Chelsea po szalonym finale gromi Real Betis 4:1! Po koszmarnej pierwszej połowie The Blues kompletnie zdominowali oponentów i dzięki temu kończą już udaną kampanię z trofeum. Niżej przedstawiamy oceny redakcji za to spotkanie.

Filip Jörgensen- 5
Nie można winić golkipera za utratę pierwszego gola, gdyż strzał Abde Ezzalzouliego był bardzo wymagający. Poza tym grał poprawnie, wyłapał sporo prostopadłych piłek i nie wyglądał aż tak źle przy rozgrywaniu piłki.

Malo Gusto- 2
Absolutnie najgorszy na boisku. Bramka dla Betisu wynikała praktycznie w pełni z jego winy, ponieważ źle rozegrał piłkę. Popełnił mnóstwo podstawowych błędów, wręcz można powiedzieć, że po jego zejściu Chelsea wyglądała lepiej. Jedynie co było na plus w jego grze to wyjście do przodu z pierwszej tercji.

Trevoh Chalobah- 5
Zabrakło go przy pierwszej straconym golu, ale potem bardzo dobrze nadrobił. Grał bardzo ofiarnie i wybił szereg piłek. Trochę brakowało mu rozgarnięcia przy prawym boku.

Benoît Badiashile- 3
Klasycznie - elektryczny, niepewny na krótkich dystansach, a do tego brakowało go w asekuracji. W miarę poprawnie wyglądały jego długie podania, którymi kilka razy przecinał linie w drugiej tercji.

Marc Cucurela- 6
Już w pierwszej połowie wyglądał najsolidniej z całej defensywy, a potem było już tylko lepiej. Przede wszystkim schował do kieszeni Antonego, jak i praktycznie całą prawą stronę Betisu. Starał się pomóc w ofensywie, ale zabrakło konkretów.

Enzo Fernández- 7
Człowiek orkiestra, jeden z ojców odrodzenia w drugiej połowie. W stu procentach wykonał zadania, których wymaga od niego Maresca na co dzień, co przełożyło się na gola i asystę. Argentyńczyk był groźny w drugiej tercji, ale także w polu karnym rywali, co potwierdziła jego główka. Ten mecz tylko potwierdził, że ten sezon był najlepszy dla Enzo w barwach Niebieskich.

Moisés Caicedo- 7
Pomocnik miał od groma brudnej roboty do wykonania, naprawiając błędy w środku pola po swoich kolegach. Potem przełożyło się to na aktywny udział w ofensywie w drugiej połowie i tym samym na strzelonego gola. Pan piłkarz, gracz sezonu w Chelsea, potwierdził swoją klasę również dzisiaj.

Pedro Neto- 3
Niestety Portugalczyk dzisiaj nie zdołał pomóc swoim kolegą, a nawet bardziej przeszkadzał. Nie było widać po nim wyrwy, chęci dobiegnięcia do wypuszczonej piłki, oddania strzału, czy choćby ryzykownego podania. Na jego niekorzyść wpływała rotacja między dwoma skrzydłami, przez którą widać było, że się gubił.

Cole Palmer- 9
To był występ, w którym Palmer przypomniał jakiej klasy zawodnikiem jest. Wziął na siebie odpowiedzialność za odrabianie strat, zdobywając dwie asysty. Przy drugiej prześmiewczo można uznać, że zdobył bramkę Jacksonem, który odbił nienaturalnie piłkę tułowiem. Świetne posunięcie ze strony Mareski, który przeniósł go na bardziej prawą stronę, po której Anglik już w tamtym sezonie wywijał cuda. To „Cold” dał pierwsze podwaliny pod zwycięstwo w finale.

Noni Madueke- 4
Podobne uwagi, jak co do Pedro Neto, ale pod koniec spotkania zdołał minimalnie swoje grzeszki nadrobić. Przede wszystkim zaczął być skuteczniejszy w dryblingach i podejmował rozsądniejsze decyzje. Kto wie jakby zagrał, gdyby Maresca od początku pozwolił mu biegać po prawym skrzydle, zamiast lewym.

Nicolas Jackson- 6
Miał zrekompensować się za spotkanie z Newcastle i optymistycznie rzecz ujmując można przyznać, że tak było. W końcu widzieliśmy Nico, który pracował w pressingu, do tego starał się co jakiś czas wspomagać grę po skrzydłach. Szkoda wypuszczonej piłki, którą umieścił prosto w rękach Adriána podczas biegu. Cieszy oczywiście zdobyta bramka i to, że było widać jak mu zależało na tym meczu.

Zmiennicy


Reece James- 6
Kapitan sporo wniósł do stabilizacji gry, a do tego chwilę po wejściu wyprowadził groźną wrzutkę, podobną do tej z meczu z United. Niemniej było widać, że przeciwnicy w końcu zostali zablokowani z lewej flanki właśnie po wejściu Anglika.

Levi Colwill- 5
Wychowanek został błyskawicznie rzucony na głęboką wodę i przy akcji Betisu został wkręcony w ziemię. Później jednak stosownie trzymał pozycję, stopując tym samym zapędy rywali.

Jadon Sancho- 6
Wciąż czekamy na rozwój wydarzeń w sprawie dalszej historii Jadona w klubie, ale jeśli był to jego ostatni występ to pożegnał się w naprawdę piękny sposób. Dzięki niemu reszta zawodników miała większą swobodę w grze po lewej stronie, bo sprowadzał na siebie uwagę rywali, a ostatecznie udało mu się ubarwić swój występ przepięknym golem.

Kiernan Dewsbury-Hall- 7
Kolejny świetny występ KDH w Lidze Konferencji. Wprowadził na boisko wiele świeżej krwi, mimo że już w tamtym momencie wszystko już było przesądzone. Przełożyło się to na asystę przy wspomnianej bramce Sancho.

Marc Guiu- nd.

KTBFFH

Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH

Źródło: własne