chelsea, jeśli Frank Lampard rzeczywiście wierzy w niego tak, jak relacjonują dziennikarze. Dziś był jeszcze nieco „zielony”. Przegrał kluczowy pojedynek przy straconym golu i nie była to jedyna sytuacja, kiedy złamał linię i zrobił dziurę w obronie. W drugiej połowie był już pewniejszy. Pierwsze koty za płoty, następnym razem będzie lepiej.

 

Marcos Alonso – 5

Nie wyróżniał się ani na plus ani na minus. Brał udział w kilku szybszych akcjach jego stroną. Wykonywał rzut wolny, ale tym razem znacznie chybił. Występ bez historii.

 

Billy Gilmour – 7

Kolejny debiut na naprawdę spory plus. Szkot co chwilę prosił o piłkę i cały czas chciał być pod grą, co bardzo dobrze mu zresztą wychodziło. Nie bał się rozgrywać i robił to dobrze. Stworzył świetną okazję Hudsonowi-Odoiowi i bardzo dobrze spisał się jako cofnięty rozgrywający. Zmazał plamę, a raczej plamkę, z niezbyt udanego debiutu po wejściu z ławki z Sheffield United.

 

Ross Barkley – 6

Wziął sprawy w swoje ręce na samym początku meczu, gdy trzeba było szybko napocząć przeciwnika. Przeprowadził ładny rajd i bardzo dobrze go wykończył, strzelając gola na 1:0. Na przekroju całego meczu pełnił rolę rozgrywającego, grającego nieco wyżej niż Gilmour. Niezły występ, choć czasami brakowało szybszej gry piłką w ataku pozycyjnym.

 

Pedro Rodríguez – 6

Zaczął mecz asystą, a później w kilku akcjach zagrywał niedokładnie. Mimo to, z czasem dobrze wszedł w mecz i potrafił cofnąć się po piłkę i zagrać dobry przerzut albo napędzić akcje. Pewnie wykorzystał rzut karny.

 

Christian Pulisic – 3

Najsłabsze ogniwo na boisku jeśli chodzi o drużynę Chelsea. Ciężko znaleźć pozytywy z gry Amerykanina poza udziałem w ładnej akcji po której padł gol na 2:0. Można argumentować, że potrzebuje złapać rytm meczowy, ponieważ ostatnio nie grał. Zmarnował dobrą okazję, którą zresztą zabrał Batshuayiemu. Na tle tak przeciętnego rywala były zawodnik Borussii Dortmund niestety nie wypadł tak, jak byśmy tego oczekiwali. Zaliczył asystę przy drugim golu Batshuayiego.

 

Callum Hudson-Odoi – 5

Uratował swoją ocenę wyjściową wykorzystując wreszcie jedną ze swoich szans w końcówce. Skrzydłowy Chelsea potrzebuje na pewno czasu, by po niemal półrocznej przerwie złapać formę. Dziś nie wyróżniał się tak jak choćby Pedro i zmarnował dwie stuprocentowe okazje. Krok po kroku, i z czasem Hudson-Odoi na pewno dorobi się u nas wysokich not.

 

Michy Batshuayi – 6

Trudno powiedzieć o napastniku, który kończy mecz z dwoma golami, że mecz mu się nie udał. Rywal był jaki był, ale oba wykończenia które dały Belgowi bramki były wysokiej jakości. Miał więcej okazji i mógłby pewnie zabrać piłkę meczową do domu, gdyby był skuteczniejszy. Poza grą pod bramką przeciwnika było jak zwykle, czyli co najwyżej średnio. Mimo wszystko, to do tego pierwszego musimy przykładać największą wagę, kiedy mówimy o napastniku.

 

Ian Maatsen – 5

Jego wejście mogło się podobać, bo pokazał zacięcie w obronie i potrafił powalczyć w odbiorze, gdy Grimsby sporadycznie atakowało. Dobrze grał na obieg i jak na pierwszy występ wyglądał pewnie. Jego dośrodkowania były blokowane – w tym aspekcie jego vis à vis Reece James był znacznie lepszy.

 

Faustino Anjorin – 5

Kilka rzeczy mu wyszło, a kilka nie. Zabrakło mu zdecydowania, bo w paru momentach mógł chyba pokusić się o strzał i poszukać gola w debiucie. Zaliczył kilka powrotów i brał czynny udział w akcjach. Podobnie jak w przypadku Maatsena, debiut zaliczony, zobaczymy co dalej.

 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close