OCENY ZA MECZ: Chelsea 1:2 Liverpool [z udziałem użytkowników]
Dodano: 22.09.2019 21:04 / Ostatnia aktualizacja: 23.09.2019 11:23Chelsea przegrała u siebie z Liverpoolem 1:2 w meczu szóstej kolejki Premier League. The Blues stracili obie bramki po stałych fragmentach i do przerwy schodzili z dwubramkową stratę. Po zmianie stron odpowiedzieli golem po fenomenalnym rajdzie N'Golo Kanté. Zapraszamy na wystawione wspólnie z naszymi czytelnikami oceny, wystawione podczas relacji live na naszym fanpage'u na Facebooku. Skala tradycyjnie od 1 do 10, ocena wyjściowa (neutralna) to 5.
Kepa Arrizabalaga – 6
Przy pierwszej bramce nie miał szans, bo tego nie wybroniłby chyba żaden bramkarz. Jeśli chodzi o drugą, Firmino powinna zająć się kryjąca strefą defensywa. W drugiej połowie z kolei utrzymał drużynę przy życiu, broniąc praktycznie stuprocentową okazję Roberto Firmino. Nie bał się uczestniczyć w rozegraniu pod wysokim pressingiem gości.
César Azpilicueta – 6
Po jego faulu podyktowano rzut wolny z którego padł drugi gol. Niemniej, był dziś bardzo aktywny w grze ofensywnej. Zaliczył asystę przy golu N'Golo Kanté i stworzył dobrą okazję Tammy'emu Abrahamowi. Szkoda minimalnego spalonego Masona Mounta, bo miałby na koncie bramkę na 1:1. Słusznie jednak unieważnił ją VAR.
Fikayo Tomori – 7
Wychowanek Chelsea znów był profesorem. Zagrał kilka świetnych długich piłek, a w obronie napsuł krwi samemu Mohamedowi Salahowi. Zablokował jego groźny strzał i skasował jego dwie groźne kontry. Przy drugiej z nich Egipcjanin chciał założyć mu "dziurkę", ale takie zabawy to nie z Tomorim. Rośnie nam kawał stopera.
Andreas Christensen – 4
Miał spory udział przy utracie obu goli. Przy pierwszym sfaulował Sadio Mané, a sędzia podyktował rzut wolny, który wykorzystał Alexander-Arnold. Przy drugiej bramce do spółki z Alonso nieudolnie krył Firmino. Zszedł z kontuzją w 42. minucie, więc nie miał zbytnio szansy zmazać swoich błędów lepszą grą po zmianie stron.
Marcos Alonso – 6
On, w przeciwieństwie do Christensena, miał szansę nadrobić swój błąd w kryciu przy golu na 0:2. Po przerwie był aktywny w ofensywie. Tak, kilka razy dał się ograć Salahowi, ale gdy Chelsea przycisnęła to wiele akcji przechodziło przez niego. Najważniejsze jest to, że stworzył Abrahamowi, Mountowi i Batshuayiemu świetne okazje, dzięki którym The Blues powinni byli ten mecz zremisować. Mowa szczególnie o tych zmarnowanych w końcówce przez dwóch ostatnich.
Jorginho – 6
Harował w obronie. To on zapobiegł kilka razy strzałom przeciwników, kiedy ich akcje były już naprawdę w zaawansowanej fazie. Grał nisko i bardzo pomagał stoperom. Nie bał się brać gry na siebie, ale niestety brakowało dziś dokładności. Mimo wszystko, mecz na mały plus.
N'Golo Kanté – 8
W pierwszej połowie, podobnie jak większość kolegów, miał problemy. Niekiedy nie z własnej winy, kiedy przykładowo rzucano mu górną piłkę na walkę z van Dijkiem, który jest od niego o 25 cm wyższy. Po zmianie stron był natomiast najlepszy na boisku. Kompletnie zawładnął środkiem pola. Odbierał piłki, wygrywał pojedynki fizyczne, przeprowadzał rajdy. A gol, którego strzelił w 71. minucie? Jakieś nieporozumienie. Trzech obrońców The Reds miniętych jak tyczki, przełożenie piłki na prawą, gorszą nogę i strzał z linii pola karnego w samo okienko. Palce lizać. A to wszystko wracając po kontuzji.
Mateo Kovačić – 6
Widzieliśmy lepsze mecze Chorwata, ale też bardzo uaktywnił się w końcówce spotkania. Celność podań na niezłym poziomie (84 procent).
Willian – 6
Próbował, ale nie wyszło z tego za dużo. Kilka razy błysnął, zaliczył dwa udane dryblingi, ale musi być aktywniejszy i konkretniejszy. Przez całe spotkanie oddał zaledwie jeden strzał.
Tammy Abraham – 3
Znów był dość niewidoczny i został stłamszony przez van Dijka. Jeśli napastnik ma dość anonimowy występ, to musi być gotowy, gdy nadarzy się ta złota okazja. Abraham zmarnował setkę, szedł sam na sam i miał mnóstwo miejsca, a do tego Masona Mounta, któremu wystarczyło podać na pustą bramkę. Potem miał kolejną niezłą sytuację. Wrzucał Alonso, a on głową nie trafił nawet w bramkę. Słabo.
Mason Mount – 4
Zagrał od początku, ale chyba nie był na to gotowy, bo kończył mecz znowu kuśtykając. Nie dał sobie rady przegrywając pojedynki z Alexandrem-Arnoldem i zmarnował świetną okazję na wyrównanie w samej końcówce meczu. To musi być gol.
Kurt Zouma – 5
Wszedł na boisko w 42. minucie za kontuzjowanego Christensena i ustrzegł się błędów. Był dość pewny, a również dość odważny w wyprowadzeniu piłki. Zaliczył jeden rajd, którym zarobił Chelsea rzut wolny. Mały plus.
Michy Batshuayi – 4
Wszedł na boisko i nie był zbyt widoczny. Kilka razy odbił się od van Dijka, a jak już miał swój moment, to go zmarnował. Dostał kapitalną wrzutkę od Alonso i miał hektary przestrzeni w polu karnym przeciwnika. To nie jego wina, że nikt nie krzyknął mu że ma czas, ale na tym poziomie trzeba wymagać większej boiskowej przytomności. Strzelać głową z linii pola karnego? Sorry, to nie mogło się udać. A czasu na przyjęcie piłki było multum.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.