Chelsea - Legia
Fot. Mikołaj Najdek

Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Legią Warszawa

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 18.04.2025 09:15 / Ostatnia aktualizacja: 18.04.2025 09:15

Enzo Maresca spotkał się z mediami po meczu z Legią Warszawa.


The Blues przegrali 1:2 i awansowali dzięki zaliczce z pierwszego spotkania. Dziennikarze oczywiście w głównej mierze pytali o przyczyny porażki. Niżej przedstawiamy pełen transkrypt z konferencji pomeczowej.


Enzo, czy nie zmartwił Cię dzisiejszy występ Twoich podopiecznych?


— Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwy, ze względu na odniesioną porażkę. Trochę na podstawie poprzedniego rezultatu staraliśmy się utrzymać wynik, zrotowaliśmy składem, bo chcieliśmy uniknąć kontuzji, bo przed nami równie ważny mecz w niedzielę.


— Jesteśmy w półfinale i trochę nam się to udało dzięki wynikowi z pierwszego spotkania. Przede wszystkim jednak cieszymy się, że nikt nie odniósł kontuzji, bo taki był nasz główny cel. Jest to dla nas bardzo ważne, by mieć jak najwięcej zawodników do dyspozycji w ostatniej fazie sezonu.


Mówisz o rotacji, ale wyszedłeś dość mocną jedenastką, przede wszystkim patrząc na linię ofensywną, co w takim razie myślisz o grze Cole'a Palmera i Nicolasa Jacksona?


— Plan na Nico [Jacksona] był taki by po kontuzji mógł zagrać 45 minut, by mógł fizycznie dostosować się do rozgrywania spotkań. Cole [Palmer] też miał problem z urazem przed przerwą reprezentacyjną i dlatego zagrał mniej. Wszystko po to by byli w stanie zagrać jak najlepiej w niedzielę.


Czy zakładałeś jednocześnie, że Cole i Nico będą mogli strzelić bramki? Bo ich niemoc trwa już od dłuższego czasu.


— Przede wszystkim mieli odbudować formę meczową i dlatego zagrali. Oczywiście mogli strzelić, bo byłoby to dobre dla ich pewności siebie. W moim odczuciu trochę źlę podeszliśmy do tego meczu względem pierwszego wyniku. Niemniej zostało przed nami 6 spotkań w Premier League, które są dla nas bardzo ważne, a możliwość rotowania składem jest dla nas bardzo ważna.


Jak bardzo martwi Cię, że napastnicy nie potrafią trafić do bramki? Mam na myśli Cole'a, Nico i Nkunku.

 

— Zmarnowaliśmy dogodne sytuacje, jak te w pierwszych pięciu minutach meczu, ale takie rzeczy się zdarzają. Mamy nadzieję, że Cole i Nico niedługo zaczną strzelać gole, bo są dla nas ważni. Aktualnie najwięcej w kontekście bramek daje nam Cucu [Cucurella], co nas zadowala bo nie jest to jednak jego główne zadanie.


Trener Legii powiedział, że brak atmosfery na stadionie pomógł jego piłkarzom. Co musisz zrobić, żeby Stamford Bridge zaczęło wspierać Twój zespół?


— Szczerze uważam, że na trybunach panowała dobra atmosfera, nie czuję żadnej złej krwi ze strony kibiców. Musimy ich po prostu bardziej zaangażować i to staramy się zrobić.


Czego nauczyły Ciebie i Twoich piłkarzy te rozgrywki?


— Wciąż się uczymy, głównie tego by grać co trzy dni. Musimy umieć rotować zawodnikami, co jest dla mnie świetnym doświadczeniem.


— Jesteśmy w ostatniej fazie sezonu, przed nami jeszcze sześć kolejek w Premier League i półfinał w Lidze Konferencji, więc podsumowując przed nami osiem spotkań, a możliwe że jeszcze zagramy w finale. Mamy nadzieję że niedzielny mecz da nam pozytywnego kopa na sam koniec kampanii.


Reece James powiedział, że odczuł jakby zawodnicy zlekceważyli rozgrywki. Czy martwi Cię ich podejście?


— Myślę, że chodzi tylko o ten mecz. Wcześniej wygraliśmy 3:0 i stąd wyszły złe decyzje jeśli chodzi zarządzanie meczem. Więc Reece [James] ma rację, ale w większości to się nie pokrywa.


Czy martwi Cię przebieg półfinałów, mając na względzie podejście Twoich podopiecznych do meczów takich jak te?


— Nie, bo musimy wygrać oba spotkania. Udało nam się dotrzeć aż do tego etapu, bo idzie nam dobrze i nie można lekceważyć żadnej z drużyn. W taki sposób podchodzimy od samego początku.


Wczoraj mówiłeś, że liczysz na wsparcie fanów. Czy trochę Cię nie rozczarowali? Po drugie, czy jeśli chodzi o kwalifikację do Ligi Mistrzów, to w Twoim odczuciu inne zespoły mają więcej pewności siebie niż Chelsea?


— Ten wieczór to porażka dla nas, bo przegraliśmy spotkanie. Inne zespoły są pewne siebie, nie chodzi tylko o bezpośrednich naszych rywali, czyli Aston Villę czy Newcastle, ale ogólnie patrząc na inne zespołu. Natomiast w piłce może się to zmienić z dnia na dzień i wiele zależy wtedy od nas. Jak już mówiłem, mecz w niedzielę jest dla nas głównym celem i będzie pozytywnym bodźcem na koniec sezonu.


— Jeśli wygrywa się spotkania to oczywiście wszyscy są szczęśliwi. Jeśli nie wygrywamy, nikt wówczas nie wierzy że uda nam się pozytywnie zakończyć sezon. Z mojej strony jednak ważne jest by umieć panować nad emocjami.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Mystakorsarz
komentarzy: 864
19.04.2025 11:58

Niestety jego pomysł na grę wystarczył na pół sezonu.

Brak alternatyw, zagubienie się Cola, fatalny obrona, nieskuteczny atak...

Uratować nas może tylko cud!!!

Lud3r3Q
komentarzy: 2
18.04.2025 13:55

Ten wieczór to nie była porażka dla nas tylko dla ciebie łysy geniuszu. Mam nadzieję, że zarząd jakikolwiek on nie jest obudzi się w końcu i rozważy zatrudnienie trenera z topu a nie zapatrzonego w siebie i w swoje genialne pomysły klauna.

KTBFFH

Trunek
komentarzy: 816
18.04.2025 14:43

?

Trunek
komentarzy: 816
18.04.2025 14:44

Dobrze powiedziane. Sorry za ten "?" ale jakiś błąd wyskoczył

Prem
komentarzy: 101
18.04.2025 10:10

Jego celem bylo, by nie bylo kontuzji. A ja zawsze myslalem, ze gra sie po to by wygrac. Jakze sie mylilem.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close