W meczu 35. kolejki Premier League Chelsea wygrała u siebie 3:1 z Liverpoolem. Poniżej prezentujemy indywidualne oceny dla zawodników od naszej redakcji za to spotkanie.

Robert Sánchez – 6

Solidny kiedy był sprawdzany przez gości, choćby pewnie łapiąc niebezpieczny strzał Cody’ego Gakpo czy blokując dogranie po ziemi Mohameda Salaha. Trudno przesadnie winić go za straconą bramkę.

Moisés Caicedo – 8

Kapitalny w doskoku, pozwalał drużynie pozostać w posiadaniu piłki na połowie rywala gdy zakładano wysoki pressing. Wygrał najwięcej pojedynków w powietrzu (3), co przy jego warunkach fizycznych musi imponować. Występ ukoronował wywalczając po udanym doskoku rzut karny w końcówce.

Trevoh Chalobah – 7

Można powiedzieć, że dwa razy ratował Chelsea przed stratą bramki, raz „kasując” bardzo groźne dośrodkowanie, drugi raz czysto zatrzymując wychodzącego sam na sam Darwina Núñeza. Aż osiem razy oddalał zagrożenie, najwięcej ze wszystkich, którzy wzięli udział w meczu.

Levi Colwill – 7

Również on zagrał kapitalne zawody w defensywie, podobnie jak Chalobah przynajmniej raz ratował Chelsea przed stratą bramki, ubiegając rywali przed bardzo groźną centrą.

Marc Cucurella – 6

Udane zawody również na koncie Katalończyka. Jak zawsze było go pełno i w ataku i w obronie, w tej drugiej pomagał szczególnie oddalając zagrożenie (aż siedmiokrotnie).

Roméo Lavia – 8

Mocny kandydat do zawodnika meczu. Już w pierwszych minutach błysnął, wychodząc spod presji i podaniem przez linię Liverpoolu inicjując akcję bramkową podaniem do Palmera. A później robił dalej to samo, regularnie urywając się przeciwnikom znad rzeki Mersey. Imponuje fakt, że schodził z boiska ze stuprocentową celnością podań.

Enzo Fernández – 8

Trudno nie zauważyć, jak dobrze na jego grę wpływa fakt, że ma za sobą tak skutecznych w brudnej robocie Caicedo i Lavię. Może skupić się na grze kreatywnej, a także na wchodzeniu w drugie tempo w akcje ofensywne. Takie właśnie wejście dało jemu i Chelsea gola na 1:0.

Pedro Neto – 7

Bardzo mocno wszedł w mecz i swoją szybkością, swoimi zrywami nie dawał Tsimikasowi ani chwili wytchnienia. Przy golu na 1:0 świetnie wycofał do Enzo, później sam był bardzo bliski trafienia, uderzając tuż przy słupku w boczną siatkę. Dobry występ.

Cole Palmer – 8

Najlepszy mecz naszej gwiazdy od naprawdę wielu tygodni. Widać w nim było dziś przebojowość i pewność siebie. Najpierw wyprowadził atak skończony golem na 1:0, potem ogrywając Tsimikasa wszedł w pole karne i z pomocą Van Dijka oraz Quansaha zrobiło się 2:0. W końcówce był bliski strzelenia efektownej bramki z niemal zerowego kąta, ale trafił w słupek. Nie pomylił się w ostatniej akcji meczu, zamieniając rzut karny na bramkę na 3:1.

Noni Madueke – 6

Kończy mecz bez liczb, ale tworzył zagrożenie szukając czy swojego trafienia, czy skutecznie dryblując i stwarzając pozycje kolegom. Gra po przeciwnej stronie niż przez większość sezonu zdaje się mu leżeć, również na lewej flance jest groźny i się wyróżnia.

Nicolas Jackson – 4

Najsłabszy w szeregach Chelsea dziś, a największym zarzutem będzie znów nietrzymanie linii spalonego. W pewnym sensie jest winien Noniemu Madueke dwie bramki, bo trzeba doliczyć jeszcze moment, kiedy zablokował zmierzający w bramkę strzał Anglika.

Rezerwowi:

Jadon Sancho – 4

Grał niewiele ponad kwadrans i powinien był zamknąć mecz, gdy świetną okazję stworzył mu Enzo.

Malo Gusto i Reece James – bez ocen

Author: jkarpinski

Dawniej naczelny, dziś z tylnego siedzenia, ale wciąż pomagający. Dawniej młodzieńczo i fanatycznie, teraz bardziej hobbystycznie, ale wciąż Chelsea. A oprócz Chelsea też Legia i Atlético.

Poza futbolem również skoki narciarskie, dart, a także muzyka czy skandynawskie kryminały.

Źródło: własne